Tegoroczne Worldsy zostały oficjalnie rozpoczęte, a drużyny z play-inów są już po pierwszym dniu zmagań. Ten etap Mistrzostw Świata będzie trwał jeszcze kilka dni, a my w międzyczasie będziemy przedstawiać wam pięciu najlepszych zawodników z każdej pozycji. Cykl otworzą nam najznakomitsi gracze na co dzień broniący górnej alei. Pamiętajcie jednak, że jest to jedynie subiektywna ocena poszczególnych zawodników przed startem samej imprezy, w której skład wchodzą jeszcze przypuszczenia dotyczące przebiegu zawodów. 

5. Flandre

fot. Twitter/LoL esports

Na najniższym stopniu naszego rankingu znalazł się Li "Flandre" Xuan-Jun. Większość osób, która bacznie śledziła League of Legends Pro League może być nieco zdziwiona obecnością toplanera EDward Gaming w stawce. 23-latek przecież znany jest raczej z tego, że częściej umiera na linii niż zdobywa eliminacje. Ogólnie jego wczesny etap rozgrywki pozostawia wiele do życzenia i z pewnością mógłby wyglądać o wiele lepiej. Mimo to jednak okazuje się, że styl jakim cechuje się reprezentant EDG jest wręcz idealny dla całego kolektywu.

Mistrzowie ligi chińskiej swoje dotychczasowe zwycięstwa zawdzięczali zazwyczaj wybitnej dyspozycji swojego botlane'u oraz stabilnej grze Lee "Scouta" Ye-chana. To właśnie tam skupiana była główna uwaga leśnika, która niejednokrotnie przynosiła całej drużynie wiele dobrego. W konsekwencji zatem Flandre był stale zdany jedynie na siebie, a to otwierało przeciwnikom okienko na ewentualne szukanie przewagi. Nic więc dziwnego, że złoty medalista LPL-a nie miał łatwego życia podczas laning phase'u. Swoje niedoskonałości triumfator rywalizacji Państwa Środka starał się zakrywać, decydując się na bardzo różne wybory bohaterów, których łącznie w trakcie trwania całego sezonu wykorzystał aż szesnaście.

Żeby jednak opis nie brzmiał tak, jakby reprezentant EDG znalazł się tutaj z litości, to faza liniowa była głównym mankamentem zawodnika. Cała reszta części poszczególnych rozgrywek, czy to wyszukiwanie korzystnych inicjacji, czy sama postawa w teamfightach była już zdecydowanie lepsza i to tam właśnie Flandre odgrywał najważniejszą rolę w trakcie trwania całych meczów. Miejsce piąte jest raczej zasłużone, gdyż chiński gracz jest na pewno wyżej niż przedstawiciele Europy, Ameryki czy regionów wildcardowych, ale do ścisłej topki jeszcze mu trochę brakuje.

4. Ale

fot. Twitter/LoL esports

Zaraz za podium uplasował się Hu "Ale" Jia-Le. Zawodnik LNG Esports ma za sobą niezwykle udaną przygodę w minionej edycji LPL-a, gdzie wraz ze swoją ekipą zdołał doczłapać do czwartego miejsca play-offów ligi, a następnie i zdobycia srebrnego medalu finałów regionalnych, które dały przepustkę zespołowi na trwające Worldsy. Może niektórzy pomyślą, że typowanie gracza, który jeszcze nie wydostał się z etapu play-in może być nieco szalone, jednak o wyjście LNG ze zbioru A bym się zbytnio nie martwił i śmiało brał pod uwagę dalsze poczynania w turnieju.

W tym wypadku możemy mówić o toplanerze, który jest praktycznie całkowitym przeciwieństwem Flandre. Ale bowiem jest znany głównie z podejmowania rękawicy z wrogimi przedstawicielami górnej alei i decydowania się raczej na bardziej agresywne wybory postaci. Początki bywały jednak trudne, a zespół znany był z obijania się w dolnej części stawki. Przełomowa chwila miała miejsce już na początku sezonu letniego chińskich zmagań, gdzie zarówno Ale jak i cały zespół zaczęli pokazywać się z coraz lepszej strony i wykorzystywać swoje atuty zdecydowanie lepiej. To właśnie głównie dzięki dyspozycji toplanera LNG mogło cieszyć się z tak niezwykłego sukcesu, jaki niedawno osiągnęli.

Patrząc na to, że sam Jia-Le z meczu na mecz wygląda znacznie stabilniej, a lepszych występów ma już więcej niż tych gorszych. To pozwala mi być dobrej myśli co do nadchodzących występów młodego zawodnika, który ma przed sobą ogromną szansę na pokazanie się przed szerszą publicznością po raz pierwszy. Jeżeli tylko młokosa nie zje stres, powinniśmy być świadkami naprawdę czarujących zagrań tego gracza, będącego niezwykłą bestią indywidualną.

3. Nuguri

fot. Twitter/FPX_Esports

Ścisłą trójkę zestawienia rozpoczniemy od toplanera FunPlus Phoenix, czyli Janga "Nuguriego" Ha-gwona. Przez wielu zawodnik Feniksów uważany jest za najbardziej utalentowanego reprezentanta górnej alei. Sam Nuguri zresztą niejednokrotnie potwierdzał tę tezę, dzieląc i rządząc na swojej linii, bez brania żadnych jeńców. Opis ten jest jednak bliższy Koreańczykowi sprzed roku, niż bieżącego, gdyż w barwach FPX nie udało mu się jeszcze zabłysnąć.

Bynajmniej nie oznacza to jednak tego, że 22-latek ma się czego obawiać na aktualnych Worldsach. Jego zespół jest przecież głównym kandydatem do zdobycia tytułu mistrzowskiego i bezpośrednim rywalem DWG KIA w wyścigu o niego. Sam Nuguri jest też świetnym przykładem gracza kompletnego – ma w sobie cząstkę niepohamowanej agresji, zapału, szaleństwa, ogromnego talentu i niezwykle szerokiego bagażu doświadczenia. To wszystko składa się w spójną całość, która wyróżnia reprezentanta FPX na tle innych górnoalejkowiczów.

Wicemistrz LPL-a ma jednak jedną zasadniczą wadę, która niestety jest dość dobrze widoczna – przesadna ofensywa. Podczas splitu w lidze chińskiej niejednokrotnie widzieliśmy Nuguriego w sytuacjach, gdzie zdarzało mu się wychodzić za daleko, przez co często takie momenty musiał przypłacać życiem. Dodatkowo niektóre akcje skutkowały nie raz wpędzeniem w ślepy zaułek swoich sojuszników, którzy próbowali wyciągnąć kolegę z opresji. Jeżeli tylko koreański zawodnik w okresie przygotowawczym popracował nad tym aspektem, jest wielce możliwe, że zostanie on uznany za najlepszego w swojej roli. Na ten moment jednak możemy jedynie gdybać.

2. Xiaohu

fot. Riot Games/Colin Young-Wolff

Srebrny medal zestawienia przedstawicieli górnej linii ląduje w rękach Li "Xiaohu" Yuan-Hao. Zawodnik na co dzień reprezentujący barwy Royal Never Give Up nie bez powodu znalazł się na tak wysokiej lokacie, gdyż jego kunszt jest wręcz nie do opisania. Zwycięzca finałów regionalnych LPL udowodnił, że w niespełna rok od roleswapu z mida na topa był w stanie tak prędko nadgonić resztę stawki, że na ten moment bez problemu konkuruje z resztą graczy piastujących tę samą pozycję, a co więcej jest od nich znacznie lepszy.

Sama formacja w tym roku była naprawdę niezwykła. Absolutna dominacja w trakcie wiosennej edycji chińskich zawodów, a następnie i nie do końca spodziewany triumf na Mid-Season Invitational. Już wtedy 23-latek kreował się na główną gwiazdę swojego zespołu i niesamowicie ciągnął resztę brygady do święcenia kolejnych sukcesów. Ekipa zwolniła jednak nieco na minione lato, zajmując czwartą lokatę sezonu regularnego i niespodziewanie wypadając dość wcześnie w play-offach. To mogło zacząć wzbudzać ewentualne wątpliwości co do poziomu tej kliki, lecz wszystkie zostały rozwiane już w finałach regionalnych ligi, gdzie RNG zdobyło złoto.

