LEC Season Finals ścieżką do mistrzostw świata

Tegoroczna edycja LEC, oprócz podziału sezonu na trzy splity zamiast dotychczasowych dwóch, wprowadziła zupełnie nowy element po zakończeniu rozgrywek w rundzie letniej. Na podstawie punktów zdobytych dzięki pozycjom zajmowanym na koniec każdego ze splitów, wyłonionych zostało sześć najlepszych formacji. Zawalczą one o wyjazd na mistrzostwa świata w Season Finals, a zmagania te rozpoczną się już w najbliższą sobotę w drabince podwójnej eliminacji.

Czterem drużynom, które zgromadziły najwięcej punktów, przypadł luksus startu z górnej drabinki. Zwycięzcy pierwszych serii tego etapu mają gwarantowaną lokatę w topowej trójce i pewne miejsce na Worlds. Zmierzą się również ze sobą w kolejnej rundzie, a stawką tego starcia będzie miejsce w finale. Formacjom z drabinki wygranych, którym powinie się noga, przysługuje natomiast jeszcze jedna szansa w drabince przegranych. Szczęśliwcami, którym udało się zająć tę komfortową pozycję, są G2 Esports, MAD Lions, EXCEL ESPORTS oraz Team BDS.

Zespoły z pozycji 5-6, Fnatic oraz SK Gaming, czekają na spadkowiczów w drabince dolnej. Drużyny te nie mają taryfy ulgowej – przegrana natychmiastowo eliminuje je z turnieju. Zwycięzcy pierwszych meczów w tej części drabinki zapewnią sobie pozycję w top 4, co daje im minimum udział w Worlds Qualifying Series – serii BO5 z czwartą drużyną LCS, Golden Guardians, o ostatnie wolne miejsce na mistrzostwach świata. W drugiej rundzie czeka ich starcie między sobą. Wygrany tego pojedynku zagwarantuje sobie top 3 turnieju i zmierzy się z przegranym drugiej rundy górnej drabinki o awans do finału.

Przyjrzyjmy się więc, jak wyglądają poszczególne zestawienia i kto "na papierze" ma największe szanse na awans do kolejnej rundy.

Na pierwszy ogień MAD kontra XL

Finałowe starcia rozpoczynają MAD Lions oraz EXCEL ESPORTS. Drugie miejsce w splicie zimowym oraz zwycięstwo rundy wiosennej zagwarantowało Lwom ogrom punktów. To z kolei przełożyło się na zadowalającą lokatę mimo słabych wyników latem. Zajmując zaledwie siódme miejsce w fazie grupowej i nie awansując do play-offów, Matyáš "Carzzy" Orság i spółka uplasowali się na drugiej pozycji w "podsumowaniu rocznym". Zespół Felixa "Abbedagge" Brauna, który znalazł się dwa oczka niżej, dotarł tam jednak w zupełnie inny sposób. Dwukrotne zajęcie ostatniego miejsca w sezonie zasadniczym niemalże skreślało szanse i nadzieje zawodników XL na udział w Season Finals. Aby zakwalifikować się do nadchodzącej drabinki, formacja ta musiała dotrzeć aż do finału letniego splitu, co wydawało się prawie niemożliwe do osiągnięcia.

Odmieniony kolektyw organizacji z Wielkiej Brytanii pokazał jednak, że nie należy go lekceważyć. Grając każde spotkanie z nożem na gardle, zawodnicy XL pokonali w seriach BO3 MAD Lions oraz SK Gaming, a także – ku zaskoczeniu wielu – doprowadzili serię BO5 z G2 Esports do pełnych pięciu gier. Na ich drodze do wielkiego sukcesu stało już tylko Fnatic, z którym również poradzili sobie w imponującym stylu, wygrywając 3:1 i meldując się w finale splitu oraz Season Finals. W ostatniej serii musieli uznać wyższość Samurajów, niemniej jednak wynik ten stał się największym osiągnięciem tej organizacji od momentu dołączenia do LEC.

Dwóch weteranów w starciu, prawda? Odoamne, Hylissang

Niemały wkład w sukcesy MAD Lions i EXCEL ESPORTS mieli weterani, którzy dołączyli do składów na początku tego roku. Andrei "Odoamne" Pascu pokazał się jako niezwykle istotny filar swojej formacji, co rusz dając nauczkę młodszym toplanerom podczas letniej rundy LEC. Forma 28-letniego reprezentanta górnej alejki nie przeszła pod radarem i została wyróżniona miejscem w drugim All-Pro Teamie LEC 2023 Summer. Podobną rolę odegrał w MAD Zdravets "Hylissang" Galabov. Pomimo znacznie słabszej kondycji latem, bułgarski wspierający stanowił kluczowy element zespołu i znacznie przyczynił się jego wcześniejszych sukcesów, zajmując we wspomnianym głosowaniu drugie miejsce zimą oraz pierwsze w splicie wiosennym. Dyspozycja obu zawodników w nadchodzącym starciu może okazać się czynnikiem, który przesądzi o jego wyniku – a ta w ostatnim czasie zdecydowanie lepsza jest po stronie rumuńskiego toplanera XL.

Co mówią o nadchodzącym zestawieniu liczby?

