Shlatan z prostym zadaniem, Cinkrof niekoniecznie

Na początek drugiego dnia czwartej kolejki LEC w szranki staną reprezentanci SK Gaming oraz Misfits Gaming. Lucjan "Shlatan" Ahmad i jego gromada nie podołali wczoraj sile Teamu Vitality, uznając wyższość rywala. Inaczej wyglądała natomiast potyczka SK, które podjęło Astralis i po dobrym powrocie do meczu zdołało przełamać szyki wroga. Warto jednak zaznaczyć, że AST jest na ten moment bezpunktowe, więc zwycięstwo z tą drużyną nie jest niczym wybitnym. Tym bardziej że formacja Erberka "Giliusa" Demira piastuje dziewiątą lokatę w stawce. Ekipa Polaka ma zatem idealną szansę, aby szybko podnieść się po wczorajszej porażce.

Nieco gorzej prezentuje się sytuacja Jakuba "Cinkrofa" Rokickiego i jego Teamu BDS. We wczorajszym pojedynku z G2 Esports beniaminek ligi nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Nic również nie wskazuje na to, aby dzisiaj miało się to zmienić, wszak po drugiej stronie barykady znajdują się MAD Lions. Te co prawda wczoraj też nie zasmakowały zwycięstwa, ale rywalem Lwów było Fnatic, czyli aktualnie zespół ze ścisłej czołówki. Jeżeli zespół Rokickiego myśli o wygranej, to musi całkowicie zmienić piątkową strategię, która okazała się klapą.

Selfmade oraz Fnatic kontra dolna część tabeli LEC

W trzecim pojedynku również ujrzymy poczynania jednego z polskich leśników. Team Vitality z Oskarem "Selfmadem" Boderkiem na czele podejmie bowiem Astralis. Jak już zostało wyżej wspomniane drużyna Hampusa "promisq" Abrahamssona bynajmniej nie ma powodów do dumy. Do tej pory nie zgromadziła ona jeszcze żadnego punktu i najprawdopodobniej szybko się to nie zmieni. Pszczoły po wczorajszym zwycięstwie nad Misfits z pewnością ostrzą sobie zęby (albo żądła) na komplet punktów. Sprawa wydaje się dziecinnie prosta, a sam pojedynek to raczej jedynie formalność.

Bardzo podobnie możemy opisać kolejne ze starć, w którym Fnatic stawi czoła EXCEL ESPORTS. XL podczas piątkowej batalii z Rogue nie miało żadnych argumentów, aby zagrozić przeciwnikom. Zespół Mihaela "Mikyxa" Mehle'a znajdował co prawda kilka eliminacji, ale te nic nie wnosiły do ogólnego rozrachunku. W efekcie Łotrzyki błyskawicznie rozprawiły się ze swoimi rywalami. Niezbyt dobra dyspozycja EXCEL to idealna okazja na dopisanie drugiego oczka do klasyfikacji w czwartej kolejce przez czarno-pomarańczowych. Ci bowiem po nieudanym trzecim tygodniu wrócili silniejsi i zaprezentowali wczoraj niezły pokaz umiejętności przeciwko MAD.

Rogue kontra G2, czyli któraś seria znajdzie swój kres

Na sam koniec dnia czeka nas arcyciekawe starcie pomiędzy Rogue oraz G2 Esports. Spotkanie to jest nie tylko interesujące pod względem kolejnej potyczki między polskimi zawodnikami. Wynik tego meczu zakończy również jedną z dwóch serii. Jeżeli formacja Adriana "Trymbiego" Trybusa tym razem jednak będzie zmuszona zejść z placu boju na tarczy, to oczywiste jest, że nie zachowa dotychczasowego czystego konta i poniesie swoją pierwszą porażkę w pierwszej połowie splitu. Jeśli to natomiast Marcin "Jankos" Jankowski i reszta ekipy będą musieli uznać wyższość przeciwnika, to będzie to pierwszy raz w historii fazy zasadniczej LEC, kiedy Samuraje nie zwyciężą Łotrzyków. Szykuje się więc nie lada rywalizacja, której nie możecie przegapić.

Tak prezentuje się harmonogram dzisiejszych spotkań w LEC:

5 lutego
17:00 SK Gaming vs Misfits Gaming BO1
18:00 Team BDS Team BDS vs MAD Lions BO1
19:00 Team Vitality vs Astralis BO1
20:00 Fnatic vs EXCEL ESPORTS BO1
21:00 Rogue vs G2 Esports BO1

Wszystkie mecze LEC 2022 Spring Split będziecie mogli obejrzeć z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Transmisja rozpocznie się tuż przed 17:00. Więcej informacji dotyczących wiosennego splitu LEC znajdziecie w naszej relacji tekstowej:

LEC