Po sześciu dniach zawody Showdown dobiegły końca, a to oznacza, że poznaliśmy już wszystkich uczestników jesiennych finałów BLAST Premier 2020. Jako ostatni do listy dołączyli reprezentanci FURII Esports oraz mousesports.

Szczególnie awans popularnych Myszy jest sporym zaskoczeniem w obliczu ich nie najlepszej ostatnio formy. Jednakże dowodzony przez Finna "karrigana" Andersena międzynarodowy skład tym razem wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności i pokonał m.in. liderów światowego rankingu z Heroic, zaś w decydującym spotkaniu wytrzymał napór Cloud9 na Inferno i zatriumfował 2:0. Spora w tym zasługa Davida "frozena" Čerňanskýego, który był jednym z najlepszych graczy nie tylko tego meczu, ale i całego turnieju.

Nie da się jednak ukryć, że zdecydowanie trudniejszą niż Myszy drogę musiała przejść FURIA. Zespół z Brazylii na swojej drodze natrafił przecież m.in. na będące na fali wznoszącej Virtus.pro oraz szukający regularnej gry z czołówką Team Liquid. I w obu tych wypadkach opuszczał serwer z korzystnym dla siebie wynikiem 2:1. Rezultat ten jest zresztą nieco zwodniczy, bo trudno nie odnieść wrażenia, że Latynosi raczej kontrolowali przebieg potyczek z VP i Liquid, a stracone mapy były tylko wypadkiem przy pracy.

W tej sytuacji na turnieju zagrają następujące ekipy:

Astralis BIG FURIA Esports G2 Esports
mousesports Natus Vincere OG Team Vitality

Jesienne finały BLAST Premier 2020 odbędą się między 8 a 13 grudnia, zaś ich łączna pula nagród wyniesie 425 tysięcy dolarów. Ponadto do zdobycia będą punkty BLAST Premier Circuit oraz jeden bilet na zaplanowane na styczeń światowe finały cyklu, podczas których do wygrania będzie okrągły milion dolarów.