LDLC OL | 3:0 | AGO ROGUE |
RGO | 0:1 | LDLC | ||||
Sinmivak Jayce |
Ragner Malphite |
|||||
Rabble Viego |
Yike Kha'Zix |
|||||
Nite Ahri |
Eika LeBlanc |
|||||
Lucker Ezreal |
Exakick Xayah |
|||||
beansu Nautilus |
Doss Rakan |
Pierwsza gra mogła zwiastować nam niezwykle wyrównaną serię. Co prawda pierwszą krew już w czwartej minucie przelało LDLC OL, a wkrótce po tym zgarnęło smoka, jednak AGO ROGUE nie złożyło broni i w walce o Herolda wyrównało wynik zabójstw. Niestety nie udało się podnieść Oka Herolda, lecz z każdą kolejną minutą rozkręcał się Jochem "Rabble" van Graafeiland i jego Viego. Wszystkie zdobyte przez RGO eliminacje w pierwszym kwadransie trafiły właśnie na konto Holendra. W 18. minucie co prawda mistrzowie Ultraligi przegrali teamfight, jednak wcześniej dżungler zespołu podebrał rywalom smoka. Różnica w złocie faworyzowała co prawda LDLC OL, jednak deficyt był jak najbardziej do odrobienia.
Jednak gdy w 27. minucie Onurcan "Ragner" Aslan wyłapał dwóch rywali swoim Malphite'em, a wkrótce po tym z życiem pożegnał się również midlaner AGO ROGUE, Lisy mogły bez przeszkód skupić się na Nashorze. Z fioletowym wzmocnieniem udało się przełamać obronę na topie, a kilka minut później zniszczyć dwa pozostałe inhibitory, co zmusiło RGO do desperackiej defensywy. Ta nie trwała jednak zbyt długo, bo LDLC wcale nie zamierzało wynosić się z niebieskiej bazy i po wyłączeniu trójki oponentów dopełniło dzieła zniszczenia w tej potyczce.
LDLC | 1:0 | RGO | ||||
Ragner Sion |
Sinmivak Lucian |
|||||
Yike Viego |
Rabble Evelynn |
|||||
Eika LeBlanc |
Nite Tryndamere |
|||||
Exakick Aphelios |
Lucker Ashe |
|||||
Doss Rakan |
beansu Sett |
Mimo porażki w pierwszej grze na pewno wciąż mogliśmy mieć realne nadzieje na obrócenie przebiegu serii na korzyść AGO ROGUE. Nadzieje, które w drugiej grze LDLC OL usilnie starało się pogrzebać na dobre. Bardzo dobrze przygotowane zanurkowanie w czwartej minucie i dwie eliminacje dla Rabble'a nie znaczyły na dobrą sprawę wiele, bo w kolejnych minutach to rywale dyktowali tempo gry. W jedenastej minucie mistrzowie LFL wyrównali wynik zabójstw, a wkrótce po tym wysunęli się na prowadzenie i do tego zniszczyli pierwszą wieżę na bocie z pomocą Herolda. Prawdziwa katastrofa wydarzyła się kilkadziesiąt sekund później, kiedy to RGO straciło aż czterech graczy... nie zabijając ani jednego oponenta.
Trzy kolejne fragi w 17. minucie przy tylko dwóch łącznie po stronie RGO oznaczały wynik już 12:2 na korzyść LDLC OL. Na tym Lisy wcale nie poprzestały i z pomocą drugiego Herolda zniszczyły wieżę wewnętrzną na topie, wieżę przy inhibitorze, a także sam inhibitor. I to wszystko dalej nie tracąc ani jednego gracza. Dziesięć tysięcy złota deficytu jeszcze przed pojawieniem się Nashora najlepiej obrazowało absolutny pogrom, jaki LDLC sprawiło w tej grze zawodnikom AGO ROGUE. Jérémy "Eika" Valdenaire i spółka nawet nie zawracali sobie głowy Nashorem, tylko ciągle napierali na wrogą bazę, zamykając mistrzów UL w górnym prawym narożniku. W 25. minucie ich trud wreszcie był skończon – aczkolwiek wizja rychłej eliminacji z EU Masters była już niemal spełniona.
RGO | 0:1 | LDLC | ||||
Sinmivak Camille |
Ragner Jax |
|||||
Rabble Trundle |
Yike Viego |
|||||
Nite Ahri |
Eika Veigar |
|||||
Lucker Lucian |
Exakick Aphelios |
|||||
beansu Nami |
Doss Lulu |
Mając świadomość, że gra po czerwonej stronie nie poszła po myśli AGO ROGUE (delikatnie mówiąc), reprezentanci Polski i krajów bałtyckich wrócili na niebieską część Summoner's Riftu. Raz jeszcze oglądaliśmy udane pierwsze minuty w wykonaniu RGO, a dokładnie duetu na dolnej alejki. W przeciągu niewiele ponad pół minuty Damian "Lucker" Konefał zgarnął dwie eliminacje, w tym jedną nawet bez pomocy dżunglera. Kilka minut później ponownie rozgorzała walka na bocie, tym razem z udziałem łącznie aż siedmiu graczy. W ostatecznym rozrachunku jednak AGO ROGUE raz jeszcze mogło się radować, bo nie tylko nie straciło nikogo, ale do tego dwie eliminacje powędrowały na konto Ardiana "Nite'a" Spahiu.
Z czasem jednak coraz bardziej rozkręcał się Eika i jego Veigar, który w pewnym momencie miał najwięcej złota na swoim koncie ze wszystkich zawodników obecnych na Rifcie. Jego klatki i obrażenia siały postrach wśród rywali, ale kompani nie ułatwiali mu zadania – jak chociażby w 15. minucie, kiedy to nieudany dive na topie zakończył się śmiercią dwóch Lisów. Tuż przed wybiciem dwudziestej minuty Lisy popełniły bardzo podobne faux pas, tym razem z udziałem samego Eiki, a samodzielnie przy życiu utrzymał się Jakub "Sinmivak" Rucki. Kolejne teamfighty wygrywane przez AGO ROGUE tylko utwierdzały nas w przekonaniu, że jeszcze nie wszystko stracone.
Co prawda zdobyty w 25. minucie Baron przez LDLC OL ku zaskoczeniu graczy RGO mógł napsuć im nieco krwi, jednak Lucker i spółka wkrótce po utracie bestii zabili trójkę oponentów, znacznie utrudniając pełne wykorzystanie potencjału Nashora. Po kolejnej wygranej walce na bocie mistrzowie UL umocnili się na prowadzeniu, ale gdy w 31. minucie udało im się wyłączyć wrogiego toplanera, zdecydowali się oni na podjęcie Barona, co okazało się decyzją katastrofalną w skutkach. Fioletowe wzmocnienie trafiło na konto LDLC po kradzieży ze strony Martina "Yike'a" Sundelina, a dwie śmierci oraz utrata inhibitora przez AGO ROGUE obróciło sytuację na Rifcie o 180 stopni. Kolejne natarcie w wykonaniu mistrzów LFL okazało się również ostatnim, bo w 35. minucie mimo niewielkich problemów po drodze LDLC postawiło kropkę nad i zarówno w tej grze, jak i całej serii.
Jutro poznamy rywala LDLC OL w wielkim finale European Masters 2022 Spring. Będzie nim zwycięzca meczu pomiędzy Vitality.Bee oraz Karmine Corp. Pełny harmonogram i więcej informacji dotyczących tej edycji turnieju znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: