Po wczorajszej porażce zawodnicy Rogue musieli być wyjątkowo spragnieni zwycięstwa, wszakże ważą się losy pierwszej pozycji w tabeli League of Legends European Championship. Z kolei Astralis, które posmakowało krwi w starciu z Fnatic, na pewno pragnęło więcej, tym bardziej, że nie miało nic do stracenia. Starcie drużyn z dwóch końców tabeli ostatecznie zakończyło się wygraną liderów LEC, jednak samo zwycięstwo nie przyszło łatwo.

Rogue 1:0 Astralis
Odoamne
Kennen
WhiteKnight
Gnar
Inspired
Lillia
Zanzarah
Skarner
Larssen
Lucian
Nukeduck
Syndra
Hans Sama
Kai'Sa
Jeskla
Caitlyn
Trymbi
Blitzcrank
Promisq
Thresh

Krew polała się już w 3. minucie. Po dobrze rzuconym Q przez supporta Astralis Łotrzykom udało się odwrócić losy starcia i zapewnić sporą porcję złota Adrianowi "Trymbiemu" Trybusowi. Znany fanom Ultraligi Nikolay "Zanzarah" Akatov zadbał o to, by graczom z dołu mapy nie zabrakło wrażeń, regularnie ich odwiedzając i dwukrotnie wysyłając Trymbiego do bazy w trybie przyspieszonym. Skarner Rosjanina wywierał dużą presję na w pierwszych minutach gry, kursując pomiędzy dolną i środkową linią, siejąc prawdziwy postrach i skutecznie zatruwając życie Emila "Larssena" Larssona.

W środkowej fazie gra nieco zwolniła. Zawodnicy skupili się na zdobyciu doświadczenia i złota. Szczególnie istotne było złoto, gdyż gracze Rogue musieli zapłacić podatek od obecności Kryształowego Strażnika w grze w postaci Rtęciowej Szarfy. Jednak spotkanie musiało przyspieszyć, szczególnie po tym, jak Zanzarah i spółka zgładzili trzeciego smoka i niebezpiecznie zbliżyli się do posiadania Duszy Oceanu. Wszystko przyspieszyło nieco w 25. minucie przy starciu na środku mapy. Łotrzykom nie tylko udało się wyeliminować dwóch przeciwników, ale również zgarnąć smoka, co pozwoliło odroczyć wyrok. Ponownie gorąco zrobiło się kilka minut później, gdy po śmierci Trymbiego Astralis udało się zdobyć barona. Kacper "Inspired" Słoma nie był w stanie ukraść tego wzmocnienia i jego drużyna musiała zadowolić się dwoma zabójstwami w ramach nagrody pocieszenia. Polak nie zdołał również powstrzymać przeciwników przed wzięciem czwartego smoka i mimo tego, że przeciwnicy słono zapłacili za to wzmocnienie, sytuacja Rogue wyglądała nieciekawie.

Chociaż Zanzarah i jego Skarner wydawali się straszni, a regeneracja z duszy smoka była wyjątkowo cennym wzmocnieniem, nie było to dość, by powtrzymać główny atut Łotrzyków, którym była Kai'Sa. Strzelec drużyny, Steven "Hans Sama" Liv, zadawał masę obrażeń i dzięki dobrej koordynacji z resztą drużyny, był w stanie odwrócić losy spotkania w bitwie, która rozegrała się 36. minucie. Parę chwil później Inspired i spółka mogli cieszyć się wydartym z rąk Astralis zwycięstwem.

Przed nami jeszcze mecz tygodnia, w którym Fnatic podejmie G2. Spotkania z udziałem tych drużyn nigdy nie są nudne, szykuje się więc interesujące widowisko. Możecie je obejrzeć z polskim komentarzem na Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz serwisie YouTube. Po więcej informacji dotyczących LEC zapraszamy do naszej relacji tekstowej: