T1 | 3:0 | G2 Esports |
T1 | 1:0 | G2 | ||||
Zeus Gwen |
BrokenBlade Gangplank |
|||||
Oner Viego |
Jankos Jarvan IV |
|||||
Faker Tristana |
caPs Galio |
|||||
Gumayusi Xayah |
Flakked Aphelios |
|||||
Keria Renata Glasc |
Targamas Pyke |
Trzeba uczciwie przyznać, że dziś T1 pokazało różnicę klas między obiema drużynami. Szczególnie w trzeciej grze, ale te wcześniejsze wcale nie były szczególnie zacięte. Już od samego początku serii Koreańczycy zaznaczali swoją dominację, mając o trzy i pół tysiąca złota więcej w dziesiątej minucie pierwszej gry. Głównym jej bohaterem był Lee "Faker" Sang-hyeok, którego Tristana szybko wysunęła się na wyraźne prowadzenie, a jej potęgi doświadczył na własnej skórze Victor "Flakked" Lirola Tortosa w 19. minucie. Botlaner G2 nie miał nawet zbyt wiele czasu na reakcję, nim został wymazany z mapy, a wkrótce po tym jego los podzieliło dwóch innych Samurajów. Kilka minut później rozgorzała walka o Barona... choć w sumie trudno nazwać to walką, bo jedyne, co mogli zrobić mistrzowie LEC to liczyć na kradzież ze strony Jankosa. Ten do leża Nashora wskoczył za wcześnie i pożegnał się z życiem jeszcze zanim miał realną możliwość zagrozić swoim oponentom. Z fioletowym wzmocnieniem T1 zakończyło grę tuż po wybiciu 24. minuty.
G2 | 0:1 | T1 | ||||
BrokenBlade Sion |
Zeus Yone |
|||||
Jankos Viego |
Oner Lee Sin |
|||||
caPs Ahri |
Faker LeBlanc |
|||||
Flakked Aphelios |
Gumayusi Xayah |
|||||
Targamas Braum |
Keria Nautilus |
Druga gra aż tak jednostronna nie była, zwłaszcza w początkowych minutach, ale też w mid-game. Co prawda T1 radziło sobie lepiej, jeśli chodzi o niszczenie wież, jednak przesadna agresja ze strony mistrzów League of Legends Champions Korea dawała raz po raz okienko G2 do wyłapywania oponentów i zmniejszania różnicy w złocie. Ba, w 21. minucie Samurajowie wygrali ważną walkę drużynową, w dużej mierze dzięki świetnemu zagraniu ze strony Sergena "BrokenBlade'a" Çelika, który przewidział kolejny ruch Fakera. I choć było to widowiskowe (oraz skuteczne), to na tym pokaz umiejętności ze strony G2 w zasadzie się skończył. W 26. minucie T1 unicestwiło oponentów, tracąc tylko swojego wspierającego, i mogło spokojnie skoncentrować się na Baronie. Z buffem bestii nie udało się co prawda postawić kropki nad i, lecz zniszczenie inhibitora na midzie i odsłonięcie tego na topie było zdecydowanie wystarczające. Na rozstrzygnięcie i tak nie musieliśmy czekać już zbyt długo, bo tuż po upływie 32. minuty wszystko było już jasne.
G2 | 0:1 | T1 | ||||
BrokenBlade Ornn |
Zeus Gnar |
|||||
Jankos Nocturne |
Oner Lee Sin |
|||||
caPs Zoe |
Faker Akali |
|||||
Flakked Miss Fortune |
Gumayusi Xayah |
|||||
Targamas Karma |
Keria Renata Glasc |
O grze numer trzy fani G2 zapewne chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Tym razem zamiast koncentrować się głównie na wieżach T1 szukało eliminacji i ciągle je znajdowało. Marnym pocieszeniem była pierwsza krew na koncie Samurajów, gdy kilkanaście minut później na tablicy zabójstw widniało już 11:2 dla T1, które miało dziesięć tysięcy złota więcej po wybiciu kwadransa. W 18. minucie wreszcie udało się zgarnąć G2 trzecią eliminację, wyłączając Choia "Zeusa" Woo-je... tylko że wcześniej toplaner koreańskiej formacji samodzielnie pozbawił życia Rasmusa "caPsa" Winthera i Jankosa. Mało tego, w tym samym czasie kompani Zeusa już pukali do bram niebieskiej bazy i zniszczyli inhibitor na midzie. W takim tempie wydawało się, że do przypieczętowania wygranej nie będzie nawet potrzebne wzmocnienie Barona – i tak też się stało. T1 rzuciło wszystko co miało podczas natarcia dolną linią i wysunięte za bardzo G2 zostało rozszarpane na strzępy po raz ostatni w tej serii. Już bez przeszkód na swojej drodze T1 dopełniło formalności.
W decydującym meczu o mistrzostwo MSI 2022 rywalem T1 będzie Royal Never Give Up, które w piątek odprawiło z kwitkiem Evil Geniuses. Finał tej edycji Mid-Season Invitational odbędzie się już jutro o godzinie 10:00. Po więcej informacji dotyczących MSI 2022 zapraszamy do naszej relacji tekstowej: