Nadszedł czas na zamknięcie letnich edycji rozgrywek League of Legends i rozpoczęcie przygotowań pod zbliżające się Mistrzostwa Świata. Nieinaczej sprawa wygląda w Ameryce Północnej, gdzie czekają nas dwie ostatnie serie BO5, które wyłonią mistrza kontynentu i zadecydują, która formacja będzie musiała męczyć się w play-inach Worldsów. Z pewnością ominie je Team Liquid, który czeka już w wielkim finale. Jego rywalem będzie Cloud9 bądź 100 Thieves, to zależy od tego, kto zatriumfuje dziś na Summoner's Rifcie.

Cloud9 z krucjatą po obronę tytułu LCS

A to trudno przewidzieć. Zarówno Chmurki, jak i Złodzieje wyglądają naprawdę przyzwoicie podczas kończących się powoli play-offów LCS. Luka "Perkz" Perković i spółka mają za sobą wygraną z TSM-em, która zapewniła im miejsce na MŚ. Triumf ten zapewne był dla nich zastrzykiem pewności siebie i zdjął z nich niemałą porcję stresu i presji. Pierwszy cel został osiągnięty, co w żadnym wypadku jednak nie oznacza, że C9 spocznie teraz na laurach. Koniec końców jest ono obrońcą tytułu, jako że to właśnie ekipa Perkza zwyciężyła podczas Mid-Season Showdown i reprezentowała północnoamerykański kontynent na Mid-Season Invitational. Zapewne każdy z reprezentantów organizacji planuje obronić tytuł.

O to najprościej jednak nie będzie. Dziś przed Cloud9 stanie naprawdę trudny oponent w postaci 100 Thieves, które, jak wspomnieliśmy, również prezentuje się nie najgorzej. Zespołowi Felixa "Abbedagge" Brauna brakowało w miniony weekend zaledwie jednej mapy, żeby dziś nie musieć martwić się meczem, a czekać spokojnie w finale LCS Championship. Na przestrzeni sezonu regularnego i play-offów 100T pokazało, że jest jedną z czołowych formacji w NA i nie można obok niego przejść obojętnie.

Dominujące Liquid czeka na przeciwnika

To samo udowodnili także zawodnicy Teamu Liquid. Większość letniego splitu w ich wykonaniu nie była najlepsza, a nad samą drużyną wisiało ciągle widmo zmian i nieporozumień w sztabie szkoleniowym. Wygląda jednak na to, że wszystkie usterki zostały zażegnane. Do składu na dobre wrócili Barney "Alphari" Moris oraz Lucas "Santorin" Tao Kilmer. Duet bezapelacyjnie z powrotem wprowadził w szeregi Koni stabilność i spokój w rozgrywce, ponieważ w play-offach do tej pory nikt nie mógł im dorównać. W wyniku tego niezależnie od dzisiejszego rezultatu, to raczej TL będzie jutro faworytem do dodania kolejnego pucharu do swojej gablotki.

Harmonogram finałów LCS:

28 sierpnia

Finał drabinki przegranych

23:00 Cloud9 vs 100 Thieves BO5
29 sierpnia

Finał

22:00 Team Liquid vs C9/100T BO5

Spotkania wraz z angielskim komentarzem będzie można oglądać na kanale LCS w serwisie Twitch.