Umowa z Astralis anulowana

k0nfig przechodzi przez trudny okres z powodu problemów, o których nie chce mówić publicznie – przyznał Kasper Hvidt, dyrektor sportowy w Astralis. – W pełni to szanujemy. Wpływa to jednak na jego możliwości wniesienia wkładu w zespół, dlatego też odbywaliśmy regularne i konstruktywne rozmowy z Kristianem, który potrzebuje czasu, by skupić się na swoim życiu prywatnym. Wspólnie rozważaliśmy różne opcje i chociaż nikt nie wie, jak sprawy będą wyglądać za 3 czy 6 miesięcy, teraz chodzi o to, by dać Kristianowi przestrzeń i czas bez ciągłej presji, że musi wrócić i grać. Dlatego też doszliśmy do porozumienia w sprawie anulowania jego kontraktu. Dla nikogo nie jest to najlepszy dzień, ale zgadzamy się, że to odpowiednie rozwiązanie – dodał.

Wienecke w przeszłości związany był m.in. z SK Gaming, Dignitas, North, OpTic Gaming oraz Complexity. Do Astralis trafił zaś w listopadzie ubiegłego roku i z drużyną tą dotarł do czołowej czwórki Intel Extreme Masters Cologne 2022, dokładając do tego również wicemistrzostwo Pinnacle Cup Championship oraz występ na PGL Major Antwerp 2022. Niedawno k0nfig miał też wraz z kolegami udać się na Intel Extreme Masters Road to Rio, by powalczyć o awans na Majora w Rio. Niemniej ostatecznie zamiast niego na Maltę pojechał Mikkel "MistR" Thomsen z akademii. Wszystko dlatego, że 25-letniego strzelca z gry wykluczyła kontuzja, a konkretniej złamanie nogi. Dotychczas jednak nie było jasne, co konkretnie się stało. Aż do teraz, gdy głos zabrał sam zawodnik, prezentując naprawdę przykrą historię.

k0nfig poważnie kontuzjowany podczas bójki

Ostatnie tygodnie były najtrudniejszym okresem w moim życiu. Byłem przerażony, złamany i kompletnie zagubiony – zaczął swój wpis doświadczony Duńczyk. Okazuje się, że tuż po przegranym meczu z Heroic, który definitywnie pozbawił Astralis szans na wyjście z grupy w ESL Pro League Season 16, Wienecke i jego klubowi koledzy postanowili odreagować. W tym celu udali się do kilku barów na Malcie, a następnie mieli pójść do jednego z nocnych klubów w Paceville. Podczas gdy inni wybrali się tam od razu, k0fig zdecydował się jeszcze coś zjeść i dlatego dotarł na miejsce 30 minut później. I wtedy zaczęły się problemy, bo osoba odpowiedzialna za imprezę nie tylko nie wpuściła zawodnika, ale dodatkowo zaczęła go obrażać m.in. w związku z jego licznymi tatuażami.

Potem rozmówca Duńczyka stwierdził, że wpuści go, jeżeli ten zapłaci 5 tysięcy euro za stolik. Zaczęła się więc sprzeczka, w której trakcie oponent k0nfiga najpierw go opluł, a potem kopnął w twarz, przez co 25-latek spadł ze schodów. Ale to nie był jeszcze koniec, bo gdy napastnik po chwili ponownie wyszedł na zewnątrz, gracz Astralis nie odpuszczał i zagroził zgłoszeniem sprawy na policję. W efekcie ponownie został opluty i zwyzywany, w następstwie czego rozpoczęła się bójka. I to właśnie podczas niej noga Wienecke została złamana. Potem głowa skandynawskiego strzelca została jeszcze skopana, a na końcu on sam został okradziony przez napastnika z telefonu.

"Przemoc niczego nie rozwiązuje"

Na całe szczęście świadkowie zdarzenia wezwali karetkę, która zabrała k0nfiga do szpitala. – Byłem przerażony, że umrę. Pamiętam uczucie, że obserwuję z góry moje własne, leżące tam ciało – wspomina zawodnik. Potem okazało się, że potrzebna jest operacja, do której doszło w Danii. Aczkolwiek początkowo nie było to takie pewne, bo z powodu pęknięcia oczodołu nie było jasne, czy transport zawodnika z Malty będzie w ogóle możliwa. – Przez cały ten czas w szpitalu w mojej głowie kotłowały się myśli. Czy to moment, by zakończyć karierę? Czy to dla mnie koniec? Ale nie jestem nawet blisko końca. Zamierzam teraz walczyć sam ze sobą. Nie, kurwa, nigdzie się nie wybieram. Zamiast tego idę do psychologa. Chcę iść naprzód. [...] Zamierzam przekuć ten upadek w coś pozytywnego. Nie jestem taki, nie zamierzam się poddać. Zrobię to, co konieczne, by stać się najlepszym graczem Counter-Strike'a, którym wiem, że mogę być. Przeznaczę ten czas na pracę nad rzeczami, nad którymi trzeba popracować. Zrobię co w mojej mocy, by powrócić. Być może moje zdrowie psychiczne ucierpiało, ale nie ściągnie mnie to na dno – zapewnił były już reprezentant Astralis, który ostatecznie dwukrotnie wylądował na stole operacyjnym.

Jak nietrudno się domyślić, cała sprawa nie jest jeszcze zakończona, a miejscowe władze zajęły się już badaniem całej bójki. – Jeżeli chodzi o osobę odpowiedzialną za pobicie, to wiem od lokalnych przedstawicieli na Malcie, że śledztwo trwa i jestem ujęty w nim jako ofiara. W szpitalu testowano mnie na obecność narkotyków i wynik okazał się negatywny, co oznacza, że nie brałem żadnych narkotyków. Wiem od władz, że tamten człowiek również był testowany i w jego wypadku wynik był pozytywny. Wszystkie zachowania mają swoje konsekwencje i w pełni akceptuję moją odpowiedzialność. Zarówno teraz, jak i w przyszłości. I wszystkim wam mówię, że to lekcja, którą otrzymałem w najbardziej bolesny sposób. Jeżeli to możliwe, należy nadstawić drugi policzek. Po prostu odejść. Przemoc niczego nie rozwiązuje. Nigdy nie było warto! – zakończył swój wpis k0nfig. Na ten moment trudno jednoznacznie wyrokować, kiedy będzie on w stanie powrócić do regularnej rywalizacji. Aczkolwiek w tej sytuacji wydaje się to kwestią drugorzędną.