Mystiques kończy karierę i celuje w zostanie trenerem
Mystiques i jego partnerzy z exeed wczoraj niespodziewanie pokonali o wiele wyżej notowane Orbit Anonymo. Wynik ten jednak nie wpłynął na losy obu formacji. O ile Anonimowi i tak dostali się do play-offów z drugiego miejsca, tak podopieczni włoskiej organizacji finiszowali poza czołową szóstką. Chwilę po opuszczeniu serwera Piórkowski był gościem prowadzących studio Ultraligi i ogłosił: – Tak naprawdę prawdopodobnie był to mój ostatni mecz w karierze. Zakańczam granie. Po chwili jednak doświadczony wspierający potwierdził, że bynajmniej nie ma zamiaru całkowicie odciągnąć się od esportowego League of Legends. – Teraz myślę, że w końcu spróbuję swoich sił jako trener – zapewnił.
Swoją przygodę Mystiques rozpoczął jeszcze w 2014 roku. W kolejnych latach związany był m.in. z Illuminar Gaming, Pompa Teamem czy też AGO ROGUE. Na LoL-owym szczycie znalazł się jednak w 2019 roku. To właśnie wtedy jako gracz EXCEL ESPORTS wylądował w europejskiej elicie, czyli League of Legends European Championship. Niemniej w LEC utrzymał się niespełna rok. Potem próbował też swoich sił w Ameryce Północnej jako członek akademii Evil Geniuses. – Chciałem powiedzieć, że dziękuję. Fajnie się grało i to było naprawdę fajne życie. Fajne życie też mnie czeka w przyszłości jako trener na pewno. Chciałem powiedzieć wszystkim młodszym graczom: Proszę, grajcie i powodzenia – powiedział na zakończenie Piórkowski.
Co istotne, 26-letni wspierający nie był jedynym uczestnikiem Ultraligi, który na zakończenie fazy zasadniczej poinformował o odwieszeniu myszki na kołek. Na podobny ruch zdecydowali się bowiem Damian "Damkex" Jagiełło i Kamil "LeQu" Rosik, których Grypciocraft Esports, podobnie jak exeed, nie awansowało do fazy pucharowej 10. sezonu. W przypadku tej dwójki przed jej pożegnalnym występem uczestnicy pożegnalnego meczu przygotowali coś specjalnego.