Już nie tygodnie, nie dni, ale zaledwie godziny dzielą nas od startu wiosennego splitu League of Legends European Championship. Dziś wieczorem po raz pierwszy od dawna będziemy mieli okazję zobaczyć zawodników dobrze znanych na europejskiej scenie LoL-a, aczkolwiek w kompletnie odświeżonych składach. Jednym z owych zawodników będzie Marcin "Jankos" Jankowski, który kolejny rok spędzi w G2 Esports, lecz tym razem u jego boku zobaczymy trójkę nowych graczy. Między innymi o nowej piątce Samurajów, ale też o rozstaniu z Martinem "Rekklesem" Larssonem oraz o oczekiwaniach na nadchodzący split polski leśnik porozmawiał z Ashley Kang z Korizon Esports.

"Zmiana środowiska to coś, czego potrzebowaliśmy w G2"

Mieliśmy inne podejście w tym roku niż w poprzednich. Zamiast grać piątką wielkich nazwisk, tym razem postawiliśmy bardziej na młodzików. Gracze są dość głodni, a zmiana środowiska to coś, czego potrzebowaliśmy w G2. Nawet nie chodzi o to, kto miał zostać w G2 – wszyscy potrzebowaliśmy szczypty nowości. To może pomóc nam rozwinąć się jako graczom i pomoże w innej kwestii, bo [w poprzednim składzie] mieliśmy do siebie zaufanie i choć byliśmy ze sobą po części szczerzy, to nie w pełni, bo chcieliśmy też być wzajemnie mili wobec siebie. Teraz są nowi gracze, jest nowy płomyk, każdy daje z siebie wszystko i chce udowodnić swoją wartość. Mam nadzieję, że wyjdzie to na dobre każdemu z nas i życzę nie tylko graczom G2, ale też tym, którzy odeszli, powodzenia – oznajmił Jankos.

CZYTAJ TEŻ:
LEC: Próba odbudowy G2, Vitality gra o udany start

"To, że mamy nowe nazwiska, nie znaczy, że będziemy do bani"

Personalnie czekam z niecierpliwością na start nowego sezonu. Ten skład ma potencjał, myślę, że możemy wystąpić na Worlds i że możemy wygrać w Europie. Będzie wiele problemów, ale koniec końców wielcy gracze są tworzeni [z czasem], nie pojawiają się nagle. MAD Lions nie byli nagle najlepsi w Europie, oni stali się najlepsi. To, że mamy nowe nazwiska, nie znaczy, że będziemy do bani. Podoba mi się, że ludzie trochę nas nie doceniają, to wywiera mniejszą presję i choć na ogół się tak nią nie przejmuję, to rok temu oczekiwania były ogromne wobec nas i zawiedliśmy na całej linii. Tym bardziej czekam na początek splitu, bo to będzie dla mnie okazja ponownie udowodnić swoją wartość – dodał.

"Nie wiem, co wydarzyło się na linii G2-Rekkles"

Korzystając z okazji, Jankos opowiedział więcej o rozstaniu z Rekklesem, bo podczas przerwy międzysezonowej pojawiło się wiele spekulacji dotyczących rzekomego wkładu Polaka w pozbycie się szwedzkiej gwiazdy z G2. – Ja i Rekkles mieliśmy inne pomysły na grę. [...] Staraliśmy się rozwiązać ten problem i nie byliśmy jedynymi, którzy mieli odmienne zdania. Nie było żadnych walk między nami albo między kimkolwiek innym. I może przez to też zawiedliśmy, bo nikt nie był w stu procentach szczery z resztą. Zawsze próbowaliśmy rozwiązywać problemy, ale nie wykładaliśmy wszystkich kart na stół. Osobiście czuję, że dałem z siebie wszystko w roku 2021 i nie mam wobec siebie żalu. Ale może jestem w błędzie. W każdym razie – choć nie zgadzałem się z Rekklesem w niektórych aspektach, dalej dawaliśmy z siebie wszystko, aby grać do jednej bramki. Nie wiem, co wydarzyło się na linii G2-Rekkles ani o jego sytuacji w poszukiwaniu drużyny z LEC – skomentował Jankowski.

Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej. Pierwszy mecz z udziałem nowego składu G2 Esports już dziś o godzinie 20:00 – rywalem zespołu Jankosa będzie EXCEL ESPORTS. Więcej informacji na temat pierwszego dnia LEC 2022 Spring znajdziecie pod tym adresem.