Drugi dzisiejszy mecz Worlds 2021 z udziałem Fnatic już za nami. Czarno-pomarańczowi podejmowali Hanwha Life Esports, które musiało w tym starciu przegrać, aby europejska formacja miała jeszcze szanse na wyjście z grupy. Tak się jednak nie stało i koniec końców ekipa Yasina "Nisqyego" Dinçera uznała wyższość rywali ze wschodu. Przed reprezentantami League of Legends European Championship jeszcze jedno spotkanie, w którym nawet zwycięstwo nic nie zmieni w kwestii ich awansu.

Fnatic 0:1 Hanwha Life Esports
Adam
Olaf
Morgan
Renekton
Bwipo
Xin Zhao
Willer
Viego
Nisqy
Twisted Fate
Chovy
LeBlanc
BEAN
Miss Fortune
Deft
Ezreal
Hylissang
Rakan
Vsta
Leona

Fnatic rozpoczęło spotkanie bardzo obiecująco. Drużyna przeciwna zaatakowała las Gabriëla "Bwipo" Raua w okolicach trzeciej minuty, lecz Europejczycy zdołali odeprzeć atak i dodatkowo jeszcze zdobyć pierwszą krew. Niedługo później jednak belgijski leśnik ponownie został najechany, tym razem w górnej dżungli, przypłacając to życiem. Następnie ekipy zapisały jeszcze po jednym zabójstwie, toteż w spotkaniu ciągle był remis – zarówno w wyniku, jak i w złocie.

Jeszcze przed wybiciem kwadransa nagle podopieczni Jakoba "YamatoCannona" Mebdiego ruszyli do boju i wysunęli się na prowadzenie, uśmiercając dwójkę rywali i niszcząc ich wieżę. Szczęście jednak nie trwało zbyt długo, bo po chwili to gracze HLE odpłacili się pięknym za nadobne, wyrównując fundusze. Czarno-pomarańczowi nic sobie nie zrobili z rewanżu zawodników reprezentujących LoL Champions Korea i ponownie przeszli do ataku, skutecznie oblegając wrogie struktury.

Nieustanne walki i ostateczny triumf HLE

Dalsza część rozgrywki to ciągłe walki, których zwycięstwem na przemian dzieliły się obydwie formacje. Kiedy Jeong "Chovy" Ji-hoon i spółka odrobili straty, to za moment FNC wykreowało taką akcję, że odzyskało przewagę. Dopiero walka w 28. minucie wyjaśniła nieco więcej, bowiem tam zespół z LEC wyeliminował trójkę oponentów i już dość mocno odskoczył rywalom. Wszystko wydawało się być już pod kontrolą, aż do batalii przy smoku w 34. minucie. Tam Chovy wykazał się nie lada umiejętnościami i niemal w pojedynkę wyciął drużynę niebieską w pień.

To okazało się początkiem końca Fnatic. Hanwha Life szybko zdobyło wzmocnienie Nashora i zaczęło atakować bazę przeciwnika. Przedstawiciele Starego Kontynentu co prawda odparli jeszcze najazd wroga, ale tracąc przy tym dwa inhibitory. HLE po resetach dopisało jeszcze Duszę Smoka Piekielnego, z którą chcieli rozpocząć decydujące oblężenie. Ostatecznie zdecydowali się na bezpieczniejszy wariant podebrania jeszcze jednego Barona. Tam FNC rzuciło się na szaleńczą próbę przejęcia kreatury, która zakończyła się fiaskiem. Chovy i jego towarzysze unicestwili czarno-pomarańczowych, kończąc kilkadziesiąt sekund później grę.

Po więcej informacji dotyczących Worlds 2021 zapraszamy do naszej relacji tekstowej: