ENCE 2 : 1 Sprout
Vertigo 17:19 Mirage 16:10  Ancient 16:14

Ostatnie spotkanie ENCE w ramach grupy B EPL-a było meczem "o pietruszkę", i to nawet dla obu ekip. Ośmiornice po sobotniej porażce z FURIĄ były pewne drugiego miejsca w grupie. Sprout za to zagwarantowane miało ostatnią lokatę. Jednak oba zespoły w żaden sposób nie odpuściły tego meczu. Pierwszą mapą było Vertigo wybrane przez niemiecką organizację. Mecz rozpoczął się klasycznie od przegranej pistoletówki przez Pawła "dychę" Dychę i spółkę. Ten aspekt gry, był sporym problemem w poprzednim spotkaniu. Udało się jednak szybko odpowiedzieć, wychodząc na prowadzenie 6:1. Sprout nie zamierzało składać broni i na przerwę schodzili zaledwie z jednopunktową stratą. Po zmianie stron ENCE udało się wygrać rundę pistoletową, ponownie budując sobie przewagę nad rywalem. W 23. rundzie genialnym clutchem 1v2 popisał się Marco "Snappi" Pfeiffer, dając swojej drużynie czternasty punkt. Jednak w końcówce obraz gry diametralnie się zmienił i nagle okazało się, że Sprout po niesamowitym comebacku doprowadziło do dogrywki. W niej o wiele lepiej poradziła sobie ekipa Fritza "slaxza" Dietricha, sensacyjnie wygrywając Vertigo 19-17.

Ośmiornice, które wybrały sobie Mirage'a jako mapę numer dwa, dobrze weszły w jej początek. Grając teoretycznie po trudniejszej stronie terrorystów, zdobyły aż dziewięć punktów w pierwszej połówce. W międzyczasie w 13. rundzie świetny pojedynek 1v2 wygrał Olek "hades" Miśkiewicz, jednocześnie rujnując ekonomię rywali. Krótką przerwę lepiej wykorzystało Sprout, które wygrało pistoletówkę. Przy stanie 9:9 inicjatywę ponownie przejęło ENCE, które błyskawicznie odjechało rywalom do wyniku 15-9, mając sześć punktów mapowych. Gracze tej formacji wykorzystali drugi z nich i wynikiem 16:10 doprowadzili do decydującej mapy, którą był Ancient.

Starożytną arenę lepiej rozpoczął zespół z polskim duo na pokładzie. Szybkie prowadzenie 5:1 pozwoliło nieco uspokoić grę na najbliższe rundy. Niestety tylko na najbliższe, bo Sprout szybko doprowadziło do remisu 7:7, a po pierwszych piętnastu rundach ENCE było na minimalnym prowadzeniu. Po przerwie Ośmiornice po raz kolejny przegrały pistoletówkę, żeby wygrać rundę force, to pomału zaczyna wyglądać jak celowa zagrywka z ich strony. Jakby tego było mało to błyskawicznie nadeszła odpowiedź ze strony graczy niemieckiej organizacji, którzy wygrali kolejne starcie z samymi pistoletami. Druga połowa to absolutnie szalona wymiana ognia. Z wydawałoby się dość kiepskiej sytuacji, ENCE udało się wyjść na prowadzenie 12:10. W kluczowej 24. rundzie Ośmiornice skutecznie zajęły bombsite A, resetując fundusze ekipie Rasmusa "raalza" Steensborga. To jednak na nic się zdało, gdyż po raz kolejny potrzeba było rozegrać wszystkie trzydzieści starć. Szczęśliwie ENCE udało się wyrwać dwie ostatnie rundy z rąk rywala i zwyciężyć Ancient 16:14 a cały mecz 2-1.


Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat ESL Pro League Season 15 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.