Dość specyficzna sytuacja zaistniała w dywizji League of Legends Cloud9. Mowa tutaj nie tyle o głównym składzie tej organizacji, ile o jej akademii. Wraz z ogłoszeniem jej wyjściowej piątki mogliśmy bowiem się dowiedzieć o tym, że nie zobaczymy Jespera "Zvena" Svenningsena... nigdzie. Otóż to. Nie mowa tutaj tylko o składzie w League of Legends Championship Series, ale także o drugiej dywizji w Cloud9 Academy. Zven nadal będzie związany z akademią i zagra w większości scrimów, ale szukanie go w oficjalnych meczach będzie zbędnym wysiłkiem. Jak do tego doszło?

"Riot nie dba o akademie"

Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w specjalnym filmie opublikowanym na Twitterze organizacji. Główny trener, Nick "LS" De Cesare, najpierw przedstawia skład akademii, w którym ewidentnie brakuje Duńczyka. Zaraz po wymienieniu wszystkich nazwisk, De Cesare wyjaśnia nam, dlaczego Zven nie zagra w oficjalnych meczach. – Problem polega na tym, że Riot przyzwala na użycie zaledwie trzech slotów dla zawodników importowanych z większych regionów. Kończy się więc na tym, że mamy Summita oraz Berserkera w składzie LCS i zostawia nam to tylko jedno miejsce w akademii. Naszym zdaniem niezwykle ważne było to, by Malice [pochodzący ze Szwecji dżungler akademii C9 – przyp. red.] był w składzie tego zespołu i brał udział w meczach. Zven będzie więc grał większość scrimów z drużyną i będzie bardziej aktywny podczas treningów niż k1ng. Rzeczywistość jest jednak taka, że to k1ng będzie występował podczas meczów, ale będzie miał mniej czasu podczas ćwiczeń. Zven jest więc w efekcie wciąż strzelcem akademii – tłumaczy LS.

To dość specyficzna sytuacja i chyba po raz pierwszy słyszymy o takim precedensie. Duńczyk jest wszak wciąż utalentowanym zawodnikiem i zdaniem wielu ekspertów mógłby rywalizować w LCS. Przez regulamin, który przydziela trzy miejsca importom na oba składy, nie zobaczymy go jednak nawet w spotkaniach drugiej dywizji. De Cesare nie kryje, że nie jest to idealna sytuacja dla Cloud9. – To może być dziwne dla niektórych, ale ogólnie Riot nie dba o akademie. Przez to my musimy dbać o najlepszą wersję naszej drużyny, jaką możemy stworzyć. Ważne jest dla nas, by zachować zarówno Malice'a oraz Zvena, jak i resztę zespołu – wyjaśnia trener C9. Z całą wypowiedzią można zapoznać się na poniższym filmie:

Reakcja społeczności

Jak można się spodziewać, wypowiedzi LS-a wywołały dość sporą burzę na Twitterze. Amerykanin w oficjalnym ogłoszeniu składu zarzuca Riotowi, że nie zależy mu wcale na rozwoju akademii. Z tym nie zgodziła się m.in. związana z Evil Geniuses Kelsey Moser. W jednym ze swoich postów przeinaczyła trochę słowa De Cesare'a w dość ofensywny sposób. – Riot nie dba o akademie, ponieważ nie pozwala nam wystawić naszego wielokrotnego uczestnika Mistrzostw Świata z importu w lidze, która ma za cel rozwój LoL-a w Ameryce Północnej – pisze Moser. Do dyskusji włączyły się takie osobistości jak Chris "PapaSmithy" Smith czy też Peter Dun.

Ta reakcja zmusiła LS-a do wytłumaczenia, co miał na myśli, mówiąc te słowa. – „Niedbanie" polega na tym, że nie ma zachęty, aby dobrze sobie radzić w akademii. Pierwsze miejsce czy też ostatnie, nie ma to znaczenia, ponieważ to od drużyn i sztabu zależy, czy będziesz grać – wyjaśnił trener C9.

Tak prezentuje się skład Cloud9 Academy na sezon 2022:

Darshan "Darshan" Upadhyaya
Sebastian "Malice" Edholm
Jouhan "Copy" Pathmanathan
Calvin "k1ng" Truon
Jonah "Isles" Rosario