W ciągu ostatnich tygodni na scenie League of Legends aż roi się od plotek na temat potencjalnych ruchów zawodników i organizacji na przyszły sezon. Te pochodzące z rzetelnych źródeł w zdecydowanej większości się potwierdzają i z przyjemnością (lub też nie) możemy oglądać zmiany w szeregach poszczególnych zespołów. Nas z pewnością najbardziej ekscytują informacje związane z europejskimi graczami, którzy zmieniają barwy albo wyjeżdżają poza tereny Starego Kontynentu. Dziś natomiast dotarły do nas wiadomości z Chin – LNG Esports oficjalnie pożegnało Xie "icona" Tian-Yu. To prawdopodobnie otworzyło furtkę byłemu midlanerowi FPX, Kimowi "Doinbowi" Tae-sangu, który ma zasilić szeregi LNG.
Śledź transfery na scenie League of Legends z Cybersport.pl:
Niespełna rok w barwach Smoków
Wielu kibiców profesjonalnych rozgrywek może mieć mylne wrażenie, że icon jest stosunkowo nowym graczem na scenie LoL Pro League. Nic z tych rzeczy, gdyż Chińczyk gra zawodowo od 2016 roku. Niemniej takie myśli co poniektórych są zrozumiałe, gdyż przez lwią część swojej kariery 25-latek spędził w barwach Oh My God. Nie ma co się oszukiwać, organizacja ta mimo długiej historii raczej nie może chwalić się wieloma sukcesami, bowiem prawdopodobnie największe osiągnięcie OMG to zajęcie piątego miejsca w play-offach LPL w 2017 roku.
Przełom w karierze środkowego nadszedł natomiast wraz z dołączeniem na koniec zeszłego roku do LNG Esports. Sezon wiosenny nie był co prawda wyjątkowo udany – wszak ówcześni podopieczni Shina "Rathera" Hyeong-seopa odpadli już w pierwszej rundzie fazy pucharowej chińskich rozgrywek. Wszystko zmieniło się natomiast podczas letniej edycji rywalizacji. W niezwykle wyrównanym sezonie na scenie Państwa Środka LNG zajęło ósmą lokatę z bilansem 10-6. Łącznie wtedy taki sam stosunek wygranych do przegranych uzyskało pięć zespołów, co idealnie obrazuje jak zacięte były to zmagania.
Prawdziwa magia rozpoczęła się jednak w play-offach, gdzie ekipa icona zaliczyła chyba najbardziej spektakularną przeprawę minionego sezonu profesjonalnych rozgrywek na świecie. Rozpoczynając w pierwszej rundzie LNG dotarło tuż za podium etapu pucharowego, eliminując po drodze Suning, Top Esports oraz nawet Royal Never Give Up. Za sukcesem organizacji stoją oczywiście wszyscy jej członkowie, ale właśnie wtedy na ustach ekspertów najczęściej pojawiał się chiński midlaner.
Wielkie oczekiwania na Worldsach
Dzięki tak świetnej dyspozycji LNG zagrało w finałach regionalnych, w których można było zdobyć jedno z dwóch ostatnich miejsc na mistrzostwach świata 2021. icon i spółka kontynuowali swoją passę i bez większych problemów rozprawili się z Rare Atom, a następnie z Team WE. Dzięki temu formacja pojawiła się na międzynarodowych zawodach, rozpoczynając je od fazy play-in. Wtedy oczekiwania wobec tego kolektywu znacznie urosły i wielu kibiców pokładało spore nadzieje w występie LNG na Worldsach.
Play-iny turnieju poszły jak z płatka, gdyż Smoki nie potknęły się ani razu i pewnie awansowały do głównej części rozgrywek. Wtedy natomiast zaczęły się problemy, gdyż po wylosowaniu grup LNG nadal było uważane za faworyta do wyjścia ze swojego koszyka. Tak się jednak nie stało i ekipa icona zakończyła swój debiut na trzeciej lokacie w zbiorze. Czy niepowodzenie organizacji to wina 25-latka? Tego na pewno nie można powiedzieć, lecz gołym okiem było widać, że nie radził on sobie tak dobrze, jak dotychczas nas do tego przyzwyczaił.
Doinb już niebawem wskoczy w miejsce icona?
Dziś dowiedzieliśmy się, że icon już oficjalnie nie jest częścią LNG Esports. Nie wiemy jeszcze, gdzie potencjalnie może wylądować Chińczyk. Niektóre mniej sprawdzone źródła mówią nawet o dołączeniu midlanera do TSM-u, który dwa tygodnie temu pożegnał się z Tristanem "PowerOfEvilem" Schragem. Kto natomiast zajmie pozycję icona w LNG? Jak wspominaliśmy już w artykule o odejściu Doinba z FPX, ten na swoim streamie wspomniał, że to właśnie on może już niebawem znaleźć się w szeregach Smoków.