W czasach pandemii koronawirusa zebranie nawet kilku drużyn w jedno miejsce stało się przedsięwzięciem nie tylko potencjalnie niebezpiecznym, ale i niezwykle zaawansowanym logistycznie. Niemniej wszystko powoli wskazuje na to, że turnieje CS:GO z podziałem na regiony mogą w najbliższym czasie odejść w niepamięć. Sugerują to zaplanowane przez ekipy zza oceanu podróże do Europy, które pozwolą im zmierzyć się z formacjami przebywającymi na co dzień na Starym Kontynencie. Po Evil Geniuses taki plan zapowiedział dziś Team Liquid.

Amerykańsko-kanadyjska piątka przemierzy ocean w listopadzie, by móc rywalizować z całą światową czołówką. Graczy Liquid nie zobaczymy jednak podczas BLAST Premier Fall, które, choć rozgrywane będzie w internecie, ominie podział kontynentalny. Wszystkie siły w obozie organizacji z NA szykowane są bowiem na Fall Showdown, czyli zmagania ostatniej szansy. Decyzja o odpuszczeniu rywalizacji w pierwszym terminie jest podyktowana troską o samych zawodników, których przed wyprawą do Europy czeka samoizolacja, a później potencjalne rozstanie z rodziną. Wobec tego zarząd klubu postanowił ograniczyć czas spędzony poza ojczyzną.

CZYTAJ TEŻ:
Wreszcie NA vs EU! Poznaliśmy pełną listę uczestników BLAST Premier Fall

Niemniej BLAST Fall Showdown startujący 23 listopada nie jest jedyną imprezą, w jaką podczas pobytu na europejskiej ziemi celuje Liquid. Należy wszak pamiętać, że ESL zapowiedziało pierwszy po bardzo długiej przerwie turniej lanowy, który pod nazwą IEM Global Challenge miałby odbyć się w grudniu w Niemczech. W przypadku kwalifikacji na zawody TL zostanie za wielką wodą rzecz jasna do 21 grudnia.