Przyszłość Robina "ropza" Koola od dawna już jest obiektem medialnych spekulacji. Tym razem jednak głos na temat sytuacji Estończyka postanowił zabrać znany ze sprawdzonych informacji Guillaume „neL” Canelo, francuski dziennikarz z serwisu 1pv.


Śledź transfery na scenie Counter-Strike'a:


Dwie organizacje na polu walki

Nie ulega wątpliwości, że 21-latek to łakomy kąsek. Z jednej strony mimo młodego wieku udowodnił już swoje umiejętności na najwyższym poziomie, a z drugiej jego umowa, która wiąże go z MOUZ, wygaśnie już w marcu przyszłego roku. W związku z tym po zawodnika z Europy Wschodniej miała ustawić się prawdziwa kolejka chętnych, w której, według neLa, znalazły się m.in. Evil Geniuses, Team Liquid oraz Team Vitality. Wszystkie te organizacje ostatecznie postanowiły jednak skupić się na innych transferowych celach, wobec czego w grze miały pozostać tylko G2 Esports oraz FaZe Clan. Jak się nieoficjalnie mówi, to właśnie któraś z tych ekip będzie przyszłym pracodawcą ropza, gdyż ten nie zamierza kontynuować trwającej od kwietnia 2017 roku współpracy z zespołem popularnych Myszy.

Z punktu widzenia czysto sportowego na lepszej pozycji znajduje się G2, które dopiero co mogło świętować zdobycie wicemistrzostwa świata, a na dodatek buduje ciekawy projekt. Wystarczy wspomnieć, że w ostatnich dniach drużynę łączono także z pozyskaniem takich graczy jak Ilya „m0NESY” Osipov oraz Aleksi „Aleksib” Virolainen. Niemniej nie można pominąć faktu, że głównodowodzącym FaZe jest Finn "karrigan" Andersen. Duńczyk oraz Estończyk przez dwa lata mieli okazję występować wspólnie pod banderą mousesports. W tym okresie Andersen zapracował sobie na ogromny szacunek ze strony ropza, który chętnie ponownie połączyłby z nim siły. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że za obecnym zespołem 31-lateka naprawdę słaby rok i nie wydaje się, by przenosiny do niego były dla Koola upragnionym krokiem naprzód.