Wiele się działo dzisiaj w League of Legends European Championship. G2 Esports przerwało swoją złą passę, Rogue przejęło fotel lidera, a Fnatic ponownie pokazało okazało się lepsze od Teamu Vitality. Tabela przeżyła mały wstrząs i wygląda zupełnie inaczej niż przed godziną 18:00. Sprawdźmy zatem dokładnie, co się dzisiaj wydarzyło.
Wyświetl ten post na Instagramie.
SK Gaming zgarnia drugi punkt, MAD Lions pnie się w tabeli
W pierwszej kolejności mogliśmy obejrzeć pojedynek pomiędzy SK Gaming oraz FC Schalke 04 Esports. Pierwsza akcja przydarzyła się już w 4. minucie, kiedy to Erik "Treatz" Wessén odwiedził górną alejkę i pomógł swojemu toplanerowi zgarnąć pierwszą krew. Chwilę później nadeszła odpowiedź w postaci eliminacji leśnika SK. Drużyna Janika "Jenaxa" Bartelsa zapewniła sobie pierwszego smoka w 10. minucie. Przed upływem kwadransa ekipa z ostatniej lokaty uzbierała dwa tysiące sztuk złota przewagi. Treatz i spółka zaczęli wygrywać kolejne walki drużynowe. Po jednym z kluczowych starć udało im się też przejąć Smoczą Duszę, co później zaowocowało też wzmocnieniem Barona Nashora. Nexus Schalke został unicestwiony w 32. minucie.
Druga gra rozgrywała się między EXCEL ESPORTS oraz MAD Lions. Obie ekipy zdecydowały się na bardzo agresywny draft. Patrik "Patrik" Jírů dostał swojego Dravena i to właśnie do niego należała pierwsza krew w tym spotkaniu. Podczas nurkowania życie musiał oddać także Henk "Advienne" Reijenga. Akcja ta pozwoliła jednak zawodnikom EXCEL z dolnej alejki zbudować sobie drobną przewagę, która przy pomocy Dravena zaczęła się powiększać. W walce o drugiego smoka Lwy zdołały jednak wyeliminować wszystkich rywali i odmieniło to losy spotkania. Do kluczowego teamfightu doszło dopiero w 32. minucie. XL udało się zdobyć priorytet w okolicy Barona i przejąć jego wzmocnienie. To wyeliminowało różnicę w złocie. Parę minut później MAD dostało się do Dravena i usunęło go z mapy. To przedarło mistrzom Europy drogę do wrogiego Nexusa.
Fnatic znowu lepsze od Pszczół, Rogue na fotelu lidera
Następnie Fnatic podejmowało Team Vitality. Już w 4. minucie Adam "Adam" Maanane pojawił się na środkowej alei. Na miejscu był jednak Oskar "Selfmade" Boderek, którego tarcza pomogła przeżyć jego midlanerowi. Pierwsza krew padła niecałą minutę później, kiedy Polak postanowił zemścić się na Yasinie "Nisqym" Dinçerze za nieudolną próbę eliminacji. Gabriël "Bwipo" Rau z kolei skupił się na zabijaniu stworów w lesie i przejmowaniu pierwszego smoka w grze. Później mecz stał się obfity w walki. Fnatic szczególnie uwzięło się na Mathiasa "Szygendę" Jensena oraz Adama "LIDERA" Ilyasova, którzy przed piętnastą minutą dwukrotnie zostali wysłani do fontanny. Kluczowy błąd Norwega mogliśmy zobaczyć w 31. minucie, kiedy został złapany na odizolowanej pozycji. To utorowało drogę do wrogiego Nexusa formacji ze strony czerwonej. Całą relację można przeczytać tutaj.
Chwilę później Rogue walczyło z Misfits Gaming o fotel lidera. Pierwsza eliminacja padła już w 5. minucie. Steven „Hans sama” Liv został wyłapany na niebezpiecznej pozycji i musiał pożegnać się z żywotem. Chwilę później Rogue odpowiedziało na górnej alei. Po dwóch minutach ciągłego nękania toplanera i leśnika Królików Kacper "Inspired" Słoma miał już 3 zabójstwa na koncie. Najważniejszym momentem spotkania było świetne użycie superumiejętności przez Andrei "Odoamne" Pascu. W kluczowej bitwie zanurkował po Kaspra „Kobbego” Kobberupa i to pozwoliło Rogue przejąć fioletowe wzmocnienie. Z tym buffem ekipa Inspireda przedarła się do bazy rywali. Obrażenia ze strony Ziggsa uniemożliwiły obronę Nexusa i w 38. minucie mecz został zakończony. Całą relację można przeczytać tutaj.
Na sam koniec G2 Esports podejmowało Astralis. W tym spotkaniu początkowa faza gry toczyła się wokół Marcina "Jankosa" Jankowskiego. Najpierw wraz ze swoim wspierającym odwiedził dolną alejkę, gdzie obie ekipy zgarnęły po dwie eliminacje. Pięć minut później rodak zainicjował walkę na górnej alei i skończyło się to śmiercią Mattiego "WhiteKnighta" Sormunena. W 23. minucie Rasmus "Caps" Winther wyeliminował w pojedynkę przeciwnego toplanera pod jego własną wieżą i stało się jasne, że będzie sporym zagrożeniem dla Jespera "Jeskli" Strömberga i spółki. W kluczowym teamfightcie G2 pokonało przeciwników i zapewniło sobie Smoczą Duszę. Caps następnie odwrócił uwagę drużyny przeciwnej, podczas gdy reszta jego zespołu przejęła Barona Nashora. W 33. minucie to Martin "Wunder" Hansen Mundo przejął rolę przynęty, a jego koledzy dobrali się do bazy wroga. Całą relację można przeczytać tutaj.
Wyniki dzisiejszych meczów LEC:
9 lipca | ||||||
18:00 | SK Gaming | 1:0 | FC Schalke 04 | BO1 | ||
19:00 | MAD Lions | 1:0 | EXCEL ESPORTS | BO1 | ||
20:00 | Team Vitality | 0:1 | Fnatic | BO1 | ||
21:00 | Rogue | 1:0 | Misfits Gaming | BO1 | ||
22:00 | G2 Esports | 1:0 | Astralis | BO1 |
LEC powraca już jutro z kolejną dawką esportowych emocji. Jutrzejsze zmagania zainauguruje mecz, w którym Team Vitality zmierzy się z FC Schalke 04 Esports o godzinie 17:00. Pełny harmonogram i więcej informacji możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej: