Dwie potęgi z Antwerpii

Ale zacznijmy od NAVI, które do Antwerpii przybyło ze zdecydowanie najtrudniejszym wyzwaniem. Wszak obrona mistrzowskiego tytułu nigdy nie należy do zadań łatwych, chociaż... W przypadku graczy z Europy Wschodniej powiedzenie to niekoniecznie ma przełożenie na rzeczywistość, bo nadal panujący mistrzowie świata na belgijskiej ziemi nie doznali jeszcze goryczy porażki. A to wcale nie było tak oczywiste, bo przecież na drodze Natus Vincere stanęły m.in. Ninjas in Pyjamas, G2 Esports oraz ENCE z Pawłem "dychą" Dychą i Olkiem "hadesem" Miśkiewiczem w składzie. Mowa tutaj więc o naprawdę mocnych esportowych rywalach. Rywalach, którzy mimo wszystko nie mieli szans w starciu z buldożerem w żółto-czarnych barwach organizacji.

Po drugiej stronie barykady stanie zaś FaZe, które przez lata inwestowania w dywizję Counter-Strike'a zaangażowało wiele gwiazd największego formatu. Nigdy jednak nie przyniosło to formacji upragnionego sukcesu, czyli triumfu na Majorze. Najbliżej było w 2018 roku, gdy podopieczni Roberta "RobbaNa" Dahlströma dotarli aż do wielkiego finału. Niemniej wówczas przyszło im w sensacyjnych okolicznościach uznać wyższość Cloud9. Współautorami tamtej porażki byli również Håvard "rain" Nygaard i Finn "karrigan" Andersen, którzy teraz zrobią wszystko, by uniknąć podobnego rozczarowania. I na razie są na najlepszej drodze, bo FaZe m.in. dzięki wygranym z C9 czy też NIP-em wydają się mieć wszystko, co potrzebne, by osiągnąć swój cel.


Pełną ofertę STS-u można sprawdzić po naciśnięciu na poniższy baner:


NAVI faworytem, ale wszystko jest możliwe

Kto więc zakończy niedzielny wieczór w szampańskim nastroju? Według ekspertów rodzimego bukmachera, firmy STS, na papierze faworytami będą zawodnicy Natus Vincere. Kurs na to, że to właśnie reprezentanci Europy Wschodniej wzniosą mistrzowskie trofeum, wynosi 1,66, podczas gdy sukces FaZe wyceniono na 2,22. Różnica jest więc znacząca i też trudno się dziwić, bo to NAVI ma o wiele większe doświadczenie jeżeli chodzi o wygrywanie w obecnym składzie. Ale nie oznacza to, że reprezentantów amerykańskiej organizacji powinniśmy lekceważyć. Wystarczy wspomnieć, że przy zwycięstwie FC wynikiem 2:0 pomnożymy nasz wkład o 3,50, a przy triumfie Natus Vincere w stosunku 2:1 mnożnik wzrośnie do 3,55. Niemniej najbardziej prawdopodobne wydaje się, że Oleksandr "s1mple" Kostyliev i spółka wygrają 2:0, na co kurs wynosi 2,80.

A skoro już o s1mple'u mowa, to nie da się ukryć, że to na jego barkach spoczywać będzie odpowiedzialność za końcowy rezultat. Ukrainiec walczy o to, by drugi rok z rzędu móc cieszyć się tytułem najlepszego zawodnika na świecie, a ewentualny sukces na Majorze zdecydowanie go do tego przybliży. Nic więc dziwnego, że kurs na to, iż 24-latkowi uda się dziś przekroczyć barierę 23 fragów zdobytych na jednej mapie, wynosi zaledwie 1,70. Ale i w przeciwnym obozie będzie na kim polegać, bo mimo ostatniej krytyki z bardzo dobrej strony pokazuje się przeżywający kolejną młodość rain. Norweg dotychczas wypracował rating na poziomie 1,19, tak więc można założyć, że i dziś będzie mocnym punktem swojej ekipy. Ale czy mocnym na tyle, by zgarnąć więcej niż 19 eliminacji? Kurs na to, że mu się to nie uda, wynosi 1,78. Aczkolwiek wszystko i tak koniec końców zweryfikuje serwer.


Wielki finał pomiędzy FaZe Clanem a Natus Vincere rozpocznie się o godzinie 20:00 i rozegrany zostanie w systemie BO3 – obejrzeć go wraz z polskim komentarzem będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat PGL Major Antwerp 2022 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Artykuł sponsorowany