Wczorajszy mecz Illuminar Gaming w barażach ESEA Mountain Dew League chyba wszyscy chcielibyśmy wymazać z pamięci. Dziś ESL Mistrzowie Polski stanęli przed szansą na rehabilitację, aczkolwiek już w dolnej części drabinki turniejowej. Na szczęście Janusz "snax" Pogorzelski i kompani tym razem zanotowali znacznie lepszy rezultat, a przede wszystkim – wygrali swój mecz z Budapest Five, dzięki czemu wciąż mają szansę na miejsce w czołowych rozgrywkach od ESEA.

Illuminar Gaming 2:0 Budapest Five
Train 16:13 Dust2 16:10 Nuke

Mając w pamięci wspomniany pojedynek z FATE Esports, wybór Traina przez iHG mógł wydawać się... ryzykowny. ESL Mistrzowie Polski szybko udowodnili jednak, że wczorajsza porażka, jakkolwiek bolesna, była tylko jednorazowym wybrykiem. Illuminar w ataku radziło sobie świetnie, a na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza Paweł "reatz" Jańczak. 25-latek po siedmiu rundach miał na koncie 13 fragów i tylko jedną śmierć i choć z czasem jego K/D spadło, to najważniejszy był wynik drużynowy, a ten cały czas obrazował dominację iHG. Polacy po pierwszej połowie prowadzili dziewięcioma punktami, co było świetną zaliczką.

Jednak jak w każdym innym esporcie, żadna zaliczka nie jest gwarantem zwycięstwa – od razu po zamianie stron Węgrzy zaczęli gonić swoich oponentów i różnica punktowa malała z każdą minutą. Dopiero w dziewiątej rundzie po stronie broniącej Illuminar znalazło przełamanie i nie pozwoliło rywalom wyrównać, lecz oni z uporem walczyli o remis. Ostatecznie jednak musieli obejść się smakiem – w 28. rundzie iHG doprowadziło do punktu mapowego, a następnie już przy pierwszej okazji postawiło kropkę nad i, ustalając wynik na Trainie na 16:13.

CZYTAJ TEŻ:
Dwie porażki i po sprawie – Arcane Wave pierwszą ekipą, która odpada z DH Showdown Winter

Dust2 był już znacznie bardziej wyrównany – przynajmniej w początkowych minutach. Po wygranej pistoletówce przez Budapest Five do głosu doszło Illuminar, zdobywając force'a oraz kolejną rundę, ale wynik wyrównał Kornél "kory" Szedlár pięknym acem. Od tego momentu jednak ani 22-latkowi, ani jego kompanom zdecydowanie nie szło i Illuminar, podobnie jak na Trainie, zaczęło uciekać z wynikiem. Dopiero po sześciu przegranych potyczkach Węgrzy przełamali impas, ale nie na długo – końcówka pierwszej części gry należała do Illuminar, które raz jeszcze prowadziło dziewięcioma punktami w momencie zamiany stron.

I raz jeszcze również szybko ta przewaga zaczęła gasnąć – w roli defensorów Budapest Five czuło się znacznie lepiej, pokazując, że dalej zamierza walczyć o zwycięstwo w całym meczu. Tym razem jednak Illuminar przebudziło się znacznie wcześniej, trzymając rywali na dystans co najmniej trzech oczek. W 25. rundzie Polacy wykorzystali słabe wyposażenie przeciwników i doprowadziło do punktu meczowego. W tym momencie sytuacja finansowa Węgrów wciąż była opłakana i zamiast rozpaczliwej walki o powrót... oglądaliśmy tylko rozpacz. Rozpacz graczy Budapest Five i najprawdopodobniej węgierskich fanów, natomiast polscy kibice wciąż mają komu kibicować w barażach o awans do ESEA MDL.

Kolejnym rywalem Illuminar Gaming w tych zawodach będzie zwycięzca pojedynku Nordavind z Vexed Gaming. Ten mecz zaplanowany jest na dziś na godzinę 20:00. Następny mecz z udziałem iHG zobaczymy natomiast jutro.