Są drużyny, których siłą jest kolektyw. Przez lata taką właśnie ekipą było Astralis, obecnie zaś jest nią Gambit Esports. Znajdziemy tam co prawda wyróżniające się jednostki, aczkolwiek koniec końców o wygranej albo porażce decyduje postawa całej piątki. Są też zespoły, które mają jeden kluczowy element. Ten ogromnie ważny trybik, którego dyspozycja jest tak istotna. Bez którego skład nie funkcjonuje tak, jak powinien, bo po prostu czegoś mu brakuje.

hades to firma

Tutaj od razu na myśl przychodzi Natus Vincere, które od lat dźwigane jest na plecach s1mple'a, ale i u nas w Polsce mamy podobny przykład. Jest nim Wisła All iN! Games Kraków, która od wiosny ubiegłego roku w dużej mierze polegała na hadesie. Co prawda młody snajper nie był takim one man army, jak wspomniany wyżej Ukrainiec, ale i tak nie sposób nie docenić jego ogromnego wkładu w osiągane przez Wisłę wyniki. A wkład ten jest niebagatelny, o czym najlepiej niech świadczy fakt, że w okresie swoich występów w szeregach Białej Gwiazdy Miśkiewicz wypracował rating 1,14, zdobywając przy tym 5235 fragów. Dla porównania drugi najlepszy pod tym względem jedqr to już liczby na poziomie 1,09 i 4822. Nie jest to może przepaść, co nie zmienia faktu, że hades robił dokładnie to, czego można oczekiwać od snajpera, czyli zabijał. W tym zabijaniu był cholernie skuteczny i poniekąd uzależnił Wiślaków od zaliczanych przez siebie eliminacji.

A to nie jest dobra wiadomość, bo niedługo przygoda 21-latka z ekipą dobiegnie końca. To znaczy, formalnie stało się to już kilka tygodni temu, aczkolwiek Miśkiewicz postanowił jeszcze wesprzeć swoich dotychczasowych klubowych kolegów w kolejnych meczach, by jednocześnie dać im czas i spokój podczas poszukiwań następcy. Trochę to było też odwlekanie nieuniknionego, czyli odcięcia pępowiny, które prędzej czy później musiało nastąpić, ale dzięki temu Biała Gwiazda zanotowała udaną końcówkę fazy zasadniczej ESL Mistrzostw Polski i awansowała do play-offów, z którymi jednak pożegnała się już w 2. rundzie drabinki przegranych. Prawdopodobnie dla samego hadesa nie było to jednak jeszcze definitywne pożegnanie z krakowskim klubem, bo ten przecież nadal rywalizuje w Polskiej Lidze Esportowej i trudno uwierzyć, by tuż przed finiszem pierwszego etapu dokonywał on kadrowej roszady.

Pytanie tylko, co będzie, gdy do owej roszady w końcu dojdzie. Bo trzeba sobie powiedzieć wprost – kim by Wisła swojego dotychczasowego snajpera nie zastąpiła, to i tak nie obejdzie się bez straty na jakości. Można zaryzykować stwierdzenie, że młody gracz to obecnie najlepszy strzelec wyborowy w naszym kraju. Nie posiada on co prawda takiego doświadczenia, jak Daniel "STOMP" Płomiński, Jacek "MINISE" Jeziak czy też Michał "snatchie" Rudzki, ale jest od nich wszystkich zawodnikiem o wiele równiejszym, bo wspomniane trio lubuje się w wahaniach formy, które w przypadku tak newralgicznej pozycji jak AWP-er potrafią być opłakane w skutkach. Z kolei hades to była firma i na palcach jednej, ewentualnie dwóch rąk można policzyć rozgrywane podczas tej ponad rocznej współpracy mecze, w których to właśnie on zawiódł.

Nowy, nieoszlifowany diament

Niestety Polska obecnie snajperami nie stoi i Wiślacy będą musieli pogrzebać nieco głębiej, by znaleźć dla siebie nowego operatora AWP. Chociaż niewykluczone, że już go znaleźli, bo jeszcze w kwietniu sporo mówiło się, że następcą hadesa może zostać związany dotychczas z Pompa Teamem fr3nd. Czy byłby to ruch słuszny? Nieuważny widz powiedziałby, że nie, bo przecież Kuśmierz na początku 2020 roku boleśnie odbił się od Illuminar Gaming, zawodząc wówczas na całej linii. Ale trzeba też powiedzieć, że wówczas nieopierzony zawodnik został z dnia na dzień rzucony na głęboką wodę, co mogłoby przerosnąć nawet lepszych od niego. Potem było już spokojniej, bo fr3nd postawił na powolny rozwój w Teamie Gaminte, a później wspomnianej Pompie i prawdopodobnie był to strzał w dziesiątkę. Dowód? To właśnie 19-latek był jednym z dwóch strzelców, którzy w fazie zasadniczej ESL MP przekroczyli barierę 400 fragów. Zresztą, nie będzie przesadą stwierdzenie, że to właśnie dzięki jego fenomenalnej formie PT cudem uniknął degradacji.

Jeżeli więc faktycznie szukać kogoś, kto mógłby wejść w buty Miśkiewicza, to Kuśmierz wydaje się do tego odpowiednią osobą. Młody, dający nadzieję na rozwój, ale miewający już przebłyski talentu – wypisz wymaluj hades z czasów przed transferem do Wisły. Oczywiście jest to porównanie na wyrost, bo o ile dotychczasowy snajper Białej Gwiazdy na długo przed transferem na Reymonta uważany był za nieoszlifowany diament, tak fr3nd taką łatkę zyskał dopiero niedawno. Ale w tym wypadku "na wyrost" nie wzbudza we mnie poczucia winy, bo taki kierunek rozwoju ekipy mi się podoba. A na pewno jest to opcja lepsza niż odkurzanie któregoś ze strzelców wyborowych, którzy w przeszłości mieli już swoje szanse, by zabłysnąć, ale (prawdopodobnie nie bez powodu) nieco o nich zapomniano. To znaczy, taktyka stawiania na graczy po przejściach oczywiście opłaciła się w przypadku ponczka, ale bądźmy szczerzy – nie każdy ma na nazwisko Wites.

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn