W dzisiejszym starciu o miejsce w wielkim finale wiosennego splitu League of Legends European Championship 2021 udział wzięły G2 Esports oraz MAD Lions. Ponownie byliśmy świadkami niemałego zaskoczenia, gdyż Lwy zdołały uporać się z mistrzami Europy 3:1. Oznacza to, że podopieczni Fabiana „GrabbZa” Lohmanna spadają do drabinki przegranych i w przyszłym tygodniu zmierzą się z triumfatorem jutrzejszego spotkania.

G2 Esports 1:3 MAD Lions
G2 0:1 MAD
Wunder
Sylas
Armut
Gnar
Jankos
Udyr
Elyoya
Olaf
Caps
Tristana
Humanoid
Orianna
Rekkles
Karma
Carzzy
Jinx
Mikyx
Leona
Kaiser
Rell

Reprezentanci G2 Esports po wejściu do gry od razu zabrali się do pracy. Inwazja do przeciwnej dżungli okazała się strzałem w dziesiątkę, dzięki czemu Marcin „Jankos” Jankowski rozpoczął mecz od zabójstwa. Cały wczesny etap rozgrywki to obustronna wymiana ognia, która obfitowała w eliminacje. W ogólnym rozrachunku jednak to Samuraje wysunęły się na delikatne prowadzenie. Zespół z Polakiem w składzie zdecydowanie lepiej radził sobie w przejmowaniu obiektów na mapie, co poskutkowało zgarnięciem aż dwóch Heraldów i rozbiciem sześciu wież.

Sytuacja zmieniła się w momencie podjęcia Barona przez G2. Po długiej walce drużynowej to Lwy wyszły górą, dzięki czemu przejęły fioletowe wzmocnienie. Prawdziwy powrót do rozgrywki miał miejsce w okolicach 27. minuty, kiedy MAD zaczęło nacierać na środkowe struktury wroga. Strzelcy obydwu zespołów posiadali największą siłę rażenia, przez co wynik większości potyczek zależał od indywidualnych występów Tristany oraz Jinx. O rezultacie spotkania zadecydowała batalia na midzie, którą wygrało MAD Lions. W 41. minucie pojedynku podopieczni Jamesa „Maca” MacCormacka mogli świętować już pierwsze zwycięstwo.

G2 0:1 MAD
Wunder
Gragas
Armut
Gnar
Jankos
Trundle
Elyoya
Udyr
Caps
Lucian
Humanoid
Twisted Fate
Rekkles
Karma
Carzzy
Kai'Sa
Mikyx
Alistar
Kaiser
Rakan

G2 ponownie zdecydowało się na Karmę dla Martina „Rekklesa” Larssona, zmieniając jedynie strzelca na środku. Tym razem to MAD Lions rozpoczęło mecz od przewagi, dzięki świetnemu zagraniu Javiera „Elyoyi”  Pradesa Batalli w dżungli przeciwnika. Lwy szybko zakomunikowały, kto na tej mapie będzie dyktował warunki, eliminując kolejnych wrogów. Po upływie kwadransa Żółci posiadali już siedem tysięcy sztuk złota więcej od swoich oponentów. Ogromny deficyt w tak krótkim czasie zwiastował błyskawiczne zakończenie rozgrywki.

Nie inaczej się też stało. Różnica stale rosła, a G2 brakowało pomysłów na odparcie ataku rywali. Chwilowym przebłyskiem okazała się sytuacja pod Nashorem. Jankos i jego towarzysze zdołali poskromić całą przeciwną piątkę, pozwalając sobie tym samym złapać nieco oddechu. Plan na ewentualny powrót szybko legł w gruzach, wraz z walką na środkowej alei w 26. minucie. Koniec Samurajów nastąpił trzy minuty później, kiedy to drużyna czerwona wyeliminowała trójkę rywali w ich bazie. Pozostali gracze nie byli w stanie powstrzymać natarcia, co poskutkowało wybuchem niebieskiego rdzenia.

G2 1:0 MAD
Wunder
Akali
Armut
Gnar
Jankos
Volibear
Elyoya
Hecarim
Caps
Orianna
Humanoid
Viktor
Rekkles
Kai'Sa
Carzzy
Xayah
Mikyx
Nautilus
Kaiser
Leona

Tym razem Rekklesowi został przypisany klasyczny strzelec, co momentalnie odbiło się na przebiegu fazy liniowej na dolnej alejce. Kai'Sa bardzo szybko zyskała sporo zasobów, głównie w postaci zabójstw. Matyáš „Carzzy” Orság nie mógł już tak łatwo zdobyć przewagi, a co więcej został daleko w tyle w zestawieniu z przeciwnym ADC. Każdy, kto jeszcze wierzył w powrót G2 w tej serii, mógł być zadowolony z toku rozgrywki. Ekipa Jankosa błyskawicznie zapisała Duszę Smoka Powietrznego na swoje konto. Różnica w złocie nie była jednak aż tak potężna, jak mogłoby się wydawać.

G2 zdecydowanie nie było jeszcze gotowe na pożegnanie się z dzisiejszą serią, toteż w okolicach 25. minuty wyeliminowało przeciwników, a następnie przejęło Nashora. Ostateczna walka rozpoczęła się wraz z pojawieniem się Starszego Smoka na mapie. MAD Lions po podjęciu desperackiej próby zaatakowania kreatury zostało posłane do grobu. Samuraje zajęli się najpierw podebraniem wzmocnienia, a następnie zniszczeniem wrogiego Nexusa.

MAD 1:0 G2
Armut
Gnar
Wunder
Jayce
Elyoya
Udyr
Jankos
Volibear
Humanoid
Orianna
Caps
Viktor
Carzzy
Ezreal
Rekkles
Kai'Sa
Kaiser
Leona
Mikyx
Nautilus

Pierwsze eliminacje pojawiły się w szóstej minucie, kiedy drużyny zebrały się w okolicach leża Heralda. Tam po bardzo długiej wymianie ognia zwycięskie było MAD Lions, które zlikwidowało dwóch oponentów. G2 szukało odpowiedzi w postaci zabójstw, jednakże kontrola obiektów na mapie ewidentnie stała po stronie Lwów. Zniszczenie trzech wież oraz przejęcie dwóch smoków pozwoliło drużynie niebieskiej na przejęcie inicjatywy w pojedynku. W 20. minucie przewaga w złocie wynosiła już niespełna cztery tysiące złota na korzyść ekipy Carzzy'ego.

Wydawało się, że Żółci trzymają rękę na pulsie, co sami zawodnicy potwierdzili podejmując decyzję o zaatakowaniu Nashora. Pomysł spalił na panewce, bo nie dość, że ostatecznie fioletowy stwór nie padł łupem MAD, to na dodatek walkę drużynową wygrało G2. Na nic jednak zdały się próby odwrócenia losu meczu przez Samurajów, bo chwilę później Lwy wygrały potyczkę na środkowej alei. Elyoya i spółka popędzili czym prędzej w stronę Barona, zdobywając fioletowe wzmocnienie. Na próżno mogliśmy się doszukiwać choćby cienia szans dla podopiecznych GrabbZa, bo ich rywale szybko zajęli się napieraniem na bazę. Walka pod środkowym inhibitorem ostatecznie zakończyła pojedynek, a MAD Lions może cieszyć się z awansu do swojego pierwszego finału w historii.

Ostatni mecz zaplanowany na ten tydzień już jutro. Schalke 04 zmierzy się z Rogue o miejsce w finale drabinki przegranych LEC. Polska transmisja będzie dostępna na kanałach Polsat Games w serwisie Twitch oraz YouTube, a także w telewizji. Natomiast anglojęzyczny komentarz będziecie mogli usłyszeć na kanale ligi. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji: