Anonymo Esports z pierwszym zwycięstwem podczas Flashpoint Season 3! Polska formacja, która wczoraj przegrała powtórzony mecz z Ninjas in Pyjamas, dziś po trudnym boju zakończonym wynikiem 2:1 wyrzuciła za burtę turnieju HYENAS. Tym samym Paweł "innocent" Mocek i spółka już w najbliższą sobotę ponownie zameldują się na serwerze, kontynuując swoją walkę w dolnej drabince.

Anonymo Esports 2 : 1 HYENAS
Nuke 16:14 Overpass 9:16 Mirage 16:14

Początek meczu na Nuke'u zdecydowanie nie przebiegł po myśli Polaków. Co prawda po przegranej pistoletówce od razu odpowiedzieli oni na poczynania rywali i nawet sami wyszli na prowadzenie 3:1, ale ta sielanka nie trwała długo. W piątej rundzie HYENAS przejęli bowiem inicjatywę i na długo odcięli Anonimowych od dopływu punktów. Piątka znad Wisły co prawda próbowała sforsować duńską defensywę, ale jej starania w większości spełzały na niczym, a nawet jeżeli udało jej się podłożyć pakę, to ta i tak była rozbrajana. I tak Hieny zgarnęły aż osiem rund z rzędu i pogrom stawał się coraz bardziej realną opcją, ale na szczęście innocent i spółka w porę się przebudzili i ustalili wynik pierwszej połowy na 6:9. Z tego spokojnie można było jeszcze wrócić, co też zresztą polski skład skrzętnie uczynił, by następnie zacząć stawiać kolejne kroki na drodze do upragnionego zwycięstwa. Myliłby się jednak ten, kto myślał, że owo zwycięstwo przyjdzie Anonymo łatwo. Wszystko dlatego, że HYENAS nie zamierzali tak łatwo się poddać i nadal twardo parli przed siebie, wyszarpując rywalom kolejne punkty i dążąc do dogrywki, niemniej do tej finalnie nie doszło. Rękę do tego przyłożył Wiktor "mynio" Kruk, który wytrzymał ciśnienie i w 30. rundzie rozprawił się z bombą nim dotarł do niego przeciwnik, dzięki czemu jego ekipa zatriumfowała rzutem na taśmę 16:14.

Kilkanaście minut później oba zespoły przeniosły się na Overpassa, co zwiastowało problemy, bo mapa ta zdecydowanie nie należy do ulubionych w szeregach Anonymo. Początkowo jednak nic nie zwiastowało katastrofy, bo polscy gracze zgarnęli dla siebie pistoletówkę, by następnie w niezłym stylu wytrzymać napór posiadającego przewagę finansową rywala. W efekcie jeszcze po ośmiu rundach to skład znad Wisły prowadził 5:3. Niestety potem nastąpił okres dominacji Hien, które podobnie jak wcześniej na Nuke'u znalazły skuteczny sposób, by zatrzymać rozpędzających się Anonimowych. Ci aż sześciokrotnie bezskutecznie próbowali powiększyć swój dorobek i udało im się to dopiero tuż przed przerwą, przez co pierwszą połowę kończyli tracąc do Duńczyków trzy oczka. Różnica nie była więc duża, ale mimo to nie udało jej się już odrobić. Nie, żeby Polacy nie próbowali, bo oczywiście starali się jeszcze wrócić do rywalizacji, ale kłopot w tym, że starania te spełzły na niczym. HYENAS byli po prostu pewni swego i nie wypuścili już korzystnego rezultatu, wygrywając ostatecznie 16:9. Spora w tym jednak zasługa Markusa "Kjaerbyego" Kjærbyego, autora aż 27 eliminacji.

W tej sytuacji o losach awansu przesądzić miał Mirage, na którym Anonymo ze świetnej strony pokazało się podczas obu starć z Ninjas in Pyjamas. Bardzo szybko zresztą podopieczni Adriana "imd" Piepera udowodnili, że nie był to przypadek, bo to właśnie oni od pierwszych minut kontrolowali przebieg pojedynku, raz po raz skutecznie nacierając na bronione przez rywali bombsite'y. Skala dominacji Anonimowych była tak duża, że w szczytowym okresie prowadzili oni już 9:2 – grając w ataku! Potem jednak w polskim obozie nastąpiło pewne rozluźnienie, a może to po prostu HYENAS zaczęli lepiej grać? Tak czy inaczej, Duńczycy nagle wrzucili wyższy bieg i tuż przed przerwą zgarnęli cztery rundy z rzędu, wydatnie zmniejszając swoją stratę. Mimo to Polacy nie załamali się i po przejściu do obrony przycisnęli ponownie, jeszcze raz odskakując przeciwnej piątce. Wydawało się, że wynik 13:7 gwarantuje pewien spokój, ale od spokoju było naprawdę daleko. A wraz z upływem czasu coraz bardziej pojawiał się niepokój, bo Hieny zdobyły się na ostatni zryw i jeszcze raz przycisnęły Anonimowych. Kryzys był widoczny gołym okiem, tak jak i jego skutki, bo w 28. rundzie byliśmy świadkami remisu 14:14! W tym momencie spotkanie mogło pójść w każdą ze stron, ale na szczęście w najważniejszym momencie zawodnicy z Polski nie zawiedli! W końcu udało im się wykaraskać z kłopotów i m.in. za sprawą Kacpra "Kylara" Walukiewicza zadali oni dwa decydujące ciosy, po których zatriumfowali ostatecznie 16:14!


Kolejny mecz z udziałem Anonymo Esports w najbliższą sobotę o godzinie 21:00 – wówczas polski skład w 2. rundzie drabinki przegranych podejmie Astralis lub też Double Poney. Po więcej informacji na temat Flashpoint Season 3 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.