Na fazie grupowej zakończyła się przygoda Izako Boars z turniejem European Development Championship Season 2. Popularne Dziki przegrały dziś w decydującym o awansie do play-offów pojedynku z Movistar Riders 0:2, finalnie plasując się na trzeciej lokacie w swoim koszyku.
Izako Boars | 0:2 | Movistar Riders | ||
Nuke 8:16 | Train 11:16 |
Rywalizację otworzył Nuke, gdzie pierwsze dwa oczka powędrowały na konto polskiej formacji. Niemniej z czasem było już zdecydowanie gorzej i to pomimo tego, że Polakom przyszło rozpocząć ten mecz od gry w CT, co teoretycznie stawiało ich w uprzywilejowanej sytuacji na tej arenie zmagań. Rywale byli wszakże świetnie dysponowani w ofensywie i szybko zbudowali przewagę, która na koniec pierwszej połowy wynosiła pięć punktów. Graczom Movistar Riders pozostało więc już tylko dopiąć swego i dowieźć zaliczkę do końca. Do osiągnięcia tego celu międzynarodowy skład potrzebował 24 rund.
Ostatnią nadzieją ekipy Daniela "STOMPA" Płomińskiego było odrodzenie na Trainie, który był zresztą wyborem polskiej drużyny. Nadwiślańska piątka całkiem udanie otworzyła zmagania, po kilkunastu minutach prowadząc 5:2. Od tego momentu na kilka rund serwer we władanie wziął Movistar, jednak trzy ostatnie potyczki padły już łupem naszych rodaków, co dało im minimalną przewagę na półmetku. Niestety i tym razem ataki oponentów były niezwykle trudne do zatrzymania, w efekcie czego obrona Izaków padała zdecydowanie za często i wkrótce stało się jasne, że Polacy nie będą w stanie odwrócić losów tej rywalizacji, ulegając także na mapie z pociągami.
Izako Boars było ostatnią polską nadzieją na sukces w EDC2. Wcześniej po dwóch porażkach z internetowymi zawodami pożegnał się Tarczyński Protein Team. Sam turniej potrwa planowo do 25 lutego, a jego triumfator zgarnie 17,5 tysiąca dolarów.