Zakończyła się przygoda Wisły All iN! Games Kraków w trzeciej odsłonie Snow Sweet Snow. Polska piątka dotarła do ćwierćfinału zawodów, ale w nim musiała uznać wyższość Fnatic. Tym samym w pozostałych meczach nie zobaczymy już polskich zawodników – Biała Gwiazda była bowiem ostatnią drużyną z rodzimymi zawodnikami na pokładzie.
Wisła All iN! | 0 : 2 | Fnatic | ||
Train 7:16 | Inferno 8:16 |
Mimo udanego otwarcia w wykonaniu Fnatic Wisła natychmiast odpowiedziała i na tablicy pojawił się remis. Nie utrzymał on tam się jednak długo, bo Pomarańczowo-Czarni ponownie doszli do głosu i choć raz po raz rywale zajmowali bombsite, to w większości przypadków nie przynosiło to i tak zwycięstwa. Kolejne punkty trafiały na konto Fnatic, które tuż przed zamianą stron prowadziło aż siedmioma oczkami. Po przejściu do defensywy Wisła co prawda lepiej rozpoczęła, ale o obróceniu losów pierwszej mapy nie było mowy – zwłaszcza wobec świetnej dyspozycji Freddy'ego "KRIMZA" Johanssona, który na Trainie zgarnął 22 fragi przy tylko dziewięciu zgonach.
Ta porażka oznaczała, że aby myśleć o awansie do półfinału Snow Sweet Snow Polacy muszą wygrać dwie kolejne mapy, w tym wybrane przez Fnatic Inferno. Jednak praktycznie od samego początku pojedynku na tym polu bitwy to Szwedzi dyktowali warunki i nie pozwalali Wiślakom na wiele. Po pierwszych dziesięciu rundach na tablicy widniał wynik 9:1 dla Pomarańczowo-Czarnych i choć ekipa Grzegorza "SZPERO" Dziamałka w końcówce pierwszej połowy podniosła się z kolan, a po zamianie stron zaczęła gonić wynik, to raz jeszcze musiała pogodzić się z porażką – tym razem do ośmiu.
Pojedynek Fnatic z Wisłą All iN! był ostatnim ćwierćfinałem Snow Sweet Snow. W poprzednich mousesports wyeliminowało SKADE, dzięki czemu to Myszy podejmą Fnatic w walce o miejsce w finale, natomiast drugą parę półfinałową stanowić będą ex-Winstrike Team oraz Evil Geniuses. Pozostałe trzy mecze zawodów zostaną rozegrane jutro, a wieczorem poznamy zwycięzcę turnieju, który zgarnie główną nagrodę w postaci 40 tysięcy dolarów.