Faker i jego początki
Wszystko zaczęło się równe dziesięć lat temu. Wtedy 16-letni Faker rozpoczął swoją przygodę z LoL-em na poważnie, wiążąc się wcześniej z jedną z drużyn SK Telecom T1. Tego dnia natomiast zadebiutował w profesjonalnych koreańskich rozgrywkach podczas wiosennej edycji OLYMPUS Champions. Występował on wtedy u boku takich zawodników jak Jeong "Impact" Eon-young, Bae "Bengi" Seong-woong, Chae "Piglet" Gwang-jin oraz Lee "PoohManDu" Jeong-hyeon. Wszystko pod przewodnictwem trenera Kima "kk0my" Jeong-gyuna. Pierwsze spotkanie odbywało się w ramach grupy A, a rywalem było CJ Entus Blaze. W grze inauguracyjnej Faker zdecydował się na wybór Nidalee, gdzie mierzył się z Kangiem "Ambitionem" Chan-yongiem, sterującym Kha'Zixem. Już po niespełna kilku minutach mogliśmy świętować pierwsze zabójstwo Sang-hyeoka, który w pojedynkę rozprawił się z midlanerem CJB. Nagranie z tego można zobaczyć poniżej.
Od tego wszystko się zaczęło. Już w swoim pierwszym splicie w Korei Faker zajął trzecią lokatę w rozgrywkach. Kilka miesięcy później triumfował już w swoim ojczystych rozgrywkach, zdobywając tym samym tytuł MVP ligi. Następnie w finałach regionalnych udało się zająć pierwszą lokatę, co było równoznaczne z wyjazdem na Worldsy. Najważniejszym natomiast osiągnięciem, ale też i jednym z najbardziej zaskakujących, było zostanie mistrzem świata w tym samym roku, w którym rozpoczęło się karierę. Faker był w stanie podnieść najistotniejsze trofeum dla wszystkich graczy LoL-a zaledwie kilka miesięcy po starcie profesjonalnej gry.
fot. Riot Games |
Najważniejsze osiągnięcia Fakera
Jeśli przypomnieliśmy sobie jak wyglądały początki, to warto też zobrazować jak prezentowały się jego rezultaty na przestrzeni lat. Jak już wspomnieliśmy, Sang-hyeok po raz pierwszy triumfował w lidze koreańskiej latem 2013 roku. Łącznie mistrzowskich tytułów w rozgrywkach, w których brał udział, zdobył aż dziesięć. Najdłuższą serią bycia niepokonanym na swoim rodzimym podwórku był rok 2015 i początek 2016. Wówczas trzy splity z rzędu to właśnie ekipa środkowego SKT była najlepsza ze wszystkich drużyn. Passa ta zakończyła się latem 2016, kiedy to w trzeciej rundzie play-offów LoL Champions Korea po meczu na pełnym dystansie lepsze okazało się kt Rolster.
Skoro Faker i jego towarzysze tak często wygrywali na swojej scenie, to naturalną koleją rzeczy było branie udziałów w turniejach międzykontynentalnych. I faktycznie można by rzec, że dzisiejszy solenizant był tam swego rodzaju stałym bywalcem. Pojawił się on już na pierwszej edycji Mid-Season Invitational, w której zajął drugie miejsce, przegrywając po pięciu grach z Edward Gaming w finale. Łącznie na tej imprezie zaliczył pięć występów, a szósty będzie miał miejsce już za niespełna miesiąc. Dwukrotnie udało mu się zdobyć złoty medal rywalizacji. Z kolei w mistrzostwach świata brał udział jeszcze częściej. W sumie uczestniczył on w nich siedmiokrotnie, z czego aż trzy razy triumfował.
Tak prezentuje się pełna lista osiągnięć Fakera:
- 1. miejsce Worlds Season 3
- 1. miejsce Worlds 2015
- 1. miejsce MSI 2016
- 1. miejsce Worlds 2016
- 1. miejsce MSI 2017
- 2. miejsce MSI 2015
- 2. miejsce Worlds 2017
- 2. miejsce MSI 2022
- 2. miejsce Worlds 2022
- 3/4. miejsce MSI 2019
- 3/4. miejsce Worlds 2019
- 3/4 miejsce Worlds 2021
Ikoniczne momenty Fakera
Faker znany jest nie tylko z tego, że bardzo często udawało mu się pojawiać na największych wydarzeniach na świecie, ale przede wszystkim kojarzony jest z wieloma niezwykłymi zagraniami. Te bez problemu można nazwać legendarnymi, albo chociaż niezwykle popularnymi. Jedną z najsłynniejszych akcji jest ta z finału koreańskich zmagań 2013 roku, podczas starcia z kt Rolster Bullets. W meczu tym w ostatniej grze doszło do potyczki 1 na 1 z midlanerem KT.B – Ryu "Ryu" Sang-wookiem. W pojedynku dwóch Zedów górą był środkowy SKT, po fantastycznym rozczytaniu zamiarów rywala. Wtedy też padł jeden z najbardziej znanych tekstów komentatorskich autorstwa Erika "DoA" Lonnquista – "Look at the cleanse, look at the moves, Faker, what was that?".
