ESCA wychodzi na prowadzenie, Forsaken i Iron Wolves idą do przodu

Na sam początek Forsaken mierzyło się z Gentlemen's Gaming. Pierwszą ofiarą na Polach Sprawiedliwości nie był bohater, lecz smok. Tego pozyskał dla swojej ekipy Tomas "Jaunatis" Janaudis. Chwilę później leśnik Dżentelmenów zwrócił sie w stronę Herolda, którego zdobył bez większego problemu. Premierowa eliminacja padła natomiast w 11. minucie, kiedy to Kuba "Grzybek" Jagiełka ograł rywala w walce jeden na jednego. Potem Forsaken zwróciło się właśnie w stronę górnej alei, by odpowiedzieć jednym zabójstwem oraz zniszczeniem struktury. W pierwszym teamfigtcie to GG wyszło górą i do pewnego momentu wszystko wyglądało obiecująco dla polskiej organizacji. W 29. minucie Cengizhan "Merciless" Teker został wyłapany i skończyło się to Baronem dla Forsaken. To spowodowało też rosnącą przewagę w złocie i w rezultacie również eksplodujący Nexus Dżentelmenów.

Następnie Team ESCA Gaming mierzyło się z Zero Tenacity. Już w drugiej minucie TEG postanowiło odwiedzić rywali w ich własnym lesie i chociaż eliminacji dzięki temu nie znaleźli, to Sebastian „Sebekx” Smejkal musiał spalić swój Błysk. Później Zero Tenacity podjęło próbę zabicia smoka, jednak Igor „marlon” Tomczyk i spółka byli w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. Dwa zabójstwa poszły na konto Franciszka „Harpoona” Gryszkiewicza, ale samego potwora zdołał pozyskać porażeniem Dušan „Ryuzaki” Petković. Po chwili doszło jednocześnie do trzech walk na przestrzeni całej mapy. W wyniku globalnych starć dwie eliminacje zyskało Z10, natomiast ESCA zadowoliła się trzema. Spotkanie było bardzo wyrównane, w okolicach kwadransa nikt nie zdołał wyjść na znaczące prowadzenie. ESCA w pewnym momencie przejęła jednak buff Barona Nashora praktycznie za darmo, podczas gdy Zero Tenacity zabierało się za smoka. W wyniku tego nieporozumienia zginął Ryuzaki i wkrótce potem TEG rozpoczęło oblężenie wrogiej bazy. Całą relację można znaleźć tutaj.

Później Iron Wolves walczyło z Goskilla. Radosław „Sh4dowUS” Walkowiak już w czwartej minucie odwiedził górną aleję, aby podjąć próbę wyeliminowania Eliasa „Kakana” Edlunda. Ta się udała, jednak Polak sam musiał oddać życie. Kakan wkrótce potem zrewanżował się swojemu przeciwnikowi w walce jeden na jednego, a jego drużyna zdołała dzięki temu zapewnić sobie premierowego Herolda. Po schwytaniu tego potwora doszło potem do walki w okolicy środkowej alei, gdzie Wilki wysłały do fontanny dwóch wrogów. Deficyt, w jakim znalazło sie Goskilla, wynosił aż pięć tysięcy jeszcze przed upływem piętnastej minuty. Wszystko więc wskazywało na to, że Kacper „Czypsy” Zaparucha i spółka dopiszą na swoje konto kolejny punkt w ultraligowej klasyfikacji. W 23. minucie ekipa Czypsego zgarnęła dla siebie fioletowe wzmocnienie. Goskilla nie miało już szans z obrzydliwie bogatymi rywalami i w 28. minucie oglądało swój wybuchający rdzeń. Całą relację można znaleźć tutaj.

IHG przerywa serię AGO, KNF z idealnym tygodniem

Chwilę potem Illuminar Gaming podejmowało AGO ROGUE. Pierwszą krew po wejściu w niebieską dżunglę przelał w piątej minucie Krystian „Chris” Dobrzański, który z pomocą swoich kompanów pokonał Jochema „Rabble’a” van Graafeilanda. Kilka minut później Holender padł po raz wtóry, tym razem z ręki Marcina „Warsziego” Surały. Jeszcze przed dziesiątą minutą smaku śmierci zaznał również Jakub „Sinmivak” Rucki, a doliczając do tego Herolda i Smoka Powietrznego zdobyte przez Illuminar, mogliśmy już wtedy mówić o sporej przewadze drużyny spod wielkiego oka. Jakby tego było mało, w trzynastej minucie Kamil „LeQu” Rosik niemal samodzielnie zdobył dwie eliminacje. Po kilku spokojnych minutach Illuminar zgarnęło drake’a numer trzy, zmuszając rywali do poświęcania większej uwagi w dolnej części mapy. W 28. minucie zgodnie z oczekiwaniami obie ekipy spotkały się w okolicach smoczego leża, gdzie po początkowo chaotycznej walce Kamil „Piwek” Staroń zgarnął quadra killa, a jego drużyna Duszę Smoka Oceanicznego. Później IHG dopisało na swoje konto fioletową bestię i po walce na midzie pozostali przy życiu gracze AGO ROGUE nie mieli już większych nadziei na obronę swojej bazy. Całą relację można znaleźć tutaj.

Na sam koniec dnia Komil & Friends starło się z devils.one. Do pierwszej walki doszło z okazji narodzin pierwszego Herolda, lecz na próżno obie ekipy szukały tam eliminacji. KNF zgarnęło potwora i cudem uszło z życiem z miejsca zdarzenia. Diabły mogły za to pochwalić się przejęciem pierwszego smoka. Trzy zabójstwa zobaczyliśmy za to przy okazji drugiego stwora. Dwóch zawodników D1 musiało oglądać grę w szarych odcieniach. W teamfightcie o drugiego Herolda fioletowy potwór trafił na konto devils.one, ale za to Damian "svns" Klejc mógł cieszyć się quadrakillem. W 28. minucie Dawid "Yuta" Wyskiel i spółka mieli dwanaście tysięcy sztuk złota przewagi. Sytuacja dla Diabłów wcale nie wyglądała na lepszą po tym, jak Przyjaciele Komila przejęli też Barona Nashora. Wkrótce potem KNF udało się także wtargnąć do bazy D1 i unicestwić rdzeń. Całą relację można znaleźć tutaj.

Wyniki wszystkich dzisiejszych meczów w ramach Ultraligi:

26 stycznia
17:00 Forsaken 1:0 Gentlemen’s Gaming BO1
18:00 Team ESCA Gaming 1:0 Zero Tenacity BO1
19:00 Iron Wolves 1:0 Goskilla BO1
20:00 AGO ROGUE 0:1 Illuminar Gaming BO1
21:00 Komil & Friends 1:0 devils.one BO1

Kolejne mecze już za tydzień od godziny 17:00. Pełny harmonogram i więcej informacji dotyczących siódmego sezonu Ultraligi znajdziecie w naszej relacji tekstowej: