ENCE 1 : 3 FaZe Clan
Vertigo 11:16 Overpass 19:17 Mirage 8:16
Dust 2 12:16 Ancient

Seria rozpoczęła się od mapy Vertigo, wybranej przez ENCE. Pierwsze punkty trafiły w ręce zawodników FaZe Clanu, którzy okazali się lepsi w pistoletach i dwóch kolejnych wymianach. Ośmiornice odpowiedziały już w czwartej potyczce i zgarnęły na swoje konto łącznie dwa oczka. Wtedy to ponownie formacja Robina "ropza" Koola przeszła do seryjnego wygrywania. Ekipa dwóch Polaków znów w pewnym momencie odpowiedziała i ostatecznie odrobiła spore straty, przechodząc do defensywy z siedmioma wygranymi w kieszeni. Po zmianie stron częściej udanymi akcjami mogli chwalić się podopieczni Roberta "RobbaNa" Dahlströma, co koniec końców poskutkowało ich wygraną wynikiem 16:11.

Na Overpassie tabelę wyników otworzyli gracze ENCE. Mimo to już w trzeciej potyczce zawodnicy FaZe przełamali swoich rywali i zaczęli zgarniać kolejne punkty do swojego dobytku. hades i spółka ani myśleli natomiast o złożeniu broni i po zdobyciu pełnego wyposażenia zaczęli odrabiać straty, a w pewnej chwili nawet i wyszli na prowadzenie. I to prowadzenie naprawdę solidne, bo wraz z zakończeniem pierwszej połowy mieli zgromadzone aż dziesięć oczek. Z takim dorobkiem Ośmiornice przeszły do ataku. Po zmianie stron jednak wszystko się zaczęło sypać. Ekipa ropza punktowała raz po raz i pewnie kroczyła po zakończenie swojego wyboru mapowego. Już wydawało się, że przeciwnicy polskiego duetu mają mapę w garści, aż znienacka ENCE zaczęło niwelować różnicę w punktach. To ostatecznie poskutkowało dogrywką. W niej lepiej pokazała się drużyna dychy, doprowadzając do wyrównania bilansu mapowego.

FaZe dopina swego

Następny w kolejce był Mirage. Tutaj z wysokiego C rozpoczęli reprezentanci FaZe, którzy momentalnie zgarnęli cztery oczka. To jednak nie zrobiło wielkiego wrażenia na drużynie hadesa i dychy. Ci odpowiedzieli z nawiązką, zdobywając pięć punktów z rzędu. Dalsza część pierwszej połowy była już całkiem wyrównana, a zespoły wymieniały się wygranymi na przemian. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że przed zamianą ról na tablicy wyników widniało 8:7, z korzyścią dla ropza i jego kompanów. ENCE po przejściu do defensywy kompletnie nie potrafiło odnaleźć rytmu, czego pokłosiem były ciągłe wygrane podopiecznych RobbaNa. Tym razem kolektyw reprezentujący amerykańską organizację nie pozwolił rywalom na powrót do pojedynku, pewnie triumfując 16:9.

Na Dust2 pistoletówka znów padła łupem FaZe. Mimo to już potyczkę później dycha popisał się niesamowitymi umiejętnościami, eliminując czterech przeciwników, z czego trzech w pojedynkę na bombsicie B, wygrywając tym samym rundę dla swojej drużyny. Zwycięstwa Ośmiornic trwały aż do pierwszej potyczki na pełnym wyposażeniu rywali. Ci po dorwaniu karabinów szybko odrobili straty i wyszli nawet na prowadzenie. ENCE nie pozostało dłużne i chwilę później również zniwelowało deficyt, doprowadzając do rezultatu 5:5. Ponownie byliśmy świadkami wyrównanej połówki, która zakończyła się znów 8:7 dla ekipy ropza.

Po przejściu do ataku dycha i jego towarzysze wygrali w końcu walkę z pistoletami, dojeżdżając do dziesięciu punktów. Wówczas FaZe się obudziło i odpowiedziało trzema wygranymi. Kolejne batalie to niestety dalsza dobra i szczelna defensywa przedstawicieli amerykańskiej organizacji. Ci poza kilkoma przegranymi raczej dość pewnie szli po swoje i w 27. rundzie zapisali punkt meczowy. Ostateczne zwycięstwo triumfatorów IEM Katowice przyszło potyczkę później, kończąc marzenia ENCE na powrót do spotkania.


Mistrzem ESL Pro League Season 15 zostało FaZe Clan. Tym samym to już wszystko w ramach tego turnieju. Po całość informacji dotyczących zawodów zapraszamy do naszej relacji tekstowej pod tym adresem.