Umarł król, niech żyje król! DAMWON Gaming pokonało w wielkim finale Mistrzostw Świata League of Legends Suning 3:1 i przerwało dwuletnią dominację chińskich zespołów na najwyższym szczeblu profesjonalnego LoL-a.

DAMWON Gaming 3:1 Suning

DAMWON Gaming 1:0 Suning
Nuguri
Ornn
Bin
Wukong
Canyon
Graves
SofM
Shen
ShowMaker
Orianna
Angel
Azir
Ghost
Ashe
huanfeng
Ezreal
BeryL
Pantheon
SwordArt
Leona

Pierwszy mecz rozpoczął się dość spokojnie. Przez kilka minut oba zespoły nie chciały popełnić błędu, który oddałby inicjatywę przeciwnikom, ale w końcu ktoś musiał zaatakować. Przelew krwi zapoczątkowali zawodnicy Suning, Chen "Bin" Ze-Bin i Lê "SofM" Quang Duy, którzy w dziesiątej minucie zgładzili Janga "Nuguriego" Ha-gwon.

DAMWON odpowiedziało aktywną grą wokół smoków i Heroldów. Kim "Canyon" Geon-bu błyskawicznie zdobył trzy dragony dla swojej formacji i DWG stanęło w tzw. "punkcie duszowym" już w 17. minucie. Suning musiało walczyć o kolejnego smoka, a wymuszone walki zazwyczaj nie przebiegają na korzyść przegrywających. Nie inaczej było i tym razem i w 23. minucie mistrzowie Korei zdobyli Duszę Piekielną.

Suning nie zamierzało jednak się poddawać i kilka minut później przeprowadziło udany kontratak, zakończony wzięciem Barona Nashora i Smoka Starszego. Świadome zagrożenia DAMWON unikało niepotrzebnych walk i skupiło się na odpieraniu oblężeń Lwów. Taktyka na przeczekanie przyniosła spodziewany efekt i po paru chwilach DWG ponownie stanęło na nogi. Pozbawione wzmocnień Suning raz jeszcze musiało uznać wyższość ekipy Canyona, która zdołała sięgnąć po kolejnego Nashora. To umożliwiło jej przejście na drugiego Eldera i nagle to nie Suning, a DAMWON pukało do bram wrogiej bazy.

Na rozstrzygnięcie przyszło nam jednak poczekać kilka minut dłużej. Podopieczni Lee "Zefy" Jae-mina dopięli swego dopiero z pomocą trzeciego Barona, a gra pomimo świetnego startu DAMWON zakończyła się w 44. minucie.

DAMWON Gaming 0:1 Suning
Nuguri
Ornn
Bin
Fiora
Canyon
Evelynn
SofM
Rengar
ShowMaker
Lucian
Angel
Syndra
Ghost
Aphelios
huanfeng
Jhin
BeryL
Thresh
SwordArt
Leona

Drugie spotkanie przyniosło sporo zaskoczeń, nie tylko podczas ekranu wyboru bohaterów, ale też w trakcie samej rozgrywki. Tym razem zobaczyliśmy zupełnie inne Suning, Suning grające rozważnie, schematycznie i pewnie.

Nagle role się odwróciły i w walce o obiekty neutralne królował już nie Canyon, a SofM. Na nieszczęście chińskiej organizacji cyklicznie pojawiającym się smokiem okazał się być Podniebny, oferujący najsłabszą Duszę. To jednak zdawało się nie przeszkadzać Suning, które rozkręcało się z minuty na minutę.

DAMWON nie było co prawda chłopcem do bicia i zdołało zwyciężyć kilka walk drużynowych, które skutecznie opóźniały rywali, ale widać było, że Suning po prostu nie odpuści meczu, w którym ma dużą szansę na zwycięstwo.

Moment przełomowy dla wyniku spotkania nastąpił podczas walki o piątego smoka. SofM do maksimum wykorzystał możliwości Rengara i na kontach reprezentantów LPL zagościła Podniebna Dusza. Chwilę później do rachunku Suning można też było dopisać wzmocnienie Barona Nashora i od tego czasu DAMWON było tłem dla rozpędzonego SN. Dominację swojej drużyny w pięknym stylu skwitował Bin, zdobywając pentakilla i na tablicy wyników zrobiło się 1:1.

Suning 0:1 DAMWON Gaming
Bin
Jax
Nuguri
Kennen
SofM
Nidalee
Canyon
Graves
Angel
Akali
ShowMaker
Syndra
huanfeng
Ezreal
Ghost
Jhin
SwordArt
Alistar
BeryL
Braum

Trzecia gra otwarła serię na nowo. DAMWON dzięki porażce miało możliwość wyboru strony, a ten padł na cieszący się ostatnio popularnością red side. Zgodnie z oczekiwaniami, pomogło to zawodnikom tej formacji zarówno w drafcie, jak i w kontrolowaniu wczesnych smoków. Na domiar złego gracze Suning nie byli w stanie przejąć inicjatywy na swoich liniach i po pewnym czasie mecz zaczął wymykać się spod kontroli.

Spotkanie było bardzo ubogie w zabójstwa. Po dwudziestu minutach byliśmy świadkami zaledwie siedmiu eliminacji, a nikt nie kwapił się, by przełamać status quo. DAMWON zdobyło Duszę Smoka Podniebnego i rozpoczęło słynny taniec wokół Nashora. Tam po raz pierwszy Canyon i spółka popełnili błąd. Nieudana walka drużynowa poskutkowała odbiciem Barona przez Suning, a zawodnicy DAMWON stanęli w dość niezręcznej sytuacji. Ich przewaga dość mocno stopniała, a Jax Bina i Akali Angela mocno przybrali na sile.

Lwy były naprawdę blisko spektakularnego powrotu do meczu, ale w kluczowych momentach meczu zawsze czegoś im brakowało. Nawet gdy w 30. minucie SofM zdobył dla swojej drużyny wzmocnienie Eldera, okupione było to upadkiem Angela i huanfenga. Los Suning został przypieczętowany podczas walki o drugiego Nashora, podczas której raz jeszcze z życiem pożegnali się strzelec i midlaner formacji. DAMWON wdarło się do błękitnej bazy i zamknęło mecz.

DAMWON Gaming 1:0 Suning
Nuguri
Ornn
Bin
Gangplank
Canyon
Kindred
SofM
Graves
ShowMaker
Syndra
Angel
Orianna
Ghost
Caitlyn
huanfeng
Aphelios
BeryL
Pantheon
SwordArt
Leona

O ile w poprzednich starciach mogliśmy narzekać na małą liczbę wczesnych zabójstw, o tyle w ostatnim pojedynku serii trup ścielił się gęsto. Rozpoczęli zawodnicy DAMWON, przelewając pierwszą krew w izolacji na dolnej alei. Szybkie trzy eliminacje wpadły też na konto Canyona, a cała formacja zdobyła dwa pierwsze smoki. Suning zdołało odpowiedzieć zaledwie kilkoma pojedynczymi zabójstwami i DWG znalazło się w naprawdę doskonałej sytuacji.

Widać było, że podstawione pod ścianą Suning po prostu się pogubiło. Canyon robił z przeciwnikami, co mu się żywnie podobało, a reszta drużyny skrupulatnie realizowała cele mające pomóc w zakończeniu rozgrywki. Wszystko stało się jasne, gdy w 23. minucie DAMWON zdobyło Duszę Smoka Piekielnego. Przewaga w złocie przekroczyła pięć tysięcy, a Suning rozpadło się na kawałki. Niezrozumiałe decyzje i mnóstwo błędów pozycyjnych przypieczętowało los czarnego konia turnieju.

Baron padł już w 25. minucie, a baza Suning niedługo później. Ostatnia walka drużynowa była formalnością, a ostateczny cios w czerwony Nexus zadał Nuguri. Fani LCK mogli świętować.

DAMWON Gaming po raz pierwszy w historii organizacji zdobyło tytuł mistrza świata. Jest to zarazem pierwszy tytuł dla drużyny z LCK od 2017. Wszystkie szczegóły dotyczące tegorocznych Worldsów możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej, do której odnośnik zamieszczamy poniżej.