Po fazie play-in przyszedł czas na główną część Intel Exteme Masters Katowice 2021. Już pierwszego dnia tego etapu zawodów zaliczyliśmy kilka niespodzianek. Takowej nie sprawił jednak Mateusz "mantuu" Wilczewski i jego OG, które spadło do dolnej drabinki turnieju.
W samo południe na serwerze zameldowali się dwaj przedstawiciele regionu CIS – Gambit Esports podejmowało Evil Geniuses, natomiast Team Spirit mierzył się z G2 Esports. Nauczeni doświadczeniem z innych zawodów, ekip ze wschodniej Europy nie zamierzaliśmy lekceważyć i najwyraźniej podobnej myśli było tego dnia EG. Formacja zza oceanu napotkała na niemały opór ze strony swoich czwartkowych oponentów, ale ostatecznie w dość przekonującym stylu pokonała rosyjsko-kazachską piątkę w dwóch mapach. Znacznie więcej problemów miało za to G2, bowiem Nikola "NiKo" Kovač i kompani przegrali minimalnie na Trainie, jednak już na Mirage'u wrócili na właściwe tory i z dużym zapasem odprawili przeciwników z kwitkiem. Gdy wydawało się, że w trzeciej mapie gwiazdorski skład postawi kropkę nad i, świetnie dysponowany Viktor "sdy" Orudzhev poprowadził swój zespół do chwalebnego triumfu, sprawiając niemałą niespodziankę.
O krok od eliminacji z turnieju po dzisiejszych meczach są także gracze mousesports oraz BIG. Obie wspomniane ekipy uległy w swoich pojedynkach wynikiem 0:2, choć zdecydowanie lepsze wrażenie zostawiła po sobie drużyna złożona z czwórki Niemców i Turka. Ta bowiem stoczyła ciekawą batalię z Heroic na Nuke'u, gdzie wielokrotnie zmieniał się lider spotkania. Ostatni cios należał jednak do graczy z Danii, którzy po sukcesie na Inferno poszli za ciosem i otworzyli turniej triumfem. To był zresztą naprawdę udany wieczór dla fanów CS:GO ze Skandynawii, bo po zwycięstwo sięgnęło też Astralis. W przeciwieństwie do wcześniej opisywanego spotkania to było jego swoistą odwrotnością – po jednostronnym Nuke'u spore emocje przyniosło Inferno, choć w ostatecznym rozrachunku wygrana liderów rankingu HLTV nie była raczej szczególnie zagrożona.
Prawdziwym daniem głównym tego dnia na IEM Katowice była jednak potyczka FaZe Clanu z Teamem Liquid. Dla FaZe był to pierwszy mecz po powrocie Finna "karrigana" Andersena, z kolei Russel "Twistzz" Van Dulken miał okazję stawić czoła swojej byłej ekipie. Niemniej nie będzie on dobrze wspominał tej batalii, wszak od pierwszych minut na serwerze dominowała ekipa z NA. Na Mirage'u wprawdzie sytuacja w pewnym momencie się wyrównała, ale i tak Liquid zdołało dowieźć wygraną do mety. Nuke był za to popisem gry siódmej siły świata, bo ta oddała oponentom tylko sześć oczek, pewnie pieczętując triumf w pierwszym grupowym meczu. Dwie mapy wystarczyły również do wyłonienia zwycięzcy w starciu Teamu Vitality (grającego z powrotem z Danem "apEXem" Madesclairem) z OG. Ekipa mantuu serwer opuściła na tarczy, choć zdobyła nasze serca m.in. dzięki walecznej postawie na Nuke'u, gdzie obserwowaliśmy dogrywkę.
18 lutego | ||||||
Ćwierćfinał drabinki wygranych grupy A |
||||||
12:00 | Evil Geniuses | 2:0 | Gambit Esports | Overpass 16:13 Inferno 16:10 |
||
12:00 | G2 Esports | 1:2 | Team Spirit | Train 14:16 Mirage 16:8 Inferno 10:16 |
||
15:35 | Astralis | 2:0 | mousesports | Nuke 16:8 Inferno 16:12 |
||
15:35 | Heroic | 2:0 | BIG | Inferno 16:12 Nuke 16:14 |
||
Ćwierćfinał drabinki wygranych grupy B |
||||||
19:10 | FaZe Clan | 0:2 | Team Liquid | Mirage 11:16 Nuke 6:16 |
||
19:10 | Team Vitality | 2:0 | OG | Dust2 16:11 Nuke 19:17 |
Start kolejnej serii spotkań już jutro o 12:00. Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat turnieju CS:GO w ramach Intel Extreme Masters Katowice 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której można przejść po naciśnięciu na poniższy baner.