Scroll down for English version or CLICK HERE


Zacznijmy od kwalifikacji do Majora, gdy do awansu zabrakło wam zaledwie dwóch wygranych rund. Jak wiele czasu potrzebowaliście, by otrząsnąć się po porażce w ostatnim meczu?

Sebastian "beastik" Daňo: W przeszłości przeżywaliśmy już podobny emocjonalny rollercoaster, więc byliśmy już do tego przyzwyczajeni, choć trzeba przyznać, że dla forsyy'ego to był pierwszy raz. Uważam, że szybko wzięliśmy się w garść po przegranej. Przez jeden dzień wszyscy byliśmy załamani, ale potem zaczęliśmy żyć dalej i obiecaliśmy sobie, że następnym razem dopniemy swego.

Teraz, dwa miesiące później, brak awansu nadal traktujecie jako niepowodzenie czy raczej jako etap swojego rozwoju?

beastik: Jako etap rozwoju, ale jednocześnie trochę jako klęskę. Na naszym pierwszym turnieju RMR (IEM Fall 2021 – przyp. red.) trafiliśmy do naprawdę trudnej grupy, w której nieco dopisało nam szczęście. Byliśmy w dobrej formie i do pewnego momentu wszystko układało się po naszej myśli. Tym razem również nie mieliśmy łatwych rywali, ale każdy z nich znajdował się w naszym zasięgu, a i tak nie udało nam się wywalczyć awansu. Dlatego uważam, że obie odpowiedzi są częściowo poprawne.

Niektórzy twierdzą, że awans na pierwszego Majora to chwila, która definiuje karierę profesjonalnego gracza CS:GO. Zgadzacie się z tą tezą? Czy to, że polegliście, ma dziś jeszcze jakiekolwiek znaczenie?

beastik: Oczywiście, że ma. Major to najważniejszy turniej w CS-a, na jakim możesz zagrać i każdy z nas pragnął się na niego dostać. Nie interesują mnie zbytnio kwestie finansowe, ja po prostu chcę być w pierwszym czeskim zespole, który zdobędzie awans. To dla mnie najważniejsze. Czescy kibice również byliby bardzo szczęśliwi z awansu, więc naprawdę przykro mi, że nie daliśmy rady.

forsyy, masz coś do dodania? Jako najnowszy członek ekipy spodziewałeś się, że znajdziesz się tak blisko Majora już w pierwszej próbie z SINNERS?

David "forsyy" Bílý: Szczerze mówiąc, nie do końca. Dopiero gdy przeszliśmy do RMR-a i poznałem naszą grupę, pomyślałem, że mamy szansę. Byliśmy bardzo blisko, ale niestety nie udało się, co było bardzo bolesne. Gdy odpadliśmy, po prostu leżałem w moim pokoju i rozmyślałem o tym wszystkim. Myślę jednak, że ta porażka zrobiła ze mnie lepszego gracza. Nazajutrz zostawiłem ją za plecami, ale zabrałem ze sobą doświadczenie. Może następnym razem zaprocentuje.

Mieliście już pewne doświadczenie z dużych lanów, beastik z ubiegłorocznego RMR-a i obaj z V4, ale czy ono jest w ogóle przydatne, gdy tylko raz na kilka miesięcy macie okazję rywalizować na lanie z najlepszymi?

forsyy: Gra na lanie jest zupełnie inna niż gra online. Jeśli jednak twój zespół dobrze się czuje, możecie pokonać każdego, nawet rywali z top 10. Oczywiście ekipy ze ścisłej światowej czołówki mają lepiej przygotowany plan na grę, ale jeśli nie czują się komfortowo w środowisku lanowym, to całkiem łatwo da się je pokonać, jeśli mam być szczery. Odnośnie doświadczenia z V4: oczywiście ono też mi pomogło, bo pozwoliło przyzwyczaić się do mierzenia się na lanie z zagranicznymi przeciwnikami.

beastik, w jednym z wywiadów przyznałeś, że musieliście sporo zmieniać w swojej strukturze po zastąpieniu oskara forsyym. Jak wiele czasu wam to zajęło? Był jakiś moment, w którym poczuliście, że faza przebudowy jest już za wami?

beastik: Powiedziałbym, że potrzebowaliśmy z dwa-trzy miesiące do chwili, gdy forsyy stwierdził, że czuje się przy nas pewnie i komfortowo. Wcześniej graliśmy w inny sposób niż on w ENTERPRISE, więc dostosowanie stylów zajęło nam trochę czasu. Sporo rozmawialiśmy na ten temat, forsyy mówił nam, czego chciałby spróbować, dzięki czemu zaadaptowaliśmy się do nowego gracza i widać to po jego wynikach.

[caption id="attachment_327163" align="aligncenter" width="1120"]beastik sinners rmr2022 fot. PGL/João Ferreira[/caption]

forsyy, nie każdy nowy gracz w drużynie jest na tyle pewny siebie, by od początku mówić o swoich potrzebach i pomysłach. To dowód, że od samego początku wyśmienicie czułeś się w nowym otoczeniu?

forsyy: Granie z tymi gośćmi to zawsze frajda. Gdy chcesz porozmawiać o poważnych rzeczach, możesz to zrobić w każdej chwili i to też jest super. Musiałem im powiedzieć, że nie jest mi dobrze, bo nie mogę grać w ten sam sposób, w jaki grałem ENTERPRISE, a to sprawiało z kolei, że nie czułem się komfortowo i miałem problem z koncentracją. Przegadaliśmy to i teraz jest już o wiele lepiej.

Gdy SINNERS zgłosiło się do ciebie, żebyś zastąpił oskara, czułeś, że poprzeczka jest wysoko postawiona?

forsyy: Szczerze mówiąc, sporo myślałem o propozycji od SINNERS. Nie było tak, że natychmiast ją zaakceptowałem. Gdybym nie dołączył do zespołu, być może wspólnie z ENTERPRISE stalibyśmy się najsilniejszą drużyną w regionie. Uznałem jednak, że SINNERS ma większy potencjał. Chłopaki są doświadczeni, grali już przeciwko najlepszym. Nie sądzę, żebym czuł, że muszę coś udowodnić, choć oskar oczywiście jest legendą i niesamowitym zawodnikiem. Ja robiłem jednak swoje i myślałem o grze w ten sam sposób, co wcześniej. W ogóle nie myślałem o tym, że muszę dorównać oskarowi.

SINNERS od dłuższego czasu jest solidnym składem z tieru 2, ale w tym roku poza turniejem RMR raczej nie błyszczeliście, prawda? Czy na tym poziomie da się w ogóle utrzymywać stabilną formę, o ile nie jest się Gambit? W Europie jest w końcu tyle przyzwoitych ekip...

forsyy: Uważam, że jeśli po znalezieniu piątego gracza będziemy grać i trenować tak jak teraz, to będziemy w stanie być ekipą na miarę najlepszej 20-25 na świecie. Moim zdaniem to szczyt naszych możliwości, na którym możemy zagościć na stałe. To możliwe, choć konkurencja jest ogromna; istnienie tak wielu ciężko pracujących rywali utrudnia sprawę. Wierzę jednak, że posiadamy odpowiednie umiejętności indywidualne i jeśli tylko będziemy się poprawiać w aspektach taktycznych, to będziemy mogli utrzymywać się na tym poziomie. Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości.

Skupmy się na ostatniej roszadzie kadrowej. Oferta dla NEOFRAGA od OG była dla was niespodzianką?

beastik: NEOFRAG już na początku roku otrzymał jedną ofertę, z której nic nie wyszło, bo nie mieliśmy za niego żadnego zastępcy. To był początek sezonu i musieliśmy osiągnąć pewne wyniki po tym, jak w ubiegłym roku byliśmy stabilnym zespołem z tieru 2. Dlatego nie pozwoliliśmy mu odejść.

Teraz spodziewaliśmy się ofert, bo niektóre międzynarodowe formacje zawiodły na RMR i nie dostały się na Majora. Oczywistym było, że sięgną po zmiany w składzie. Nie spodziewaliśmy się jednak, że telefony zaczną dzwonić tak szybko. Liczyliśmy, że propozycje spłyną dopiero w przerwie wakacyjnej, więc nie byliśmy przygotowani i nadal szukamy nowego piątego.

I jak idą te poszukiwania? Macie jakiś plan na kolejne dni? Z trenerem w roli stand-ina gracie już ponad miesiąc.

beastik: Byliśmy zainteresowani pewnymi graczami z czeskiej i słowackiej sceny, ale nasz rynek wymknął się spod kontroli i każda organizacja oczekuje ogromnych kwot pieniężnych za zawodników, którzy nie są tego warci. W tej chwili badamy nasze możliwości. Jest jedna osoba, która wpasowałaby się w nasz skład naprawdę dobrze i jego pracodawca nie ma wygórowanych oczekiwań finansowych, więc mam nadzieję, że negocjacje skończą się sukcesem i wkrótce zdołamy podpisać kontrakt.

Jeszcze jedno pytanie o NEOFRAGA: powiedziałeś mu, że nadszedł już czas, by odejść. Dlaczego? Bo takiej oferty nie można odrzucić czy chodziło o coś jeszcze?

beastik: Wiedziałem, że OG to dla niego najlepszy wybór, który da mu szansę rozwijać się jako zawodnik. Pewnego dnia może wylądować w jeszcze lepszej ekipie, ale OG zapewnia NEOFRAGOWI najlepszy możliwy początek, bo dzięki nexie i reszcie może grać tam na tych samych pozycjach co w SINNERS.

Wasz trener, tomkeejs, w przeszłości grał profesjonalnie jako IGL. Czy w takim razie zmieniliście swoją grę na czas jego stand-inowania?

beastik: Nie za bardzo. Ja przejąłem role NEO, a tomkeejs moje. I ja, i on musieliśmy się przystosować, ale adaptacja to jego silna strona. W ogóle nie prowadzi jednak gry, ja staram się dowodzić jak tylko mogę, bo tomkeejsowi jest trudno skupić się na grze po tak długiej przerwie. Radzi sobie świetnie, wspierając nas i wnosząc coś od siebie, gdy mi wyczerpią się już pomysły.

Ostatnie pytanie o PGE Superpuchar Polskiej Ligi Esportowej: z Illuminar, SKADE i Endpoint na liście uczestników wygląda na to, że każdy może wygrać ten turniej, prawda?

beastik: Sądzę, że to będzie fajny turniej. Nie możemy się doczekać. To dla nas drugi LAN w tym roku, więc jesteśmy mocno zmotywowani i chcemy go wygrać. Każdy z zespołów jest do ogrania, każdy może wygrać z każdym. Podejrzewam, że to Endpoint może być głównym kandydatem do zwycięstwa, ale zobaczymy, jak będzie w rzeczywistości.

Jest szansa, że do Gdyni pojedziecie już z nowym zawodnikiem?

beastik: Nie wiem. Wszystko zależy od przebiegu negocjacji między organizacjami. To nie zależy ode mnie. Myślę, że możemy znów zagrać z trenerem.

Na koniec, jakie są wasze oczekiwania na drugą połowę roku?

forsyy: Mam nadzieję, że gdy pozyskamy nowego gracza, będziemy radzić sobie drużynowo tak dobrze jak teraz, bo z pewnością będzie on lepszy indywidualnie od trenera. Liczę, że nadal będziemy trenować tak ciężko jak w ubiegłym miesiącu i że przełoży się to na dalszy rozwój. Nie mam jednak żadnych konkretnych aspiracji, chcę po prostu grać dobrego CS-a.

Wywiad powstał we współpracy z Polską Ligą Esportową.


ENGLISH VERSION

I would like to start with Major qualifiers, where you were only two rounds away from main event. How much time did you need to recover mentally after that last game defeat?

Sebastian "beastik" Daňo: Since we had this kind of emotional rollercoaster before, we were used to it although it was a first time for forsyy. I feel like we recovered pretty fast from that loss. It took us like one day, I would say, when we were all really sad and so on, but then we just moved on and told ourselves that we are going to make it next time.

Now, two months later, do you see lack of qualification as a failure or more as a part of the process?

beastik: I think part of the process, but at the same time a bit of a failure. At our first RMR (IEM Fall 2021 - editor's note) we had a really tough group and it was kind of a lucky run since we had a good form and everything just worked well. This time we hadn't easy opponents as well, but all of them were playable and we still didn't manage to go through, so I believe it was both at the same time.

Some people say that qualifying for your 1st Major is a career defining moment. Would you agree? Does it really matter that you didn't make it in the end?

beastik: It does. It's the biggest thing you can play in CS and everyone from us wants to go to the Major. I don't really care about the money; I would like to be the first Czech team that makes it through and that matters the most for me. I think Czech fans would be really happy about that as well, so it's really sad we didn't make it.

forsyy, anything to add since you obviously were the newest member of the roster? Did you expect to be so close to the Major in your first attempt with SINNERS?

David "forsyy" Bílý: To be honest, I didn't, but when we got into the RMR and I saw our group and other teams, I thought there is a chance. We were pretty close, but unfortunately it didn't work out and it was pretty sad. Same day when we lost, I was just laying in my room and thinking about life, but I think it made me a better player. Next day I moved on and took the experience with me. Maybe next time we will get it.

You already had some high tier LAN experience from last year's RMR for beastik and V4 for both of you, but is it really helpful when you attend only one big event every few months? 

forsyy: I think that when you play on LAN, it's different kind of game than when you are playing online. If your team is feeling it you can beat anybody, even top 10 teams. Obviously tier 1 teams have a better gameplan, but when they are not feeling good in LAN environment, you can just beat them pretty easily, to be honest. And yeah, of course, the experience from V4 helped me and I got used to playing LAN events against international teams.

I read an interview with you, beastik, where you admitted that you guys had to change a lot in your structure for forsyy when he replaced oskar. How long did that take you? Would you say that there was a moment when you felt that the rebuild phase was over?

beastik: I would say it took us two-three months since forsyy told us he is confident and comfortable playing with us. We had different playstyles than when he played in ENTERPRISE back in the days and it took us some time to adjust. We just talked about it a lot and he told us what he wants to do, so we adapted pretty well and it shows in forsyy's results at the moment.

forsyy, not every player, who comes into new lineup, is confident enough to speak about his needs and ideas. It just shows that you felt pretty well in the team since the very beginning?

forsyy: Playing with these guys is always fun. When you need to talk about serious thing, you can do it at any time, so it's pretty cool. I needed to tell them that I'm not feeling good because I wasn't playing my game that I played in ENTERPRISE. I couldn't focus that much just because I didn't feel comfortable, but now after we talked about it, it improved a lot.

When you got a call from SINNERS to replace oskar, did you feel that you have big shoes to fill?

forsyy: When I got an offer, I was thinking about it a lot, to be honest. It wasn't like a no-brainer, I didn't accept the offer instantly. If I didn't join SINNERS, maybe we could become the best local team with ENTERPRISE, but I think playing with SINNERS has bigger potential. These guys are experienced and played against the best teams. I don't know if I felt like I have big shoes to fill, but of course oskar is like a legend, he is insanely good player. I played my game though and was thinking about it the same way I did before. I wasn't thinking about having to put up performances like oskar.

SINNERS has been a solid tier 2 team for a while, but this year besides RMR you guys didn’t shine, right? Is it even possible to be consistent on your level unless you are like Gambit? I mean, there are so many decent teams in Europe…

forsyy: I think now when we get our 5th player and if we keep performing and practising like we do now, we can manage to be top 20-25 team, I think that is our peak and we can stay there consistently. It's possible, but competition is huge, there are so many grinding teams, which makes it really hard. I believe though that we have individual skill and if we keep improving tactically, we can stay on that level. I don't think there is any doubt in us.

[caption id="attachment_327164" align="aligncenter" width="1120"]forsyy sinners rmr2022 fot. PGL/Stefan Petrescu[/caption]

Okay, so let's focus on your last roster change. Was it a surprise for you that NEOFRAG got an offer from OG?

beastik: NEOFRAG had one offer at the start of the year which didn't work out for him since we didn't have any replacement at all. It was a start of the season and we had to show some result after being stable tier 2 last year. That's why we didn't let him go.

We expected offers because there were international teams that played really poor at RMR and didn't make Major. It was obvious that they are going to make roster changes. We didn't expect these offers to come so early though. We expected them in players' break, so we weren't ready and now we are trying to find a new 5th.

How is it going? Do you have any plan moving forward since you have been playing for a month with your coach as a stand-in?

beastik: We had some players that we wanted from the Czech or Slovakian scene, but our market is really out of control and every organisation wants a really huge amount of money for players that are not worth it. We are exploring our options at the moment. There is one player that would fit in our team pretty well and his org doesn't want that much money, so I hope we will make a deal and sign him as soon as possible.

One more question about NEOFRAG: you told him that it was time for him to go. Why? Was it just that one can’t waste such an opportunity or was there something more? 

beastik: I knew that OG basically is the best option for him to grow as a player. He might end up in even better team one day, but it's just the best start he could possibly have. With nexa and flameZ and so on NEOFRAG is playing the same roles as in SINNERS, so that's why I told him it's time to move on.

Your coach, tomkeejs, used to be an IGL when he played professionally, so is your structure changed when you use him as the stand-in these days?

beastik: It doesn't change that much. I took NEO's roles and tomkeejs took mine. I had to change up and he had as well, but he adapts pretty well. He is not calling at all, I am trying to call as much as I can because it's really hard for him to focus on playing after such a long time. He is just doing great job supporting us and having some input when I am out of ideas.

Final questions about the upcoming event in Poland: with Illuminar, SKADE and Endpoint it looks like everyone could take the throphy, right? What are your thoughts?

beastik: I think it's going to be a good event. We are really looking forward to it. It will be our second LAN this year, so we are pretty pumped up and want to win it. The teams are playable, all of them, and as you said: every team can beat anyone. I think Endpoint might be the best and be the team that should win it, but let's see how it goes.

Any chance you will go to Gdynia with new fifth?

beastik: I don't know. Really depends on how deal goes between organisations and so on. It's not on me. I think we still might go with the coach.

To close it off, what are your expectations for second half of the year?

forsyy: I hope that when we get a new player, we will put up performances as with our coach because for sure he will be individually better. I hope we will continue practising as hard as we did last month and we will keep improving. I don't have any certain expectations, I just want us to play good CS.