Równie ikoniczny moment, choć już mniej związany z samą rozgrywką, miał miejsce podczas finałów Worlds 2015. Przed startem decydującego starcia pomiędzy SK Telecom T1 a KOO Tigers podczas zapowiedzi graczy Faker wykonał przewrót w przód na scenie. Ruch ten był porównywany do umiejętności Vayne – Akrobacji i stał się swego czasu jednym z największych LoL-owych virali.
Nie zawsze jednak wszystko się udawało. Jednym z takich momentów był finał mistrzostw świata 2017. Wówczas SKT miało okazję zdobyć trzeci tytuł najlepszej drużyny globu z rzędu, wygrywając wcześniej edycję w 2015 i 2016 roku. Formacji udało dotrzeć się do decydującej batalii, gdzie zmierzyła się ona z Samsung Galaxy. Finalnie to właśnie SSG triumfowało, pokonując Fakera i spółkę 3:0 i tym samym ich detronizując. Wtedy Lee Sang-hyeok nie był w stanie powstrzymać się od łez.
Oczywiście słynnych chwil z Fakerem w roli głównej moglibyśmy wymieniać wiele i prawdopodobnie nie starczyłoby nam dnia. Przedstawiliśmy jednak najważniejsze i najbardziej ikoniczne w jego dotychczasowej karierze.
Faker jako symbol lojalności
Faker poza byciem świetnym graczem, osobowością oraz autorytetem jest też archetypem oddania i lojalności. Zawodnik ten bowiem od samego startu swojej kariery aż po dziś dzień jest członkiem jednej organizacji. Swoją przygodę rozpoczynał w SK Telecom T1 K, następnie po złączeniu wszystkiego w jedno stał się częścią SK Telecom T1. Po pięciu latach istnienia tej iteracji zespołu był częścią kolejnej modyfikacji, kiedy to drużyna zmieniła się w T1. 26-latek był obecny w tym środowisku przez cały czas. Zarówno w czasach lepszych, jak i tych gorszych. Co więcej, jego zżycie się z marką jest tak duże, że od nieco ponad trzech lat stał się jej częściowym właścicielem. W LoL-u bardzo często dzieje się tak, że gracze regularnie zmieniają swój dom. Czasem jest to spowodowane decyzjami organizacji, czasem natomiast sami zawodnicy decydują się na spróbowanie czegoś nowego. Faker zaufał organizacji, której stał się zresztą ikoną. Każdy, kto pomyśli o T1, ma w głowie Fakera, a gdy pomyśli o Fakerze, ma w głowie T1.
W związku z dzisiejszym jubileuszem organizacja stworzyła dedykowany dla ich midlanera film, w którym przedstawiają kilka najważniejszych momentów kariery Fakera. Dodatkowo dziękują mu za bycie częścią T1 przez tyle lat. Materiał ten możecie zobaczyć w tweecie poniżej.
’Faker’ 이상혁 선수의 데뷔 10주년, 가장 가까이서 축하할 수 있어 영광입니다.
It’s an honor to be with you. Happy 10th debut anniversary, @faker!
https://t.co/ISITo7XnUW#T1WIN #T1Fighting pic.twitter.com/WR2H6SXO2L
— T1 LoL (@T1LoL) April 6, 2023
Faker już niebawem może pobić kolejny rekord
Po dziesięciu latach kariery Faker nadal pozostaje w grze, licząc się nie tylko na własnej scenie, ale i na scenie międzynarodowej. Najlepszym potwierdzeniem tych słów jest fakt, iż już w najbliższą niedzielę zagra o swój jedenasty triumf w koreańskich rozgrywkach. T1 bowiem wywalczyło sobie miejsce w wielkim finale LCK 2023 Spring. Rywalem 26-latka i jego towarzyszy będzie wygrany z pojedynku pomiędzy Gen.G Esports a kt Rolster. Na finałowe starcie przygotowano specjalną transmisję z polskojęzycznym komentarzem. O meczu tym opowiadać będą bowiem Marcin "Jankos" Jankowski, Damian "Nervarien" Ziaja oraz Tomasz "TheFakeOne" Milaniuk. Więcej informacji znajdziecie w tym wpisie.