Wracając do Xiaohu, nie sposób opisać jak wybitny jest to gracz i jak ogromną wartość ma on w swojej drużynie. Jego umiejętne rozgrywanie zarówno fazy liniowej, jak i dalszej części spotkania, decydowanie się jedyne na pewne akcje i dominacja w trakcie spotkania przyprawiają o gęsią skórkę. Jeszcze większe uznanie należy się toplanerowi RNG za niemalże indywidualne wygrywanie sporej części gier. Jest to zawodnik, który nie miewa słabych momentów – są jedynie te przeciętne, o których i tak nikt nie pamięta, bo zdecydowanie więcej jest tych praktycznie idealnych. Materiał na bycie najlepszym w swoim fachu jest potężny i nie powinno nikogo zdziwić, jeśli na koniec turnieju znajdzie się on na szczycie. Na razie ustępuje jednak w mojej opinii jeszcze jednej osobie.

1. Khan

fot. Arnaldur Halldórsson/Riot Games

Zestawienie ze złotem na szyi zakończy nie kto inny jak Kim "Khan" Dong-ha. Prawdziwy weteran LoL-a, który na tej grze zjadł zęby, na aktualnej edycji Worlds zaprezentuje nam prawdopodobnie swój ostatni taniec. Jest to związane z obowiązkowym odbyciem służby wojskowej przez 25-latka, o którym więcej pisaliśmy tutaj. Biorąc pod uwagę to, że Koreańczyk w całej swojej obfitej karierze nie stanął jeszcze nigdy na najwyższym miejscu podium międzynarodowego turnieju, możemy spodziewać się absolutnych stu procent ze strony tego gracza.

Sporo osób po ogłoszeniu zmiany topa w szeregach ówczesnego DAMWON Gaming było dość sceptycznie nastawione do przyjścia Khana. Nuguri uważany był wtedy za idealny element układanki, którego nie powinno się zmieniać. Mimo wszelkich wątpliwości styl doświadczonego zawodnika dość dobrze zgrał się z resztą zespołu i ponownie organizacja mogła cieszyć się z kolejnych mistrzowskich tytułów, za wyjątkiem właśnie tego na MSI. Gracz choć nie zdobył miana króla globu ze swoim aktualnym zespołem, wraca z nim po obronę tronu i za wszelką cenę będzie chciał to zrobić.

Jeśli zaś chodzi o styl, który prezentuje Khan, ten jest zdecydowanie inny niż reszty obecnych na podium. Koreański toplaner cechuje się głównie bezpiecznymi wyborami postaci, lecz jego dyspozycja na tych bohaterach jest wręcz perfekcyjna. Mało kto z drużyny przeciwnej decyduje się na zaplanowanie ataku na aleję tego gracza, gdyż większość z prób po prostu kończyła się dotychczas fiaskiem. Reprezentant DWG KIA bardzo mądrze rozgrywa fazę liniową i bardzo rzadko popełnia błędy. Jest nad wymiar stabilny, dzięki czemu nie potrzebuje zazwyczaj wsparcia od reszty ekipy. To stwarza wiele możliwości dla zespołu na skupienie się na drugiej części mapy i tam szukanie przewagi, mając z tyłu głowy to, że Khan z fazy liniowej wyjdzie minimalnie na zero. A później? Później już dzieje się magia, której częścią jest każdy fan formacji.

Już teraz wiecie komu bacznie się przyglądać. Większość z tych zawodników swoją przygodę z turniejem rozpocznie z głównej części turnieju. Jeżeli jednak interesują was również losy drużyn z play-inów to zarówno ich jak i wszystkie inne mecze będziecie mogli obejrzeć na kanałach Polsat Games w serwisie TwitchYouTube oraz w telewizji. Po więcej szczegółowych informacji na temat Worlds 2021 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu w poniższy baner.