W minionych latach oba zespoły mierzyły się ze sobą już wielokrotnie. Składy obu drużyn zmieniały się jednak diametralnie co sezon, tak więc najbardziej miarodajne zdają się być dane z bieżącego roku. Na przestrzeni trzech splitów formacje rozegrały między sobą pięć gier – po jednej w każdej fazie zasadniczej oraz dwie w serii BO3 w letniej fazie grupowej. Statystyki świadczą bezwzględnie na korzyść EXCEL ESPORTS – bilans ekipy Odoamne przeciwko MAD Lions wynosi 4-1. Lwom udało się wyrwać zaledwie jedno zwycięstwo w splicie zimowym. Może to sugerować, że drużyna z Wysp znalazła patent na wygrywanie z hiszpańskim rywalem. Czy i w tym starciu okaże się on skuteczny? Przekonamy się już w sobotę.

Samuraje podejmą Team BDS

To, że w 2023 roku G2 Esports ponownie prezentuje się jak najlepsza drużyna z regionu EMEA, nie budzi żadnych wątpliwości. Pierwsze miejsce zimą, czwarta lokata w splicie wiosennym i zwycięstwo latem zapewniły Samurajom najwyższą pozycję w nadchodzącej drabince. Ich rywalem w niedzielnym starciu będzie Team BDS, który ulokował się na pozycji trzeciej. Zima w wykonaniu tego zespołu daleka była od ideału, a jego przygoda zakończyła się już w fazie grupowej – dokładnie na siódmym miejscu. Ekipa Adama "Adama" Maanane znalazła się w Season Finals tak wysoko głównie dzięki fenomenalnym występom wiosną. Wtedy to BDS dotarło aż do finału, w którym upadło dopiero w starciu z MAD Lions po zaciętej, pełnej serii BO5. Oczekiwania względem szwajcarskiej formacji wzrosły, wchodząc w split letni. Wiosenny wynik okazał się jednak niemożliwy do powtórzenia i drużyna pożegnała się z rozgrywkami jeszcze w fazie grupowej, kończąc na miejscu piątym.

Gdzie BDS może szukać swojej szansy?

Ciężko byłoby wskazać pozycję, na której zawodnicy BDS mieliby wyraźną przewagę względem G2 Esports. Mistrzowska formacja czerpie swoją siłę między innymi z indywidualnych zdolności swoich graczy, którzy potrafią wyjść na prowadzenie na własną rękę. W przypadku Teamu BDS odpowiedzialność za poprowadzenie swojej formacji do wygranej często spoczywała na barkach Juša "Crowniego" Marušiča. Wtłoczone w strzelca zasoby procentowały w późniejszych etapach gry i niejednokrotnie przynosiły jego ekipie upragnione zwycięstwa. Po drugiej stronie alejki znajdują się jednak Steven "Hans Sama" Liv oraz Mihael "Mikyx" Mehle, którzy bez wątpienia nie ułatwią Crowniemu rozpędu. Aby stawić czoła Samurajom, Adam i spółka będą musieli wejść na wyżyny swoich możliwości i szukać rozwiązań jako kolektyw.

Statystyki zdają się być jednostronne

Na przestrzeni ostatnich trzech splitów BDS oraz G2 spotkały się aż osiem razy. W drugim etapie każdej rundy formacje te trafiały do jednej grupy. Wiosną udało im się jednak wyminąć, gdyż G2 Esports zaliczyło potknięcie przeciwko KOI. W ośmiu grach formacji Crownshota udało się zwyciężyć zaledwie raz – seria BO3 w zimowej fazie grupowej zakończyła się wynikiem 2:1 dla Samurajów. Był to jedyny punkt zdobyty przez BDS w tym zestawieniu w roku 2023. Wszystkie pozostałe starcia zakończyły się zwycięstwem ekipy Rasmusa "Capsa" Winthera, co daje bilans 7-1 pomiędzy tymi zespołami. Patrząc na formę obu drużyn w ich ostatnich spotkaniach, wszystko wskazuje na to, że w niedzielę "7", zamieni się w "10". Nie należy jednak skreślać Adama i spółki. Ostatni raz BDS w akcji widzieliśmy niemal miesiąc temu, a gry treningowe i nowe aktualizacje mogły odmienić ten kolektyw nie do poznania.

W dolnej drabince LEC Season Finals czekają Fnatic i SK Gaming

Zarówno Fnatic, jak i SK Gaming nie znają jeszcze swoich rywali. Brytyjska formacja ulokowała się na piątym miejscu, co dało jej nieco lepszą sytuację. Przeciwnikiem Czarno-Pomarańczowych zostanie przegrany pojedynku z górnej drabinki, który rozpoczął zmagania z niższej pozycji. Oznacza to, że Adrian "Trymbi" Trybus i spółka na pewno nie zmierzą się w pierwszym meczu z G2 Esports. W przypadku porażki Samuraje automatycznie wylądowaliby w starciu z niemieckim zespołem. Analogicznie – SK Gaming z pewnością nie będzie walczyć z EXCEL ESPORTS, gdyż formacja ta od razu przypadłaby Fnatic.

Możliwe scenariusze spotkań w drabince przegranych prezentują się następująco:

  • zwycięstwo G2 oraz MAD: FNC vs XL, SK vs BDS
  • zwycięstwo G2 oraz XL: FNC vs BDS, SK vs MAD
  • zwycięstwo BDS oraz MAD: FNC vs XL, SK vs G2
  • zwycięstwo BDS oraz XL: FNC vs MAD, SK vs G2

LEC 2023 Season Finals startują już dziś. MAD Lions podejmą EXCEL ESPORTS w pierwszym starciu górnej drabinki. Wszystkie zmagania turnieju będziecie mogli śledzić na kanałach Polsat Games. Transmisja dostępna będzie w trzech miejscach: w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube.