Drugi dzień i jednocześnie pierwsza kolejka Ultraligi za nami! Po dziesięciu spotkaniach na prowadzeniu znalazły się Team ESCA Gaming oraz AGO ROGUE. Reszta stawki ma po jednej wygranej i jednej przegranej... no, oprócz devils.one oraz Gentlemen's Gaming, które grzeją dół tabeli.

Dużo zaskoczeń i spodziewana wygrana AGO

Na sam początek mogliśmy obserwować potyczkę pomiędzy Zero Tenacity oraz Goskilla. W dość zaskakujący sposób pierwszą krew oddał Teodor "Vzz" Cholakov, a stało się to już w drugiej minucie. Reprezentanci włoskiej formacji zaczęli się od tego momentu coraz bardziej rozpędzać. Najpierw znowu padł strzelec Z10, a następnie Radosław "Sh4dowUS" Walkowiak odwiedził górną alejkę i pomógł swojemu koledze uporać się z wrogim toplanerem. Również premierowy smok wpadł na konto Goskilli. Wszystko układało się po myśli tej ekipy i jeszcze przed upływem kwadransa miała ona cztery tysiące sztuk złota przewagi nad rywalem. Z czasem podopieczni Kacpra "Nahovsky'ego" Merskiego zaczęli oddawać ważne struktury za symboliczne obiekty na mapie i wynik meczu wydawał się już przesądzony. W 23. minucie mogliśmy obejrzeć wybuchający rdzeń serbskiej formacji.

Chwilę potem Iron Wolves podejmowało Illuminar Gaming. Tutaj także mieliśmy do czynienia z dużym zaskoczeniem, a zaczęło się już od pierwszej krwi dla Żelaznych Wilków. Saulius "Saulius" Lukošius i spółka zgarnęli też początkowego smoka i początkowa faza gry układała się po ich myśli. Jeszcze przed piętnastą minutą gracze IHG znaleźli się w deficycie 4 tysięcy sztuk złota i wszystko wskazywało na to, że zanotują pierwszą porażkę w siódmym sezonie. Tak też się stało, ale Nexus reprezentantów Oka został zniszczony dopiero w 41. minucie, po niezwykle walecznej próbie z ich strony.

Następnie Forsaken walczyło z AGO ROGUE. W tym spotkaniu na pierwszą krew musieliśmy poczekać dość długo, bo aż do dziewiątej minuty. Wtedy to zanurkowanie pod wrogą wieżę w wykonaniu trójki graczy Forsaken zakończyło się śmiercią Jakuba „Sinmivaka” Ruckiego, ale szybko pomścił go Jochem „Rabble” van Graafeiland. Później, po zdobyciu Herolda i zniszczeniu z jego pomocą wieży na górnej linii, akademia Łotrzyków wysunęła się na prowadzenie, którego później już nie oddała. Gdy tuż przed pojawieniem się Nashora Damian „Lucker” Konefał zdobył triple killa, los Forsaken był już przesądzony. Gra zakończyła się po wybiciu 25. minuty. Całą relację można przeczytać w tym miejscu.

Wyrównana walka KNF i GG, ESCA górą

Przedostatni mecz to derby polskich organizacji, w których Komil and Friends grało z Gentlemen’s Gaming. Już w trzeciej minucie mogliśmy zobaczyć świetną akcję ze strony Cengizhana „Mercilessa” Tekera. Chwilę później Przyjaciele Komila zrewanżowali się na midlanerze, wyłapując go bez dostępnego Błysku. Pierwsze potwory poszły bezproblemowo na konto KNF. Następnie Dawid „Yuta” Wyskiel i spółka odwiedzili dolną alejkę, gdzie nie dali przeciwnikom żadnych szans na przeżycie. To pozwoliło ekipie z niebieskiej strony mapy wyjść na całkiem komfortowe prowadzenie pod względem posiadanego złota. W 19. minucie doszło do dość dziwnej sytuacji, w której Dżentelmeni podjęli się walki na środkowej alei. Zaczęło się od pięciu na pięciu, a zakończyło się tylko piątką żyjących graczy i wszyscy należeli do organizacji Komila Khamidova. W 31. minucie doszło do prawdziwego cudu. Kuba „Grzybek” Jagiełka wraz z kolegami zwyciężył potyczkę na środkowej alei i dzięki temu przejęli fioletowe wzmocnienie. Nagle wydawało się, że losy meczu się odwróciły. Yucie udało się jednak ukraść Starszego Smoka i to dzięki temu udało się wygrać ważną batalię później i podniszczyć struktury wroga. KNF mogło zwrócić się w stronę Barona i zapewnić sobie jego buffa. Z tymi wszystkimi wzmocnieniami tylko kwestią czasu był wybuch rdzenia należącego do GG. To stało się w 44. minucie. Całą relację można przeczytać w tym miejscu.

Na sam koniec został pojedynek pomiędzy Teamem ESCA Gaming oraz devils.one. Już w trzeciej minucie padły dwie pierwsze eliminacje i obie na konto Franciszka "Harpoona" Gryszkiewicza. Diabły odgryzły się pierwszym smokiem, ale kiedy narodził się drugi, TEG nie miało zamiar wcale go oddać rywalowi. Doszło do walki, w której początkowo devils.one miało przewagę. Pojawienie się Pawła "HeSSZero" Karwota odmieniło jednak wszystko. Harpoon i spółka musieli jednak odłożyć przejęcie potwora. Kiedy już wrócili po swoje, okazało się, że przyjdzie nam oglądać kolejną walkę i to tym razem wygraną przez ekipę Marcina "bucu" Świecha. Następny teamfight należał już to ESCI, która zgarnęła smoka oraz Barona Nashora. TO przypieczętowało zwycięstwo HeSSZero i spółki, ponieważ Diabły nie były w stanie wrócić z deficytu w złocie.

Wyniki dzisiejszych meczów Ultraligi:

12 stycznia
17:00 Goskilla 1:0 Zero Tenacity BO1
18:00 Iron Wolves 1:0 Illuminar Gaming BO1
19:00 Forsaken 0:1 AGO ROGUE BO1
20:00 Komil and Friends 1:0 Gentlemen’s Gaming BO1
21:00 Team ESCA Gaming 1:0 devils.one BO1

To tyle, jeśli chodzi o dzisiejsze spotkania. Ultraliga powraca już w następną środę o godzinie 17:00. Transmisja w języku polskim będzie dostępna na kanałach Polsat Games w serwisie TwitchYouTube oraz w telewizji. Angielskojęzyczna transmisja będzie natomiast na drugim kanale Polsat Games w serwisie Twitch. Po więcej informacji dotyczących siódmego sezonu zapraszamy do naszej relacji tekstowej: