18 stycznia MICHU udzielił redakcji Cybersport.pl wywiadu w formie głosowej, podczas którego z własnej woli odpowiedział na pytania dotyczące nieudanego epizodu w sekcji CS:GO Evil Geniuses oraz niedawnego transferu do MAD Lions. 19 stycznia tekstowy zapis rozmowy przesłaliśmy rozmówcy do autoryzacji, w którą zaangażowani byli również jego przedstawiciele z agencji ProPlayers oraz Fantasyexpo. Mimo propozycji wypracowania kompromisu 30 stycznia otrzymaliśmy ostateczną wiadomość zwrotną, w której poinformowano nas o braku zgody zawodnika oraz Fantasyexpo na publikację materiału w oryginalnej wersji i zaproponowano publikację tekstu bez jednego z dwóch głównych wątków i o objętościowej zawartości ograniczonej o około połowę. Postanowiliśmy przystać na te warunki, jednocześnie publikując wszystkie zadane pytania, na które pierwotnie otrzymaliśmy merytoryczne odpowiedzi i które nie podlegają autoryzacji.
- CZYTAJ TEŻ: Autoryzacja. Poradnik dla opornych
Marcin Gabren: Jeszcze w grudniu mignęła mi twoja wypowiedź, w której zapowiadałeś, że tym razem przy poszukiwaniu zespołu celujesz już tylko w europejskie klimaty. To znaczy, że na dobre wyleczyłeś się z międzykontynentalnych połączeń i amerykańskich organizacji?
[Odpowiedź zmieniona podczas autoryzacji]
Michał "MICHU" Müller: Czy to znaczy, że się wyleczyłem? Nie wiem. Aczkolwiek gdybym dostał ofertę z – powiedzmy – Liquid albo związaną z zupełnie nowym projektem, to na pewno bym ją rozważył i być może nawet wybrał. Jeśli miałbym jednak dokonać wyboru między projektami o podobnym poziomie gry czy zawodników, to wolałbym zostać na Starym Kontynencie.
Pecha w kontekście braku poważnych ofert z NA?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
A miałeś poważne podstawy, by wierzyć, że się zgłoszą?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Jak się w ogóle czułeś przez te pół roku w EG? Wiemy, jakie notowaliście wyniki i jak wam szło. To była męczarnia?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Pamiętam, jak zaraz po transferze rozmawiałem z twoimi przedstawicielami z ProPlayers, którzy wskazywali zewsa jako istotną z waszej perspektywy postać w EG, a brazylijski szkoleniowiec po zaledwie kilku tygodniach opuścił zespół. Jak wpłynęło to na drużynę? Kilka dni temu stwierdziłeś, że bardzo brakowało wam wkładu trenerskiego w funkcjonowanie zespołu.
[Odpowiedź zmieniona podczas autoryzacji]
Odejście zewsa miało bez wątpienia spore znaczenie. W pewnym momencie nie mieliśmy ani menedżera, ani trenera, byliśmy jako gracze zdani trochę na siebie. Teraz w MAD Lions na TeamSpeaku siedzi wiele osób, z czego część to zawodnicy, a reszta to członkowie sztabu, którzy są z nami codziennie. W EG niestety tego brakowało.
Jak to możliwe, że na takim poziomie nadal dzieją się takie rzeczy i dochodzi do fundamentalnych nieporozumień? Wszyscy chyba wiedzieliście, na co się piszecie i pewnie współpraca miała wyglądać zupełnie inaczej.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
[caption id="attachment_299905" align="aligncenter" width="1120"] fot. ESL/Stephanie Lieske[/caption]
Organizacja nie była w stanie albo nie chciała wypracować odpowiednich mechanizmów? Zawodnicy nie stanęli na wysokości zadania? Jaka jest twoja diagnoza?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
To musiało być frustrujące.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Dodatkowo pojawiły się też problemy kadrowe, bo długo graliście bez jednego lub dwóch podstawowych graczy.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
To podobne doświadczenie do sytuacji z byalim w Virtus.pro?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Takie perturbacje nie mogły dobrze wpływać na twoje samopoczucie. Szczególnie że nie tylko zawodnicy, którzy potrzebowali przerwy, poświęcali wiele.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Krótko mówiąc, atmosfera w drużynie nie mogła być dobra.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Tak naprawdę od dawna byliście martwym zespołem?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Brzmi szokująco.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Zaskakujesz mnie. Jako zwykli obserwatorzy nie mieliśmy pojęcia, że było tak tragicznie.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Wyniki to jedno, a to, co się dzieje wewnątrz zespołu, nie zawsze jest oczywiste dla osób z zewnątrz.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Były w ogóle podejmowane jakiekolwiek próby wypracowania czegoś sensownego, żebyście wszyscy nie marnowali czasu? daps w swoim komunikacie zdradził, że po wakacjach mieliście dokonać jednej zmiany, na którą zgodzili się i gracze, i organizacja, lecz wszystko odsunęła w czasie absencja stanislawa, a potem EG uznało, że chce już dotrwać do Majora i po nim dokonać rewolucji.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
[caption id="attachment_316615" align="aligncenter" width="1120"] fot. Maciej Kołek / ishootesports.com[/caption]
Po odejściu z Envy mówiłeś, że straciłeś rok pod kątem CS-a, ale wiele z niego wyciągnąłeś poza serwerem. Teraz trudno mi wyobrazić sobie jakieś pozytywne aspekty.
Język angielski to pewien plus, ale wiele nauczyłem się już w Envy. Chociaż gdy kuben usłyszał mnie teraz w MAD Lions, to stwierdził, że mówię jeszcze lepiej niż kiedyś. Rozwinąłem się więc w komunikacji, co na pewno przydaje się i na co dzień, i w życiu prywatnym, i teraz w nowej drużynie. CS-owo? Niestety ubiegły rok to kolejny rok na straty.
Masz poczucie niewykorzystanej szansy czy nie masz sobie nic do zarzucenia?
Czy mam sobie coś do zarzucenia? Nie wiem, czy mogę tak powiedzieć. Wydaje mi się, że na pewno dało się lepiej grać, ale według mnie zupełnie nic by to nie zmieniło. Problemy zaczynały się od góry. My jako gracze byliśmy ostatnim klockiem w układance, która była zbudowana nie tak, jak być powinna.
Jak utrzymać pozytywne nastawienie po takich perypetiach? Miałeś problemy z motywacją, może nawet już po zakończeniu współpracy z EG? Chociaż wtedy pewnie poczułeś ulgę.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Jakimś pocieszeniem jest fakt, że miałeś okazję regularnie mierzyć się z najlepszymi w oficjalnych starciach? Turniejów takich jak IEM, BLAST czy wreszcie Major było naprawdę dużo.
To prawda, to było coś fajnego i przyjemnie byłoby zatrzymać się na tym poziomie na dłużej. W MAD Lions, które nie jest partnerem BLASTA czy ESL, będzie trudniej zakwalifikować się na wszystkie takie turnieje. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej na niektóre się załapiemy i będziemy mogli pokazywać się w rywalizacji z najlepszymi drużynami świata. Na razie z nimi trenujemy i patrzymy, jak wypadamy na ich tle. Na mecze oficjalne trzeba będzie jednak poczekać i bez dwóch zdań będę za nimi trochę tęsknił.
Wcale nie jest powiedziane, że to musi być długi odwyk, bo w zeszłym roku MAD Lions zdarzało się występować wspólnie z czołówką. kuben zdradził, że do drużyny mogłeś dołączyć już kilkanaście miesięcy temu, więc myślę, że jesteś w stanie porównać dzisiejsze Lwy do tych sprzed roku. To cały czas ten sam projekt, tylko nieco zmienili się zawodnicy czy to zbyt duże uproszczenie?
Wydaje mi się, że to cały czas ten sam projekt, tylko zmieniają się gracze, tak jak powiedziałeś. W MAD Lions podąża się za wizją trenerów. Czasami w dniu treningowym więcej czasu poświęca się na pracę z psychologiem, ćwiczenia fizyczne albo rozwój poza serwerem niż na samo granie w CS-a. Proces wygląda dokładnie tak samo, jak miał wyglądać wcześniej, tylko przez ten rok wszyscy w sztabie zebrali cenne doświadczenie, przy okazji osiągając sporo sukcesów. Awansowali chociażby do kwalifikacji do Majora, z których wcale nie odpadli bez żadnych zwycięstw. Takie wyniki mają swoją wartość, tym bardziej że drużyna nie była złożona z gwiazd mających dziesiątki lat ogrania, tylko z młodych graczy, którzy dopiero mieli okazję, by przedstawić się światu.
Czyli nie tęskniłeś za harówką na niższym szczeblu?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
[caption id="attachment_316624" align="aligncenter" width="1120"] fot. Maciej Kołek / ishootesports.com[/caption]
kuben musiał długo namawiać cię na transfer czy tym razem decyzję podjąłeś w mgnieniu oka?
Ani tak, ani tak. Przed rozmową z kubenem razem z agencją stwierdziłem, że MAD Lions ze względu na wszystkie okoliczności będzie dla mnie dobrym kierunkiem. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, nie będę codziennie grał w turniejach z elitą, więc mogę uznać ten ruch za mały krok w tył, ale czasami warto go zrobić, żeby wziąć większy rozpęd i znów dostać się na wyższą półkę.
Jakbyś scharakteryzował waszą piątkę po pierwszych wspólnych treningach?
Aktualnie mamy za sobą dwa tygodnie [w wersji oryginalnej: trzy dni – przyp. red.] treningów, więc na razie trwa – jak w każdym związku i w każdej drużynie – miesiąc miodowy. Wszystko wychodzi, dobrze się dogadujemy i nie ma żadnych problemów. To raczej naturalne, idziemy w dobrym kierunku, a jak będzie za kilka tygodni czy miesięcy? Czas pokaże.
W swoim komunikacie stwierdziłeś, że w MAD Lions będziesz miał miejsce i możliwości, żeby udowodnić swoją wartość. Dlaczego tak uważasz? To tylko odczucie czy za tym przekonaniem stoją też jakieś konkretne przesłanki?
Mam i odczucie, i przesłanki. Jestem najbardziej doświadczonym zawodnikiem w tej drużynie, tak mi się wydaje. Wiadomo, że jest też sdy, który w Teamie Spirit rozegrał wiele oficjalnych meczów, sporo trenował i grał na najwyższym poziomie. Podobnie b0RUP, który pewien okres spędził w Heroic, gdzie niedawno nawet stand-inował. Uważam, że jestem typem gracza, który będzie kreował sporo akcji oraz starał się więcej myśleć jak grać, niż po prostu grał. W MAD Lions będę miał taką możliwość, tak czuję. Pierwsze wspólne dni to potwierdzają. Gram z pewnością siebie, robię wiele rzeczy, które uważam za słuszne.
To próba odnalezienia swojej tożsamości jako gracza? W innym wpisie pisałeś, że w EG zatraciłeś swój styl, pewnie też pewność siebie.
Akurat teraz pewność siebie jest u mnie bardzo wysoka, chyba przez FACEITY, które gram ze znajomymi i w których czuję się bardzo pewnie. Tak samo gram na treningach, więc czasami moje zagrania mogą dziwić rywali. W większości te pomysły wychodzą, więc mam nadzieję, że będę ten trend kontynuował i zdołam przenieść go na oficjalne spotkania. Liczę, że będę podejmował odważne i pewne decyzje, trafiając w dziesiątkę i zaskakując rywali. Zgadzam się, że to rodzaj pewnej odbudowy i poszukiwań własnego stylu, który zatraciłem.
Z czego wynikała utrata własnego CS-owego "ja"? Chodzi tylko o całokształt i dyspozycję całego EG czy miałeś też swoje indywidualne problemy?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
[caption id="attachment_299837" align="aligncenter" width="1120"] fot. ESL/Stephanie Lieske[/caption]
Próbowałeś to zmienić?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Teraz tak już ma nie być?
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
Macie czas, żeby znaleźć odpowiednią formułę.
[Odpowiedź usunięta podczas autoryzacji]
W MAD Lions znów czeka cię sporo jeżdżenia czy organizacja nie stawia na regularne bootcampy?
Regularność bootcampów może będzie podobna, ale na pewno nie będą one tak długie jak w EG. Każdy z nas mieszka w końcu w Europie, więc bez problemu możemy się przemieszczać lub po prostu grać z domów. Myślę, że dwa tygodnie bootcampu to będzie maksimum.
Opowiedz szerzej o sztabie MAD Lions.
Poza piątką graczy oczywiście jest kuben, który ma pomocnika, MusambaN1ego. Ten duet skupia się głównie na Counter-Strike'u. Martina jest naszym psychologiem sportowym, prawie codziennie rozwiązujemy wspólnie zadania i zagadki albo gramy w różne gry online, by utrzymać dobrą atmosferę i nawzajem się poznać. Dodatkowo mamy dwóch trenerów od przygotowania fizycznego, którzy prowadzą aktywacje w postaci rozciągania, ćwiczeń mobilizacyjnych przed treningiem albo ćwiczeń wyłączających przed weekendem, żeby oddzielić życie drużyny od dnia wolnego.
To trochę jak zdalny WF w szkołach czy na uczelniach w czasie pandemii.
Tak, coś takiego. Szczerze mówiąc, to bardzo pomocne, mimo że staram się chodzić na siłownię i ogólnie lubię sport. Po kilku godzinach siedzenia przed komputerem taka aktywność to naprawdę fajna rzecz.
To na koniec: czego ci życzyć przed nowym sezonem?
Wystarczy mi to, że kibice będą trzymali kciuki bez względu na to, gdzie będę grał. Chciałbym, by fani wspólnie z nami przeżywali emocje podczas oficjalnych spotkań, przy okazji dobrze się bawiąc oglądając CS-a na wysokim poziomie. Mam też nadzieję, że jak najszybciej uda nam się spotkać z kibicami podczas turnieju na żywo, bo to są wyjątkowe momenty w życiu esportowca.