Sobota na Intel Extreme Masters Katowice przebiegała przez większość czasu zgodnie z przewidywaniami. Po dzisiejszych starciach najwięcej powodu do radości mają gracze Teamu Liquid, czyli autorzy największej tego dnia niespodzianki, oraz Natus Vincere – te dwie ekipy zarezerwowały już miejsca w fazie pucharowej turnieju.

Kolejny dzień zmagań rozpoczęliśmy od dwóch równoległych pojedynków o przetrwanie na turnieju. Równoległych, a nawet niemal synchronicznych – w obu meczach niepotrzebna była trzecia mapa, a dodatkowo zarówno FaZe Clan, jak i Virtus.pro oddały na przestrzeni całych batalii tyle samo oczek rywalom. Ekipa dowodzona przez Finna "karrigana" Andersena wyrzuciła poza burtę zmagań na IEM-ie OG Mateusza "mantuu" Wilczewskiego. Nie było to jednak najtrudniejsze zadanie, zwłaszcza gdy faworyzowany skład triumfował do 7 na mapie wybranej przez rywala. Wiele nie napociło się także VP, które przez wielu uważane jest za potencjalnego czarnego konia rywalizacji sygnowanej nazwą stolicy Górnego Śląska. Po pierwszym starciu w głównej części zmagań margines błędu wielonarodowościowej piątki jednak całkowicie się wyczerpał, niemniej Dzhami "Jame" Ali i kompani jeszcze nie są na straconej pozycji – w przeciwieństwie do ich rywali z Ninjas in Pyjamas, którzy pożegnali się niniejszym z zawodami.

W końcu przyszedł także czas na zmagania w drabince wygranych, a tam doszło do meczu z górnej półki – Team Liquid mierzył się z Teamem Vitality. Forma TL na tegorocznym IEM-ie jest naprawdę wysoka i potwierdziło się to także w sobotnie popołudnie. Po zaciętej batalii na Nuke'u zakończonej dogrywką prowadzenie w serii objęła jednak formacja Mathieu "ZywOo" Herbauta. Kolejne dwa ciosy zadała natomiast piątka zza oceanu i finalnie to ona zapewniła sobie już przepustkę do play-offów lutowej imprezy. Faza pucharowa turnieju pozostaje nadal w zasięgu graczy Gambit Esports, wszak ci też wynikiem 2:1 rozprawili się dziś z Heroic. Dla skandynawskiej drużyny porażka oznaczała eliminację z walki o główną nagrodę.

Emocje nie opadły do ostatniej serii spotkań, w trakcie której znów mieliśmy do czynienia z meczami zarówno w górnej części, jak i dolnej części drabinki. W ramach tej pierwszej Natus Vincere zgodnie z oczekiwaniami rozprawiło się z FURIĄ Esports. Wyrównaną walkę oglądaliśmy tylko na Mirage'u, Nuke zaś przebiegał pod dyktando drużyny z Europy, która jest już pewna udziału w decydującej fazie IEM-a. Jeden krok od takiego osiągnięcia jest również G2 Esports, wszak dziś Samurajowie ograli Evil Geniuses, choć mimo wyniku 2:0, mecz miał naprawdę ciekawy przebieg. Na obu arenach zmagań zobaczyliśmy po 30 rund, czyli maksimum, jeśli mówimy o regulaminowym czasie gry. Z całego tego zamieszania lepiej wyszło G2 i to właśnie ta ekipa jutro zagra o awans z Gambit.

20 lutego

1. runda drabinki przegranych grupy B

12:00 FaZe Clan 2:0 OG Mirage 16:7
Dust2 16:9
12:00 Ninjas in Pyjamas 0:2 Virtus.pro Inferno 9:16
Overpass 7:16

Półfinał drabinki wygranych grupy B

15:35 Team Liquid 2:1 Team Vitality Nuke 16:19
Vertigo 16:10
Mirage 16:12

2. runda drabinki przegranych grupy A

15:35 Gambit Esports 2:1 Heroic Overpass 12:16
Inferno 16:14
Mirage 16:3

Półfinał drabinki wygranych grupy B

19:10 FURIA Esports 0:2 Natus Vincere Mirage 13:16
Nuke 8:16

2. runda drabinki przegranych grupy A

19:10 Evil Geniuses 0:2 G2 Esports Train 14:16
Dust2 14:16

Start kolejnej serii spotkań już jutro o 12:00. Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat turnieju CS:GO w ramach Intel Extreme Masters Katowice 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której można przejść po naciśnięciu na poniższy baner.