Już dzisiaj rozpocznie się szósta kolejka w League of Legends European Championship. Przed nami głównie pojedynki ekipy z górnej części tabeli z oponentami z niższych sfer. Zdecydowanie najciekawszym starciem będzie to ostatnie, w którym G2 Esports podejmie Team Vitality. Sprawdźmy zatem, co jest dzisiaj w menu LEC.

Dawid z Goliatem razy trzy

Na sam początek zmagań Misfits Gaming będzie rywalizować z EXCEL ESPORTS. Dwa tygodnie temu brytyjska organizacja zaskoczyła wszystkich bardzo pozytywnie. W poprzedniej kolejce odniosła jednak dwie porażki i znów spadła w dolne rejony stawki. Z kolei Króliki po długim czasie przesiadywania na szczycie klasyfikacji w końcu zostały zdetronizowane przez Rogue oraz Fnatic. Jeśli chcą wrócić na fotel lidera, nie mogą sobie pozwalać na porażki z takimi ekipami jak EXCEL. Misfits powinno wyjść z tego pojedynku zwycięsko, ale nie można też wykluczać scenariusza, w którym Erlend "nukeduck" Holm i spółka zaskakują rywali.

Następnie Rogue podejmie FC Schalke 04 Esports. Tutaj również faworyt jest dość oczywisty. Wicemistrzowie Europy przegrali zaledwie trzy mecze i wygląda na to, że prostych do zdobycia punktów nigdy nie przepuszczają. Ekipa Adriana "Trymbiego" Trybusa oddała punkty tylko G2 oraz Fnatic. Przedostatnia formacja w tabeli nie powinna więc sprawiać jej większych trudności, chociaż lekceważenie Iliasa "NUCLEARINTA" Bizrikena i jego kolegów może się źle skończyć.

Chwilę później SK Gaming powalczy z MAD Lions o swój trzeci punkt. Marzenia o play-offach dla niemieckiej organizacji wciąż są żywe, pomimo okropnego startu i ogólnie dość słabej formy. Z Lwami nie będzie łatwo wygrać, ponieważ wszystko wskazuje na to, że obrońcy tytułu LEC zaczynają łapać wiatr w żagle. Marek "Humanoid" Brázda oraz Javier "Elyoya" Batalla grają ostatnio świetnie a ich zespół jest obecnie trzeciej lokacie. Nie sądzę, żeby chcieli na tym pozostać, a SK Gaming to dla nich dość łatwa przeprawa.

Liderzy LEC kontra czarny koń, LIDER kontra Caps

W kolejnym meczu Fnatic zmierzy się z Astralis. Drużyna z Carlem "MagiFelixem" Boströmem w składzie wciąż znajduje możliwości do wyłapania punktów. W porażkach nie wyglądają jak ewidentnie słabszy zespół i zawsze podejmują walkę. Cieszy to niezmiernie, że ekipa skazywana na porażkę udowadnia wszystkim, że jednak potrafi wygrywać gry. Teraz jednak Astralis ma przed sobą niewygodnego rywala. Fnatic od samego początku wyglądało całkiem solidnie, a teraz zasiada na fotelu lidera i nigdzie nie zamierza się wybierać. Czy Matti "WhiteKnight" Sormunen i spółka znajdą znowu sposób, by zaskoczyć przeciwnika?

Na sam koniec zostaje nam pojedynek pomiędzy G2 Esports oraz Teamem Vitality. Na papierze Samuraje zaczęli ostatnio wygrywać i wraz z nowym wzmocnieniem w postaci fryzury Rasmusa "Capsa" Winthera wyglądają o wiele lepiej. Pszczoły z kolei wciąż chyba mają kryzys i nie potrafią odnaleźć stabilnej formy. Z boku wygląda to na problemy w komunikacji lub też złe podejmowanie decyzji. Jak jest naprawdę, tego się raczej nie dowiemy. Jedno jest pewne: jeśli Vitality chce pokazać się w play-offach, musi dać z siebie wszystko w każdej grze. G2 Esports powinno być ich pierwszym skalpem na nowej drodze. Tutaj każdy pojedynek będzie ciekawy do oglądania. Od Adama "LIDERA" Ilyasova z Capsem, po walkę polskich leśników. Z pewnością będzie to wisienka na torcie dzisiejszych spotkań w LEC.

Harmonogram dzisiejszych meczów LEC:

16 lipca
18:00 Misfits Gaming vs EXCEL ESPORTS BO1
19:00 FC Schalke 04 vs Rogue BO1
20:00 SK Gaming vs MAD Lions BO1
21:00 Fnatic vs Astralis BO1
22:00 Team Vitality vs G2 Esports BO1

Spotkania wraz z polskim komentarzem oglądać można na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz YouTube. Angielskojęzyczna transmisja będzie za to dostępna na kanale ligi, również na Twitchu oraz YouTube. Pełny harmonogram oraz transmisję z  LEC 2021 Summer Split możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej , do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: