Niedzielny wieczór przyniósł prawdziwe trzęsienie ziemi w szeregach MIBR. Seria rozczarowujących rezultatów skłoniła bowiem włodarzy do znaczących przetasowań, z którymi jednak nie zgadzają się pozostali członkowie drużyny CS:GO. I wyraźnie dali temu wyraz.
Przypomnijmy, że wczoraj swoją współpracę z latynoską formacją zakończyli Fernando „fer” Alvarenga i Epitácio „TACO” de Melo, a także zawieszony z powodu korzystania z błędu kamery trener Ricardo „dead” Sinigaglia. Cała trójka zapłaciła wysoką cenę za kolejne upokorzenia, jakich ich zespół doznawał w ostatnich miesiącach, w tym także podczas trwającego od kilku tygodni bootcampu w Europie. Inaczej na całą sprawę patrzy jednak lider zespołu, Gabriel "FalleN" Toledo, który zamieścił w mediach społecznościowych długi wpis. – Obecnie bardziej niż kiedykolwiek muszę być wiernym swoim wartościom oraz sercu, co oznacza zamknięcie rozdziału tej pięknej historii. Chcę zakomunikować moje niezadowolenie w związku z decyzją MIBR o całkowitej zmianie składu, dla którego zdecydowałem się grać. Dołączyliśmy tutaj jako zespół i jako zespół odejdziemy, idąc każdego dnia ramię w ramię, zmotywowani prawdziwą pasją do gry. Każdego ranka budzimy się napędzani misją przezwyciężania swoich możliwości i stawania się lepszymi – przyznał 29-latek.
CZYTAJ TEŻ: Stało się! MIBR pożegnał dwóch graczy oraz trenera i rozpoczyna przebudowę |
Na tym jednak nie koniec. W związku z zaistniałą sytuacją FalleN zwrócił się do organizacji, by ta odsunęła go od aktywnego składu. – Nie jestem usatysfakcjonowany ostatnią decyzją. Ostatnie tygodnie były trudne i wymagające, dlatego też poprosiłem o odsunięcie od składu, bym mógł pomyśleć o kolejnych ruchach. Ten czas będzie potrzebny, bym mógł odnaleźć samego siebie i odzyskać spokój, którego potrzebuję, by wybrać odpowiednią drogę, gdy wypełnię już mój kontrakt – ogłosił Toledo. – Jedyne, czego jestem pewny, że nie jest to moment, w którym dla się dla mnie zakończy – dodał jednak.
Jeżeli prowadzący ekipy faktycznie wyląduje na rezerwie, skład MIBR zmniejszy się do zaledwie dwóch graczy. A i to nie jest do końca pewne, bo wczoraj swoje niezadowolenie z powodu zmian kadrowych wyraził także Vito "kNg" Giuseppe. – Nie zgadzam się z przeprowadzonymi zmianami. Niestety odkąd tutaj przybyłem, cały czas dochodzi do zmian, co moim zdaniem nie pomaga w odpowiednim rozwoju całego zespołu. Zresztą nie wiem w ogóle, co będzie dalej – stwierdził. Można więc ze sporą dozą pewności przyjąć, że to jeszcze nie koniec zamieszania w latynoskiej formacji, której przyszłość pozostaje na ten moment nieznana.