Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Nie inaczej jest z sezonem regularnym Ultraligi. W tym tygodniu wydarzyło się wiele, a my poznaliśmy wszystkich uczestników fazy play-off. Prawdziwą walecznością o poprawienie sytuacji w tabeli wykazali się gracze K1CK, PDW oraz Teamu ESCA Gaming i to właśnie oni znaleźli się w Piątce Tygodnia.

Jak trwoga, to do Jaqena

Po tytule już z pewnością wiecie komu tym razem oddałem swój głos po ostatniej kolejce fazy zasadniczej. Mateusz "Jaqen" Góral niejednokrotnie udowadniał, że jest on niezwykle istotnym elementem układanki zwanej Team ESCA Gaming. Tym razem toplaner ponownie dowiódł o jego potędze, a ponadto wziął swoją ekipę na plecy i zawiózł ją aż do mety w pojedynku z Gentlemen's Gaming. Ale po kolei. W starciu z Illuminar Gaming co prawda nie był on najjaśniejszą gwiazdą całego zespołu, bo zdecydowanie bardziej wybrzmiewała dominacja ze strony Dawida "Dawidsonka" Trojanowskiego, czy duetu z dolnej alei. Jaqen nie zagrał ani wybitnej gry, ani słabej gry – zagrał po prostu tak jak powinien.

Bohaterstwo Górala ujawniło się jednak w pojedynku z Dżentelmenami, który był prawdopodobnie najdziwniejszym co stało się w tym sezonie Ultraligi. Dla przypomnienia, Kameleony w okolicach 27. minuty przegrywały z ich rywalami aż o niespełna dziesięć tysięcy sztuk złota. Wielu już dawno spisywało na straty ekipę Jaqena, jednak wtem wszedł właśnie on, cały na biało. Gracz górnej alejki już na linii wyprowadził pokaźną przewagę, a w walkach drużynowych mimo ogromnej straty reszty zespołu nadal był groźny i tylko czekał na błędy przeciwnika. Jedno, drugie, trzecie potknięcie oponenta i nagle różnica w funduszach całkowicie prysła, a ostatecznie oglądać mogliśmy również i triumf ESCA. Jaqen zakończył ten pojedynek ze statystykami na poziomie 5/0/10.

Recepta na poskromienie mistrzów Polski

Ten tydzień był naprawdę zawrotny w kwestii dominacji leśników. Poszczególni dżunglerzy w jednym spotkaniu potrafili zmieść rywali z powierzchni Summoner's Riftu, tylko po to, aby w następnym zostać zbitym na kwaśne jabłko. Najbardziej stabilnym z całej stawki okazał się być Stefan "Stefan" Nikolić. Ten w pojedynku z AGO ROGUE dobitnie pokazał wyższość nad Lukasem "Luroxem" Thomą, będąc praktycznie zawsze o krok przed nim. Świetnie poradził sobie również w bezpośrednich starciach na Porażenia, które zwyciężył również w walce o Duszę Smoka Górskiego.

Nieco większe problemy miał Serb na początku starcia z devils.one. Tam brakowało chłodniejszej głowy i lepszych wyliczeń, gdyż pierwsze dwie śmierci były spowodowane zbyt wielką agresją ze strony gracza K1CK. Były przedstawiciel Galakticos jednak obudził się wtedy, kiedy było trzeba i do razu zaczął tworzyć dla swojej drużyny korzystne okazje na powiększenie przewagi. To doprowadziło cały kolektyw do zgarnięcia kompletu punktów w zeszłej kolejce Ultraligi.

Wszystko by się udało, gdyby nie ten wścibski dzieciak

Na swoje pięć minut w ostatnim zestawieniu zasłużył Mateusz "Czajek" Czajka. Młody gniewny o pozycję konkurował w tym tygodniu z Mateuszem "Matislawem" Zagórskim. Reprezentant PDW pełnił jednak dużo ważniejszą rolę w ostatecznych sukcesach zespołu niż jego imiennik. Głównym powodem triumfu we wtorkowym pojedynku z devils.one była właśnie bezbłędna wręcz dyspozycja 17-latka. Ten władając LeBlanc zdobył bowiem solidną przewagę w trakcie fazy liniowej, którą później wykorzystał w najbliższych potyczkach drużynowych. Czajek na Oszustce zdobył aż dziewięć eliminacji i dziesięć asyst, przypłacając to jedynie dwoma śmierciami.

Dużo większe zamieszanie pojawiło się podczas spotkania z Komil&Friends. Środkowy PDW, grający Sylasem, bardzo szybko pokusił się o indywidualne zabójstwo Orianny, która co ciekawe odpłaciła mu się później pięknym za nadobne. Co by jednak nie było, to Czajka wraz z Sebastianem "Colorem" Czyżykiem podtrzymywali przy życiu swój zespół, kiedy to KnF wyprowadzało przewagę. Wyzwolony z Kajdan w rękach młodego midlanera najmocniej wybrzmiał podczas przejmowania Barona przez rywali, zdobywając wtedy niezwykle istotne wykluczenia, które w efekcie przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść podopiecznych Adriana "Zeturala" Dziadkowca.

Doceniajmy go Puki na to czas

Dolna aleja też miała kilku ciekawych kandydatów na pojawienie się w Piątce Tygodnia. Damian "Lucker" Konefał, mimo jednej porażki, zaliczył kolejny wyśmienity tydzień. Franciszek "Harpoon" Gryszkiewicz wykrzesywał z siebie wszystkie możliwe moce, aby tylko nie przegrać. Wybór padł jednak na Łukasza "Pukiego Style'a" Zygmunciaka, który bez dwóch zdań był najsilniejszym ogniwem K1Ck w ostatniej kolejce sezonu regularnego Ultraligi. Strzelec portugalskiej organizacji dwukrotnie zdecydował się na Varusa, a ten pod jego wodzą siał prawdziwe spustoszenie.

Już w samym pojedynku z mistrzami polski Puki zaprezentował się niemalże bezbłędnie. Niemalże, bo niedługo po wybiciu kwadransa Zygmunciak pozwolił się wyłapać w walce przy leżu smoka. Był to jednak pierwszy i ostatni moment, w którym mogliśmy cokolwiek mu zarzucić. Reszta meczu to książkowe zagrania ze strony 27-latka, będącego w stanie zdobywać kluczowe eliminacje, trzymając się tym samym na tyle daleko, aby nikt z drużyny przeciwnej go nie uchwycił. Nie inaczej wyglądało starcie z Diabłami, choć tu już całkowicie nie mam do czego się przyczepić. Wyborna gra ADC K1CK została spuentowana tytułem MVP spotkania.

Bardy robią bardzie figle

Niektórzy mogli przypuszczać, że listę zamknie partner Pukiego z dolnej alejki. Nic bardziej mylnego, bowiem najlepszym wspierającym tego tygodnia był Igor "marlon" Tomczyk. To właśnie on po raz kolejny pokazał jak powinno grać się Threshem oraz na co stać Wędrującego Opiekuna. Mecz z Illuminar na papierze był określany mianem wyrównanego. Co innego oglądaliśmy jednak na Polach Sprawiedliwości, gdzie zawodnik Teamu ESCA Gaming robił co chciał ze swoimi rywalami. Marlon pojedynek zakończył z aż osiemnastoma asystami i zaledwie jedną śmiercią, co było jego rekordem kariery w kwestii KDA, które wyniosło 18.

W niesamowicie absurdalnym pojedynku z Gentlemen's Gaming Tomczyk zaprezentował nam co to znaczy w pełni wykorzystać potencjał Barda. Wspierający TEG może i statystykami nie zachwycał, jednak jego użyteczność na Summoner's Rifcie była bezdyskusyjna. Świetnie wyczekiwane momenty na skorzystanie z umiejętności specjalnej oraz profesorskie wręcz używanie Kosmicznego Uwiązania, zapewniły jego drużynie zwycięstwo w niejednej walce, podczas odwracania losów spotkania. Marlon był również inicjatorem decydującej potyczki, którą rozpoczął swoim ultem, wyłapując przeciwnego strzelca i toplanera w niekorzystnej dla nich pozycji.

Szczegółowe informacje o Ultralidze znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której wejdziecie po kliknięciu w poniższy baner.

Wykorzystano grafiki należące do Ultraligi.