Wczoraj we Fnatic doszło do istotnego wydarzenia. Na ławce rezerwowych dywizji Counter-Strike'a wylądowała bowiem żywa legenda brytyjskiej organizacji, Jesper "JW" Wecksell. Z miejsca zaczęły się więc rozważania na temat przyszłości utytułowanego Szweda, która może być zaskakująca.
CS albo... VALORANT?
Wecksell na profesjonalnej scenie Counter-Strike'a obecny jest już od ponad dziesięciu lat i w tym czasie wygrał wiele prestiżowych turniejów. Ba, trzykrotnie udało mu się sięgnąć po zwycięstwo na najważniejszej imprezie na scenie, czyli na Majorze. Niewykluczone jednak, że nie będzie mu już dane poprawić tego bilansu, bo... zmieni on grę. Oczywiście na ten moment nie jest to nic pewnego, ale sam 26-latek w opublikowanym przez siebie oświadczeniu wyraźnie dał do zrozumienia, że poza kontynuowaniem swojej przygody z CS:GO bierze pod uwagę także przeniesienie się do VALORANTA. Z drugiej strony może to być tylko próba badania terenu, by zapewnić sobie pewną liczbę propozycji przed podjęciem ostatecznej decyzji.
– To dziwne, ale jednocześnie ekscytujące uczucie, gdy po 2709 dniach i 1658 oficjalnych mapach rozegranych w barwach jednej drużyny budzisz się i nie wiesz, co dalej – przyznał JW. – Każdego dnia podczas tych prawie ośmiu lat dawałem z siebie wszystko, by uczynić Fnatic tak dobrym, jak to tylko możliwe. Czasami było trudniej, czasami łatwiej, ale ostatecznie jestem zadowolony z tego, co udało mi się tutaj osiągnąć. Teraz przyszedł jednak moment, by poświęcić nieco czasu na rozmyślania nad tym, co mogłem zrobić lepiej albo po prostu inaczej. A następnie wykorzystać to w CS-ie, VALORANCIE lub po prostu esporcie – zakończył.
JW kolejny do kolekcji?
Gdyby faktycznie doszło do zaskakującego scenariusza i Szwed przeniósł się do gry Riot Games, to bynajmniej nie byłby on pierwszym naprawdę utytułowanym zawodnikiem, który zdecydowałby się na tak niespodziewany krok. Wszak niespełna miesiąc temu o porzuceniu Counter-Strike'a na rzecz VALORANTA poinformował już Nathan "NBK-" Schmitt, a wcześniej podobny ruch wykonywali również Nicholas "nitr0" Cannella, Ethan "Ethan" Arnold czy też Sam "s0m" Oh. Co łączy tych wszystkich graczy? Ano fakt, że nadal z powodzeniem mogliby oni znaleźć dla siebie zatrudnienie w czołowych zespołach CS-a. Podobnie jest również w przypadku JW.