Czwarty dzisiejszy mecz w ramach League of Legends European Championship zakończony. W nim G2 Esports zmierzyło się z SK Gaming, a w szeregach pierwszej z tych drużyn po raz kolejny mogliśmy zobaczyć Marcina "Jankosa" Jankowskiego. Dzisiejszy solenizant otrzymał na swoje 26. urodziny miły prezent, a w zasadzie to wywalczył go razem z kolegami. G2 bowiem odniosło swoje ósme zwycięstwo w letnim splicie LEC, dzięki czemu przybliżyło się do play-offów. Wisienką na urodzinowym torcie był tytuł MVP, który powędrował właśnie do polskiego leśnika. Ze zwycięstwa G2 cieszyć się mogą również fani MAD Lions, bo Lwy mogą być już spokojne o miejsce w play-offach letniego splitu.

G2 Esports 1:0 SK Gaming
Wunder
Camille
Jenax
Urgot
Jankos
Viego
Treatz
Dr. Mundo
Caps
LeBlanc
Blue
Syndra
Rekkles
Kai'Sa
Jezu
Tristana
Mikyx
Gragas
Lilipp
Leona

Pierwsze eliminacje przyszły bardzo szybko – już w trzeciej minucie G2 otworzyło wynik zabójstw na midzie, a niespełna dwie minuty później SK wyrównało rezultat w dolnej części mapy. Jankos i spółka natychmiast próbowali wziąć odwet za śmierć swojego wspierającego, ale zamiast tego to polski dżungler razem ze swoim midlanerem pożegnali się z życiem. W przeciągu kilku kolejnych minut G2 wróciło na prowadzenie we fragach, aczkolwiek straciło obie bestie w rzece i wieżę na topie. Po pierwszym kwadransie to G2 było na nieznacznym prowadzeniu w złocie, a spora część tej przewagi była ulokowana w polskim dżunglerze.

Błąd Jankosa w osiemnastej minucie poskutkował jego śmiercią z rąk Jeana "Jezu" Massola, dzięki czemu ten wysunął się na prowadzenie pod względem posiadanego złota. Pięć minut później chaotyczna walka w środku mapy zakończyła się czterema śmierciami po stronie SK i trzema u G2, dzięki czemu Samurajowie mogli zgarnąć łatwego drugiego smoka w grze. I choć zgodnie z oczekiwaniami w tym momencie gry obie ekipy spacerowały często w okolicach leża Barona, to żadna z nich nie zdecydowała się pociągnąć za spust. Dopiero w 28. minucie, przy walce o piątego smoka, drużyny skrzyżowały swoje miecze i lepiej z tej potyczki wyszło G2. Zespół Jankosa nie tylko zdobył drake'a, ale też niemal kompletnie unicestwił oponentów. Osamotniony Jezu nie miał czego szukać przy Nashorze i pierwsze fioletowe wzmocnienie powędrowało do rąk Samurajów.

Jego podręcznikowe wykorzystanie powiększyło deficyt w złocie o kolejnych kilka tysięcy, ale przede wszystkim zamknęło SK w prawym górnym narożniku. Po utracie wszystkich trzech inhibitorów gracze niemieckiej organizacji nie mieli już wiele do powiedzenia i choć Martin "Wunder" Hansen wysunął się trochę za daleko i o mały włos nie pożegnał się z życiem, to G2 miało już wygraną w garści. Jeszcze nim na zegarze wybiła 36. minuta, czerwony Nexus padł.

Przed nami jeszcze jedno spotkanie w ramach dzisiejszych meczów LEC 2021 Summer Split. Piątkową rywalizację zwieńczą Fnatic oraz Rogue, czyli dwaj aktualni liderzy klasyfikacji. Pełny harmonogram, transmisję oraz więcej informacji dotyczących letniego splitu LEC możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej: