Za nami trzeci już tydzień zmagań drużyn w Ultralidze. Tydzień dla wielu ekip przełomowy, bowiem Illuminar Gaming oraz PDW w końcu wyskoczyli z dna tabeli, a devils.one zakończyło swoją tragiczną passę przegranych. Aż trzy ekipy zdobyły w minionej kolejce komplet punktów. Mowa tutaj oczywiście o AGO ROGUE, Illuminar Gaming oraz PDW. To właśnie w tej wymienionej trójce znaleźli się gracze, którzy według mnie zasłużyli sobie na miejsce w piątce trzeciego tygodnia.

Agresywne wybory to jego specjalność

Toplane był w tym tygodniu dość prosty do obstawienia, gdyż z trzech najlepiej radzących sobie drużyn, to właśnie Kamil "LeQu" Rosik wyskoczył ponad resztę. W całym chaosie, który sprzedało nam Illuminar w minionej kolejce, to właśnie gracz górnej alejki najczęściej zachowywał chłodną głowę i konsekwentnie wykonywał wcześniej założony plan. W meczu przeciwko devils.one Rosik był filarem walk drużynowych, dzięki któremu IHG często wychodziło z nich zwycięsko. Dzień później LeQu pokazał nam się na Akali, gdzie początek gry tą postacią nie wyglądał może oszałamiająco, jednak Skryta Zabójczyni była kluczem do sukcesu w późniejszej fazie meczu, a w szczególności w decydującej potyczce przy leżu Barona.

Niemiecki koneser Zmechanizowanego Zabijaki

Już w zeszłym tygodniu Lukas "Lurox" Thoma był bliski pojawienia się w zestawieniu, jednak wtedy postanowiłem bardziej docenić Bruna "Brunessa" Freunda. Tym razem niemiecki leśnik dowiódł, że zasługuje na swoje pięć minut. Każdy, kto chciałby zobaczyć, w jaki sposób wręcz idealnie grać Rumble'em i niemal bezbłędnie wykorzystywać jego zasoby, powinien włączyć sobie powtórki ostatnich spotkań z udziałem AGO ROGUE. 22-latek w meczu z Komil & Friends wypracował ogromną przewagę w dżungli, którą później raz za razem przypieczętowywał świetnie używanymi Wyrównywaczami. Nie inaczej było i w pojedynku z Teamem ESCA Gaming, gdzie mistrz Ultraligi był tak do przodu, że zdecydował się nawet na Wykradacz Dusz Mejai. Dwa naprawdę czyste mecze w wykonaniu tego zawodnika.

Duńczyk na dłużej zadomowił się w rankingu

Mamy pierwszego gracza, który nie tylko pojawił się w piątce tygodnia więcej niż raz, ale i znalazł się w niej drugi tydzień z rzędu. Mowa oczywiście o Chresie "Chresie" Laursenie, czyli środkowemu AGO ROGUE. Patrząc na to, co Duńczyk wyprawiał w minionej kolejce, może się zdarzyć tak, że pozostanie on z nami na jeszcze dłużej. To jednak tylko i wyłącznie domysły i wybieganie w przód, a my zamiast bujać w obłokach skupmy się na tym co zdarzyło się w ciągu ostatnich dwóch dni. Tam 22-latek udowodnił, że pula bohaterów, którą może zagrozić, jest niemalże nieskończona. Świadczy o tym chociażby fakt, iż w pierwszym pojedynku Chres podjął się kontrolowania Viktora, w drugim zaś zdecydował się na Ślepego Mnicha. Doceniamy zróżnicowany styl i lekkość w przechodzeniu z magów na asasynów. Ponadto za wybitne widowisko na Lee Sinie midlaner został wyróżniony tytułem MVP meczu z TEG.

Niby strzelec, a jednak pomocnik

Wybór strzelca w tej odsłonie piątki tygodnia był najcięższym zadaniem, z jakim przyszło mi się zmierzyć. Do samego końca nie byłem pewien czy bardziej na miejsce w zestawieniu zasługuje Damian "Lucker" Konefał, czy Adrian "odi11" Kruk. Pierwszy ma za sobą świetną kolejkę, w której ciężko doszukiwać się błędów, drugi natomiast wybitnie pokazał jak powinno grać się fasting Senną. Ostatecznie to strzelec PDW urzekł mnie bardziej i to on w tym tygodniu otrzymuje miano najlepszego w swojej roli. Żebym nie był gołosłowny. Kruk wraz ze swoim wspierającym zaprezentowali się świetnie zarówno podczas fazy liniowej jak i teamfightów. To on był głównym czynnikiem tak błyskawicznego zwycięstwa z Gentlemen's Gaming, oraz w dużej mierze przyczynił się do jeszcze sprawniejszej wygranej z K1CK. Za dwie tak przekonujące wygrane musiałem docenić graczy organizacji Olimpii "komedyji" Cichosz, a wybór padł na nich najstabilniejszy fundament – dolną aleję.

Teraz to ja już nie chcę być wspierającym

Skoro już zdradziłem, kto zamknie listę, to może od razu powiem, że Jakub "kubYD" Grobelny absolutnie zdeklasował innych zawodników piastujących tę samą funkcję. W minionych tygodniach wspierający również miał niezłe momenty, jednak coś ostatecznie nie wychodziło. Teraz nie ma nawet o czym rozmawiać. Za nami dwa nieskazitelne występy w wykonaniu tego gagatka. W obydwu, aktualny mistrz Grecji musiał zdecydować się na specyficzny wybór bohatera, z uwagi na to, że przyszło mu współdziałać z Senną. Zarówno Tahm Kench jak i Sett w jego rękach zdali test celująco, bowiem Grobelny przez całą kolejkę nie upadł ani razu. Co więcej, zanotował on kolejno statystyki na poziomie 5/0/11 oraz 3/0/7, potwierdzając jedynie, że jego sklasyfikowanie w bieżącej odsłonie rankingu nie jest wyssane z palca.

Szczegółowe informacje o Ultralidze znajdziecie w naszej relacji tekstowej.

Wykorzystano grafiki należące do Ultraligi.