Astralis to bez wątpienia jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) ekip w historii Counter-Strike'a w wersji Global Offensive. Cztery mistrzowskie tytuły Majora mówią same za siebie – co ciekawe, do wszystkich czterech jako IGL doprowadził skład Lukas "gla1ve" Rossander.
Jednakże w maju tego roku 25-latek niespodziewanie zdecydował się tymczasowo ustąpić na ławkę rezerwowych. To z kolei wymogło znalezienie nowego prowadzącego, którym ostatecznie został Emil "Magisk" Reif – pod jego wodzą duńska formacja wygrała nawet europejską dywizję ESL Pro League Season 12, a nawet w pewnym momencie powróciła na szczyt rankingu HLTV, chociaż jeszcze w połowie sierpnia zajmowała dopiero 17. lokatę. Wydawało się więc, że Reif na dłużej zadomowi się na fotelu dla głównodowodzącego, ale teraz wiemy, że nic takiego nie będzie mieć miejsca. Wszystko dlatego, że gla1ve ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż wraca do prowadzenia.
– Tak, to prawda, że wróciłem do bycia IGL-em, ale łatwo nim być, gdy mój zespół gra tak świetnie. Fajnie, że Magisk na jakiś czas przejął te obowiązki, ale teraz może on wrócić do strzelania headshotów – napisał Rossander. Post o ten treści został przez Duńczyka opublikowany krótko po tym, jak Astralis wyrzuciło Team Liquid za burtę europejskiego DreamHacka Masters Winter 2020. Tym samym mistrzowie ostatniego jak dotychczas Majora utrzymali się na powierzchni i już jutro, ponownie pod dowództwem gla1ve'a, powalczą z FURIĄ Esports lub też G2 Esports o jedno z miejsc w ćwierćfinałach online'owej imprezy.