Alencar "trk" Rossato był jedynym członkiem byłego składu MIBR, który opinię dotyczącą zaproponowanych przez organizację zmian personalnych zachował dla siebie. Czas milczenia dobiegł jednak końca – najmłodszy stażem zawodnik odniósł się do tematu w swoich mediach społecznościowych.
W obliczu słów wypowiedzianych przez Vito "kNg" Giuseppe oraz Gabriela "FalleNa" Toledo treść komunikatu trk nie jest szczególnym zaskoczeniem. Rossato wstawił się za odsuniętymi od ekipy Epitácio "TACO" de Melo oraz Fernando "ferem" Alvarengą i zaznaczył, że nie zgadza się z ostatnimi roszadami. – Za kilka godzin wracam do Brazylii. Będę tęsknił za naszym bootcampem. Nie zgadzam się ze wszystkim, co się wydarzyło, ale niestety wyszło, jak wyszło – zaczął. – Dziękuję za wszystko FalleNowi, ferowi, TACO, deadowi, Camilli (Camilla Pompei, dyrektor generalny Yeah Gaming – dop.red.) oraz kNg, który nadal jest ze mną. To był krótki czas, ale wystarczył do tego, żebym zobaczył, jak zajebistymi jesteście ludźmi, kocham was – dodaje były reprezentant Teamu One.
Po tym jak FalleN dobrowolnie przeszedł na ławkę MIBR kadra formacji została skurczona do ledwie dwóch graczy. I to właśnie oni są teraz w centrum zainteresowania kibiców, którzy czekają na jakieś wiążące decyzje z ich strony. Mamy złe wieści dla zniecierpliwionych fanów, ponieważ trk nie złożył dzisiaj jasnej deklaracji na temat tego, czy pozostanie w zespole. – Wykorzystam ten czas w Brazylii, aby być blisko mojej rodziny i przyjaciół oraz poważnie zastanowić się nad tym co dalej. W kolejnych dniach/tygodniach przekażę wam wszystkie informacje. Żeby było jasne: w kwestii mojej przyszłości nic nie jest jeszcze przesądzone – przekonuje 25-latek.
Dalsze losy MIBR pozostają jedną wielką niewiadomą. Skompletowanie nowego składu będzie stanowiło dla organizacji twardy orzech do zgryzienia, a ten stanie się jeszcze twardszy, jeśli śladami FalleNa pójdą kNg i/lub trk. Sympatykom klubu nie pozostaje na razie nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i wypatrywać kolejnych wiadomości.