Mapę świata w Docie dzielimy na 6 krain geograficznych. Są to: Europa Zachodnia, Europa Wschodnia, Chiny, Azja Południowo-Wschodnia, Ameryka Północna i Ameryka Południowa. Każdy region za sprawą wewnętrznych lig wyłania najmocniejsze formacje, które walczą na światowej arenie na Majorach i w końcu na The International. Które obszary zasłużyły na miano najsilniejszych, a które spędziły święta z rózgą i niewielkimi przychodami? Zapraszamy na power ranking regionów Doty!

6. Ameryka Południowa — dramat i brak perspektyw

Na początku zajmiemy się regionem, który jest przedmiotem żartów. Oczywiście nie bez przyczyny. Reprezentanci tego regionu tylko raz zaliczyli w miarę solidny wynik na Internationalu (Infamous z TI 9 - miejsca 7-8.)

W zeszłym roku jedynym sukcesem ekip z Ameryki Południowej była kwalifikacja aż trzech zespołów na The International 10. Główną zasługę w tym miał system Dota Pro Circuit ówczesnego sezonu. Thunder Predator oraz beastcoast zapewniły sobie kwalifikację poprzez dominację w regionalnych ligach. SG-esports natomiast zdobył swój bilet na największy turniej roku bez potrzeby rywalizacji z poprzednio wymienionymi formacjami.

Na Majorach południowoamerykańskie drużyny poza jednym wynikiem zawodziły. Na szczęście złośliwców i antyfanów obecnego systemu DPC SG-esports i Thunder Predator były pierwszymi zespołami, które pożegnały się z Internationalem. Na domiar złego potyczka z Alliance, w której odpadło beastcoast, była jednym z gorszych widowisk na zeszłorocznym TI. Problemem dla regionu w dłuższej perspektywie może być migracja najbardziej utalentowanych graczy do anglojęzycznych regionów.

5. Ameryka Północna — EG i dalej długo nic?

Teza: Evil Geniuses to jedyny zespół, który jest poważny w Ameryce Północnej.
Argument: Evil Geniuses zajmuje 1. miejsce w rankingu DPC.
Antyteza: The International.

W regionalnej lidze rywalizowały ze sobą praktycznie trzy ekipy – Evil Geniuses, Quincy Crew i Team Undying. Jednak tylko dwie pierwsze były w stanie zakwalifikować się na Majory. Ameryka Północna nie miała najgorszego sezonu. Wszystko za sprawą pierwszych dwóch formacji, które na obu Majorach pokazały się z dobrej strony. EG dzięki zaliczeniu dwóch finałów Majorów zajęło pierwsze miejsce w rankingu Dota Pro Circuit. Natomiast Quincy Crew zakończyło zmagania na One Singapore Major 2021 na miejscu czwartym.

Niestety dla fanów północnoamerykańskiej Doty wszystko co dobre, skończyło się na AniMajorze w Kijowie. Faza grupowa Internationala nie była sielanką dla regionu NA, ponieważ wszystkie formacje awansowały tylko do dolnej drabinki turnieju. Ta okazała się zbyt trudną ścieżką dla północnoamerykańskich ekip, które w najlepszym wypadku kończyły zawody na miejscach 9-12. Dla EG był to dramat, ponieważ społeczeństwo było gotowe na finał turnieju pod znakiem PSG.LGD vs Evil Geniuses. Drużyna w tamtym czasie prowadzona przez Tala "Flya" Azika nie poradziła sobie z inną chińską formacją — ViCi Gaming.

Co może się w tym momencie wydawać śmieszne, sztuczna inteligencja obliczyła prawdopodobieństwo drużyn na zwycięstwo Internationala. Pierwsze miejsce według symulacji miało zająć Quincy Crew, a EG było w pierwszej czwórce. Dzięki tym danym wiemy, że sztucznej inteligencji jeszcze trochę brakuje do perfekcji.

4. Azja Południowo-Wschodnia — T1 i kilka ciekawych ekip

Południowa Azja nie miała relatywnie poważnego pretendenta do zwycięstwa na Internationalu od TI3 i Orange Esports. Nową nadzieją została organizacja z sukcesami na scenie League of Legends  — T1. Jednakże w związku z wyrównaną ligą i słabymi wynikami na Majorach ten region według systemu DPC zasłużył jedynie na dwa bilety do głównego turnieju sezonu. Pomimo mniejszej liczby drużyn scena Internationala weryfikuje każdą ekipę indywidualnie, a te z płd.-wsch. Azji zaliczyły raczej udane występy.

Po pierwsze – Fnatic mimo słabej fazy grupowej zdołało pokonać faworyzowany Team Undying z Ameryki Północnej. Niestety dla formacji pod batutą Lee "Sunbhie" Jeong-jae kolejny rywal w postaci Teamu Spirit był zbyt dużym wyzwaniem i czarno-pomarańczowi zakończyli zmagania na Internationalu na miejscach 9-12. Po drugie – T1 po bardzo dobrym występie na AniMajorze było jednym z "miękkich" faworytów TI. Pomimo odpadnięcia dość wcześnie, bo w trzeciej rundzie drabinki przegranych, T1 pokazało swój potencjał, sprawiając wielkie trudności ViCi Gaming czy PSG.LGD w meczu pierwszej rundy górnej drabinki.

W regionalnej lidze Dota Pro Circuit sezonu 21/22 pozytywne zaskoczenie sprawia BOOM Esports, które pokonuje do tej pory każdego napotkanego przeciwnika. Styl i tempo gry sprawiają podobną frajdę, jak przy oglądaniu zmagań w finałowy dzień Majorów. Jeśli nie dojdzie do tragedii, na pierwszym Majorze roku będziemy świadkami obecności dwóch silnych pretendentów do tytułu mistrza właśnie z tego regionu.

