Trwający dziesięć tygodni sezon już dziś znajdzie swoje zwieńczenie. Do rozegrania został już tylko wielki finał ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2021, w którym, co ciekawe, zabraknie dwóch najlepszych ekip fazy zasadniczej. Zarówno Anonymo Esports, jak i Izako Boars przegrały swoje półfinałowe mecze. Za to o mistrzowski tytuł powalczą między sobą mające już na koncie tytuły ESL MP x-kom AGO oraz HONORIS, które do bieżącej edycji najważniejszych krajowych rozgrywek przystąpiło jako beniaminek.

HONORIS vs
(17:00)
x-kom AGO

Zwyżkowa forma HONORIS

Nie będzie przesadą, gdy nazwiemy HONORIS największą rewelacją wiosennej odsłony ESL MP. Drużyna spod znaku wielkiego H sformowana została przez Filipa "NEO" Kubskiego i Wiktora "TaZa" Wojtasa już rok temu, ale w pierwszych miesiącach swojego istnienia wyraźnie zawodziła. Skład dwóch weteranów międzynarodowych aren wzbudzał oczywiście ogromne zainteresowanie, ale nijak nie potrafił mu sprostać, czego efektem były zmiany kadrowe. Do tych doszło na przełomie września i października i to właśnie one okazały się prawdziwym przełomem. Zespół już pod koniec ubiegłego roku miał powody do radości, gdy udało mu się finiszować w najlepszej czwórce Polskiej Ligi Esportowej, bo dla HNRS był to pierwszy tak znaczący sukces. Sukces, za którym z czasem poszły kolejne – i chociaż nie były to triumfy specjalnie znaczącego kalibru, to ogólną zmianę w postawie formacji TaZa i NEO dało się zauważyć gołym okiem. Efektem tej zmiany był także upragniony awans do ESL Mistrzostw Polski, w których HONORIS nigdy jeszcze nie wystąpiło.

To wszystko polega na tym, by chłopaki zyskiwali pewność siebie, żebyśmy z Filipem zyskiwali pewność siebie. Trzeba wziąć pod uwagę, że mamy tutaj młodzież, na którą nikt nie stawiał, a która zaczyna pokazywać się z naprawdę dobrej strony. I jesteśmy my, na których też nikt nie stawiał. Jest to więc trochę odbudowywanie siebie nawzajem. Czasami są lepsze, czasami gorsze wyniki, ale najważniejsze, byśmy wierzyli w siebie i ostatnio nasze rozmowy poszły właśnie w kierunku tego, by ta nasza wiara była niezachwiana – tłumaczył TaZ powody przemiany zespołu. I cóż, najwyraźniej rozmowy te przyniosły wymierne skutki, bo w fazie zasadniczej ESL MP HONORIS prezentowało się na tyle dobrze, że do ostatniej kolejki miało szansę na finisz w czołowej dwójce. Co prawda ostatecznie nie udało się po niego sięgnąć, ale nie było to problemem, bo podopieczni Roberta "mSr-a" Pieńkowskiego w ćwierćfinale rozprawili się z MAD DOG'S PACT. Co więcej, w półfinale pokonali oni również Izako Boars, chociaż na decydującym Mirage'u przegrywali już 10:15. Ostatecznie udało im się bowiem doprowadzić do dogrywki, w której przypieczętowali swoje sensacyjne zwycięstwo.

Rewolucja kadrowa x-kom AGO

Równie zagmatwane były losy AGO, które w połowie stycznia dokonało prawdziwej kadrowej rewolucji. Na tę zanosiło się co prawda już pod koniec ubiegłego roku, ale chyba nikt nie spodziewał się, że stołeczna organizacja zaangażuje aż takie nazwiska. A tymczasem jej barwy przywdziali tak utytułowani gracze, jak Karol "rallen" Rodowicz, Paweł "reatz" Jańczak oraz powracający po ponad dwuletnich wojażach w Virtus.pro i Sprout Michał "snatchie" Rudzki. – Myślę, że w chwili obecnej nasz skład jest złożony typowo pod to, by osiągać duże sukcesy – zapewniał w rozmowie z naszym serwisem lider Jastrzębi, Damian "Furlan" Kisłowski. Tak czy inaczej, AGO było blisko stworzenia czegoś, co można by nazwać polskim dream teamem. Nic więc dziwnego, że to właśnie ten zespół przełamał wielomiesięczną posuchę i jako pierwszy od stycznia 2020 skład z Polski znalazł się w czołowej trzydziestce rankingu HLTV. Był to co prawda pobyt trwający zaledwie kilka tygodni, ale i tak stanowił on pewien dowód na to, że w ekipie tkwi potencjał, a przeprowadzone na początku roku transfery były dobrym wyborem.

Problem w tym, że w ESL Mistrzostwach Polski kompletnie nie było tego widać. AGO bowiem radziło sobie zdecydowanie poniżej oczekiwań i w trakcie fazy zasadniczej poniosło aż sześć porażek. To zaledwie jedna mniej niż Jastrzębie doznały w pierwszym etapie... dwóch poprzednich sezonów ESL MP razem wziętych. Skutkiem tego gracze Mikołaja "miniroxa" Michałkowa finiszowali dopiero na odległej, piątej lokacie, przez co musieli przebijać się przez drabinkę play-offów już od pierwszej ich rundy. Od finału dzieliły ich więc aż cztery spotkania, zatem o wpadkę wcale nie musiało być trudno. Ale finalnie owej wpadki udało się uniknąć, a przecież warto pamiętać, że po drodze Furlan i spółka rywalizowali m.in. z wicemistrzami poprzedniego sezonu, Wisłą All iN! Games Kraków, czy też głównym faworytem bieżącej odsłony rozgrywek, Anonymo Esports. We wszystkich wypadkach jednak zespół z Gniazda był górą, dzięki czemu po raz piąty w swojej historii awansował do wielkiego finału sygnowanych przez ESL krajowych mistrzostw.

Gracz Fragi Zgony K/D Ratio Gracz Fragi Zgony K/D Ratio
reiko 568 459 1,24 rallen 569 431 1,32
azizz 455 440 1,03 leman 113 96 1,18
gRuChA 418 431 0,97 snatchie 524 455 1,15
TaZ 422 443 0,95 F1KU 527 459 1,15
NEO 414 440 0,94 reatz 352 359 0,98
Furlan 437 462 0,95

Kto więc będzie faworytem niedzielnej potyczki? Cóż, gdybyśmy mieli patrzeć tylko na indywidualności, to bez wątpienia byłoby nim AGO, które w swoich szeregach ma jednych z najlepszych graczy w Polsce. Utytułowanych i zwyczajnie mocnych, zaś wśród nich szczególnie wyróżnia się Karol "rallen" Rodowicz, który rok 2020 mógł w dużej mierze spisać na straty. Mimo długiej przerwy od teamowej gry nie utracił walorów, którymi zachwycał przez lata. A warto też pamiętać, że Jastrzębie mają jeszcze asa w rękawie w osobie Eryka "lemana" Kocęby, który podczas play-offów zaczął niespodziewanie zastępować reatza na większości map. – Ostatnio mieliśmy gorsze wyniki i tak zaczęliśmy rozkminiać, o co z tym chodzi. I wtedy Mikołaj zasugerował taką zmianę i tak to się potoczyło. Pograliśmy trochę z lemanem, zaczęło się coś tam układać i wjechał powiew świeżości. Na niektórych mapach gra Paweł, a na niektórych Eryk i jakoś to idzie – przyznał Maciej "F1KU" Miklas podczas niedawnej rozmowy z Maciejem "Morgenem" Żuchowskim z ESL Polska.

HONORIS z kolei przez cały sezon stawia na dokładnie tę samą, sprawdzoną już w bojach piątkę. Piątkę, w której szczególnie wyróżnia się Kamil "reiko" Cegiełko – 21-letni strzelec już w fazie zasadniczej był jednym z najlepszych graczy nie tylko swojej ekipy, ale i całego ESL MP, a w play-offach tylko potwierdził świetną dyspozycję. Tak było chociażby podczas sobotniego półfinału z Izako Boars, którego zawodnikom mSr-a na pewno nie udałoby się wygrać, gdyby nie postawa właśnie reika. To także od niego w dużej mierze zależeć będzie więc, czy i dziś HNRS pokusi się o sprawienie niespodzianki. A o tę będzie tym łatwiej, że to przecież na AGO spoczywać będzie cała presja. – W tamtym sezonie w ogóle nas w mistrzostwach Polski nie było, w tym sezonie nikt nie obstawiał, że dojdziemy choćby do ćwierćfinałów. To, że byliśmy o krok od bezpośredniego awansu do półfinału, to był szok. Więc spoko – niech apetyt z czasem rośnie u wszystkich. Cieszę się, że jesteśmy postrzegani jako czarny koń – zapewnił TaZ.


Mecz wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.