Specyfikacja Trust GXT 391 Thian
Słuchawki:
Pasmo przenoszenia: 20–20000 Hz
Impedancja: 32 omy
Czułość: 100 dB/mW
Waga: 197 gramów
Rodzaj połączenia: przewodowy i bezprzewodowy
Typ złącza: 3,5mm, USB-A
Kompatybilność: PC, PlayStation 4, PlayStation 5
Mikrofon:
Czułość: brak danych
Typ mikrofonu: brak danych
Cena:
Sugerowana cena: 319 zł
Gwarancja: dwuletnia
Zawartość pudełka
Kiedy Trust GXT 391 Thian zawitał do mojego domu i przejąłem go z rąk kuriera, zadziwił mnie swoją lekkością, jeszcze będąc w pudełku. Sytuacja ta miała się wkrótce wyjaśnić po założeniu słuchawek na głowę, ale na minimalną wagę składała się też zawartość opakowania. W zestawie oprócz samego sprzętu dostałem też dwa kable. Jeden do ładowania sprzętu (USB-C do USB-A) oraz jack 3,5 mm, który zamieniłby słuchawki bezprzewodowe w przewodowe. Nie miałem jednak serca robić tego ani sobie, ani Thianowi.
Oprócz tego dostałem piękną instrukcję, która bez użycia ani jednego słowa pokazała mi, jak mam korzystać ze słuchawek. Czy potrzebowałem jej? Ani trochę. Podłączyłem adapter, który także był w zestawie i założyłem słuchawki na głowę. Po wciśnięciu jednego przycisku wszystko już było gotowe. "Bardzo prosty i intuicyjny sprzęt" – pomyślałem sobie wtedy i niewiele się pomyliłem, ponieważ takie wnioski wyciągnąłem też po niecałym miesiącu użytkowania. A, no tak. W pudełku była też ulotka dotycząca gwarancji i informacji prawnych. Oczywiście, że ją przeczytałem.
Budowa i jakość wykonania
To prawdopodobnie najlżejsze słuchawki, jakie miałem okazję trzymać w dłoni. To zasługa dobrze przemyślanej konstrukcji, która ma też inną zaletę obok swojej wagi. Mianowicie zestaw ten został stworzony z przyjaznych dla środowiska materiałów. To tak naprawdę "zielone" słuchawki, które powstały z recyklingu. Podejrzewam, że jednym z użytych tworzyw jest guma, która pokrywa zewnętrzną część obudowy. Ta prezentuje się bardzo estetycznie, to trzeba producentowi oddać, ale materiał ten może szybko się zabrudzić. Nie jest to koniec świata, wystarczy po prostu dbać o swój sprzęt... ale zmartwienie to jednak wciąż pozostaje. Plastikowa konstrukcja zapewnia jednak elastyczność, tak więc opaska na głowie przeżyje nie jedno zgięcie.
Nauszniki są natomiast stworzone ze sztucznej skóry. Wierzchnią warstwę pokrywa cienka siatka, która jest ledwo odczuwalna podczas kilkugodzinnej sesji grania. Lekkość tego zestawu to bez dwóch zdań ogromna zaleta dla zapalonych graczy, a w tym także i dla mnie. Mikrofon jest przymocowany do aluminiowej rurki, a ta podobnie jak cała reszta jest bardzo elastyczna. Nie ma więc żadnego problemu z manipulowaniem tym urządzeniem wedle naszych preferencji. Słuchawki posiadają też kilkustopniową regulację, dzięki której swobodnie możemy dostosować je do rozmiarów naszej głowy.
Wrażenia z użytkowania. Jak Trust GXT 391 Thian radzi sobie w praktyce?
Akumulator faktycznie wytrzymuje do 13 godzin pracy. Uwierzcie mi na słowo, ponieważ niejednokrotnie korzystałem z nich przez dłuższy czas i zazwyczaj to ja odpadałem szybciej od słuchawek. Dźwięk? Zaskakująco dobry. Nie oczekiwałem od tego sprzętu zbyt wiele, ponieważ nigdy nie korzystałem wcześniej ze sprzętu marki Trust. Efekty dźwiękowe w grach są bardzo przejrzyste, nie miałem żadnego problemu podczas rozgrywki w FPS-y, gdzie ten aspekt jest kluczowy do czerpania jakiejkolwiek przyjemności. VALORANT, Apex, CS:GO... Thian zdawał te testy śpiewająco. Mało tego, bardzo często chodziłem po domu słuchając muzyki czy podcastów z komputera i pod tym względem również nie mam się do czego przyczepić. Dla mnie było to świetne rozwiązanie i szybko związałem się z nowym, "mobilnym" trybem życia.
Co do mikrofonu, tutaj mam pewne wątpliwości. Zacznijmy może od pozytywów, a mianowicie: spełnia swoją funkcję. Podczas komunikacji w grze wszyscy mogli mnie zrozumieć i nie było większych problemów w trakcie rozgrywki. To tak naprawdę minimum, które ten sprzęt powinien spełnić i robi to bardzo dobrze. Problemy pojawiały się natomiast, kiedy próbowałem nagrywać swój głos i przy okazji występowały jakieś dźwięki w pobliżu mojego stanowiska. Mowa tutaj o odgłosach klawiatury mechanicznej lub rozmowach współlokatorów. Można to co prawda zredukować na Discordzie czy też TeamSpeaku, ale nadal jest to swego rodzaju mankament. Warto też dodać, że mamy do dyspozycji specjalny przycisk do wyciszenia mikrofonu, który często był mi pomocny, kiedy musiałem na chwilę odejść od komputera. To kolejny detal stworzony dla komfortu użytkownika i bardzo mi się spodobał.
Podsumowanie: Trust GXT 391 Thian to gamingowa lekkość
Nowe słuchawki Trust GXT 391 Thian nie tylko dobrze spełniają swoją gamingową funkcję, ale są też dobrym sprzętem na co dzień. Lekka waga sprawia, że nasza głowa nie męczy się od nieustannego noszenia. To dla mnie zawsze był duży problem, ponieważ po kilku godzinach nie mogłem kontynuować gry – potrzebowałem po prostu odpoczynku od okablowania, ciężaru i nacisku powodowanego przez inne modele. Sam fakt, że słuchawki powstały z materiałów z recyklingu, jest dla mnie tylko przyjemnym bonusem, ale z pewnością znajdą się osoby, które przez wzgląd na środowisko głównie będą chciały zainwestować w tę parę.
Jako sprzęt czysto do grania zarówno słuchawki, jak i mikrofon są godne polecenia. Jakość wykonania i dźwięku są z pewnością warte swojej ceny. Konstrukcja jest trwała i podczas miesiąca intensywnego korzystania pozostała bez ani jednego zadrapania. Jeśli więc szukacie gamingowego zestawu, który będzie wam służyć przez następne kilka lat, warto rozważyć Trust GTX 391 Thian.