3. Europa Zachodnia — pomimo braku formy w top 3 regionów świata

Porównując wyniki ekip zachodnioeuropejskich w dziewiątej i dziesiątej edycji The International, uzyskamy obraz upadku. W roku 2019 byliśmy świadkami najsilniejszej Europy w historii imprezy. Trzy zachodnioeuropejskie formacje uplasowały się w najlepszej czwórce turnieju. W tegorocznej edycji TI nikt nawet tak szalony jak SirActionSlacks nie zakładał, że historia ta miała szansę się powtórzyć. Europa Zachodnia w 2021 roku zawiodła na obydwu Majorach, a poza Teamem Secret nie było wielu pozytywów.

Alliance pomimo zajęcia odpowiednio drugiego i pierwszego miejsca w zachodnioeuropejskiej lidze DPC na lanach odpadało tak szybko, jak to tylko było możliwe. Magia OG na Internationalu wystarczyła jedynie na wygranie jednego meczu na scenie głównej imprezy. Po namyśle dwukrotni mistrzowie TI zdecydowali, że nie mają już odpowiedniej motywacji i przekazali stery młodym zdolnym graczom. Ci przez nazwę zespołu, który reprezentują, będą mieć na sobie wielki ciężar przy każdej okazji.

Jedynym relatywnie pozytywnym wynikiem w zeszłym roku mógł pochwalić się Team Secret z Michałem "Nishą" Jankowskim w składzie. Pomimo przeciętnego startu sezonu czwarte miejsce na ONE Singapore Major i brąz The International złożyły się na sukces TS. Obydwie imprezy pokazały wzrost pewności siebie Secret. Na Internationalu wywalczone podium nie przyszło łatwo, ponieważ po drodze Team Secret musiał pokonać faworyzowane OG czy Invictus Gaming. Porażkę z PSG.LGD czy z Teamem Spirit należy uznać jako stratę wliczoną w koszty i tak świetnego wyniku.

Obecnie najpewniej wyglądającą ekipą Europy Zachodniej jest bez dwóch zdań Team Liquid. Dzięki transferom Ludwiga "zaia" Wahlberga i Lasse "MATUMBAMANA" Urpalainena Liquid jeszcze przed konkluzją lig i rozpoczęciem pierwszego Majora roku wygląda na jedną z najlepszych ekip świata. Z drugiej strony mamy Tundrę Esports, która cały rok zalicza mocne występy na turniejach pobocznej rangi. Niestety dla jej fanów formacji zabrakło jednej gry na kwalifikację do Internationala, jednak wyniki w lidze sugerują, że projekt się wciąż rozwija.

2. Europa Wschodnia — najbardziej utalentowany region?

Czy można być w rankingach drugim najsilniejszym regionem świata z tylko dwoma reprezentantami na Internationalu? Oczywiście, że tak. Wystarczy, że jedna drużyna zajmie miejsce 5-6., a druga wygra turniej i odbierze ponad 18 milionów dolarów jako główną nagrodę.

Virtus.pro według bukmacherów przez cały sezon stawiane było w roli faworyta Majorów bądź The International w jednej linii z najlepszymi chińskimi formacjami. Wynik zgodny z założeniami fanów i ekspertów nadszedł dopiero na najważniejszej imprezie sezonu. Jednak Team Spirit zakończył marzenia praktycznie każdego faworyta TI, w tym Virtusów. Zespół Danila "gpk" Skutina zainkasował niecałe 1,4 miliona dolarów i w ten sposób zrekompensował sobie marne wyniki na Majorach.

Team Spirit jest o wiele mniej znaną marką w świecie Doty od VP. Organizacja otworzyła sekcję Doty 2 pod koniec roku 2020, a niecały rok później mogła się cieszyć Egidą Czempionów w swojej gablocie. Spirit to jedna z młodych utalentowanych ekip, a takich w regionie nie brakuje. W regionalnej lidze oprócz mistrzów świata świetne wynika zalicza PuckChamp i HellRaisers, które przy okazji zakwalifikowania się na Majora będą murowanymi czarnymi końmi imprez.

1. Chiny — przeklęta regularność

W sezonie DPC 2021 chińska Dota zaliczyła dość standardowy wynik, czyli najlepszy ze wszystkich regionów. Mistrzostwo na obu Majorach, trójka zespołów w najlepszej szóstce turnieju i... przeklęte wicemistrzostwo Internationala. Wbrew pozorom jeden z lepszych sezonów Państwa Środka w historii nie jest do końca tym, czego fani by sobie życzyli.

Trzeci przegrany finał TI na przestrzeni czterech ostatnich lat rzuca cień na aspekt mentalny Chińczyków. Niezależnie od gry przy obcej, swojej, czy nawet zupełnie bez publiczności – wynik jest zawsze taki sam. Porażka. Jednocześnie nie możemy umniejszać siły regionu, który jako jedyny zdobył cztery bilety na Internationala, a każda z formacji była faworytem do najwyższych miejsc na tych zawodach.

Siłą krainy geograficznej nie jest wynik jednej drużyny, a liczba zespołów, które mają potencjał do zdobycia najwyższych honorów. W tym aspekcie Chiny mają tak wyrównaną ligę, że niektórzy gracze, którzy reprezentowali kraj na The International 10, lądują w drugiej dywizji.

Ranking najlepiej zarabiających regionów w 2021 roku licząc najważniejsze turnieje:

  1. Europa Wschodnia — $19,633,900
  2. Chiny — $10,141,900
  3. Europa Zachodnia— $5,477,500
  4. Azja Południowo-wschodnia— $1,913,400
  5. Ameryka Północna— $1,625,700
  6. Ameryka Południowa— $825,300