Inauguracja wiosennego splitu League of Legends European Championship tuż-tuż. Za niespełna dwie godziny rozpocznie się pierwszy pojedynek tego sezonu rozgrywek, a w nim Team Vitality podejmie MAD Lions. Po zmianach w obu składach na pozycję faworyta wysunęły się Pszczoły – i to nie tylko w tym spotkaniu, ale też w całym splicie. Zbliżający się pierwszy dzień rozgrywek to dobra okazja, by przypomnieć sobie nasz ostatni wywiad ze wspierającym Vitality, Labrosem "Labrovem" Papoutsakisem, który opowiedział więcej o oczekiwaniach wobec jego drużyny w nadchodzącym sezonie oraz o tym, na jakie drużyny szczególnie warto zwrócić uwagę w tym splicie.

"Perkz czuje się liderem, szczególnie poza grą"

Jak w ogóle wyglądała budowa składu VIT na nadchodzący split i czy Grek miał wkład w ostateczny wygląd wyjściowej? – Pamiętam, że wydarzyło się to tydzień albo dwa przed listopadem. Powiedzieli mi, że jest opcja, że powstanie ten super skład. Byłem bardzo zaskoczony i zadowolony z tego, to wyszło w zasadzie z niczego. I cieszę się, że udało się tego dokonać – wyznał nam Labrov. I choć będzie grał u boku znacznie bardziej utytułowanych zawodników, to nie czuje aż tak wielkiej presji z tym związanej. – To nawet bardziej mnie motywuje, by być lepszym indywidualnie i jako drużyna. Jestem naprawdę podekscytowany i nie mogę się doczekać, aż wystartuje sezon – oznajmił 19-latek.

W niedawnym wywiadzie z Marcinem "Jankosem" Jankowskim (który możecie znaleźć pod tym adresem) polski leśnik wyznał nam, że to Luka "Perkz" Perković był liderem formacji w poprzednich latach. A jak to wygląda po pierwszych treningach w Vitality, gdzie Chorwat będzie występował w najbliższym czasie? – Perkz czuje się liderem, szczególnie poza grą. Jest typem człowieka, który upewnia się, że wszyscy się ze sobą dogadują w drużynie. Ciągle dba o nastrój i myślę, że każdy w drużynie cieszy się w jego obecności. Granie z nim jest bardzo naturalne – stwierdził Labrov.

"Miałem wrażenie, że [Carzzy] jest zupełnie inną osobą"

To również midlaner zespołu jest najbardziej aktywny w późniejszej fazie gier, wespół z Matyášem "Carzzym" Orságiem. – Każdy dużo mówi, ale wydaje mi się, że Perkz i Carzzy są głównymi shotcallerami w późniejszej i środkowej fazie gry. W pierwszych minutach to zależy, wtedy każdy mówi. Kto jest na prowadzeniu albo ma jakiś pomysł na grę zazwyczaj odzywa się najwięcej – powiedział nam Papoutsakis.

Grek cieszy się również, że będzie miał okazję na nowo grać u boku czeskiego botlanera. – To świetne uczucie. Tęskniłem za grą z nim. Jest nie tylko dobrym graczem, ale też zabawnym gościem poza grą. Teraz na nowo budujemy naszą synergię – oznajmił. Chwilę później Grek pochwalił Carzzy'ego i przyznał, że widzi wyraźny progres w jego grze. – Po tym, jak zaczęliśmy nasz bootcamp miesiąc temu i zagrałem z nim po raz pierwszy od dłuższego czasu byłem naprawdę zaskoczony, miałem wrażenie, że jest zupełnie inną osobą. Stał się znacznie mądrzejszy, jeśli chodzi o grę. Mechanicznie jest tak samo dobry albo może i jeszcze lepszy – stwierdził.

"Chcę przekonać się, jak dobre są drużyny z Azji w rzeczywistości"

Oczekiwania wobec tego składu są ogromne, a Labrov dodatkowo podgrzał atmosferę, przyznając, że osobiście celuje w pierwsze miejsce. – Nie chcę zabrzmieć przesadnie pewnie, ale myślę, że jeśli nie wygramy trofeum, to będzie rozczarowanie. W obu splitach – zapowiedział 19-latek. Jeśli natomiast chodzi o osobiste cele, Labrovowi oprócz mistrzostwa Europy zależy również na występie na Worlds i możliwości rozegrania meczów z drużynami z Azji. – Głównie chcę wygrać oba splity LEC i potem zmierzyć się z drużynami z Azji na Worlds, żeby wreszcie przekonać się, jak dobre są w rzeczywistości, bo nigdy nie byłem na Worlds, a to jest mój cel od dłuższego czasu – oznajmił.

Do tego trzeba jednak pokazać się dobrze na regionalnym podwórku, a droga do tego może nie być tak łatwa, jak się to wydaje. Sam Labrov również przyznaje, że jest drużyna, która może sprawić problemy. – Moim zdaniem zdecydowanie Fnatic [będzie naszym głównym rywalem]. To najsilniejszy skład na papierze, zaraz obok naszego. Moim zdaniem ta drużyna będzie trudnym wyzwaniem – zapowiedział. Co do innych zespołów, to zawodnik Vitality zwraca też uwagę na Rogue, MAD Lions oraz G2 Esports.

Pierwszy mecz Teamu Vitality w tym sezonie LEC już o godzinie 18:00. Następnie czekają nas pojedynki SK Gaming z Rogue, G2 Esports z EXCEL ESPORTS, Misfits Gaming z Astralis oraz Team BDS z Fnatic. Więcej o pierwszym dniu tego splitu LEC przeczytacie w tym miejscu, a pełny harmonogram oraz informacje dotyczące transmisji możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej:

LEC