Bardzo długo wydawało się, że chociaż transferowa szufla na polskiej scenie trwa w najlepsze, to zamieszany w nią nie będzie Paweł "innocent" Mocek. Dziś jednak sytuacja zmieniła się, bo oto ogłoszono, że umowa wiążąca Polaka z MAD Lions została rozwiązana.

27-latek graczem popularnych Lwów stał się w sierpniu ubiegłego roku. Była to dla niego kolejna w karierze próba zawojowania międzynarodowych aren, ale ta wyjątkowo nie trwała długo, bo już niespełna dwa miesiące później Mocek wylądował na ławce rezerwowych, z której już nie wstał. – Podpisałem długoterminowy kontrakt, ale wierzę, że nie minie dużo czasu nim znajdzie się organizacja, która będzie w stanie się z MAD Lions dogadać – mówił krótko po tym, jak podjęto decyzję o odsunięciu go od składu. I to właśnie owy kontrakt wydawał się największym problemem, bo z uwagi na okres jego trwania mało prawdopodobne było, że hiszpańska organizacja zgodzi się na odejście innocenta za niską kwotę lub, co było jeszcze mniej prawdopodobne, za darmo, a to mogło przecież skutecznie odstraszyć potencjalnych zainteresowanych.

CZYTAJ TEŻ:
innocent: Gdy trafiłem do drużyny czuć było, że coś jest nie tak

Ostatecznie stało się inaczej, a polski strzec potwierdził dziś, że stał się już wolnym graczem. – Mogę dziś ogłosić, że zostałem zwolniony z mojego kontraktu z MAD Lions i rozpoczynam poszukiwania nowego domu. Dziękuję wam, chłopaki, za ten krótki, ale jednocześnie dobry okres. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany zatrudnieniem takiego zawodnika, jak ja, niech się odezwie. Jestem otwarty na wszelkiego rodzaju testy i inne tego typu rzeczy. Do zobaczenia na serwerze – stwierdził. Kilka dni temu plotkowano, że Mocek może wylądować w składzie Anonymo Esports, nowej organizacji Mateusza "Sówka" Kowalczyka, aczkolwiek trudno na ten moment ocenić, w jakim stopniu te doniesienia były zgodne z prawdą.