FaZe Clan 1 : 2 Virtus.pro
Mirage 16:11 | Inferno 14:16 | Overpass 14:16

Gracze NEO zaczęli od trzech wygranych rund, ale nie oznacza to, że potem także szło im jak z płatka. Wręcz przeciwnie – Virtusi po znalezieniu skutecznego sposobu na defensywę FaZe stale kroczyli za rywalami krok w krok. W efekcie przed przerwą obie ekipy dzieliły zaledwie trzy oczka. Co jednak ciekawe, druga połowa zaczęła się podobnie do pierwszej, czyli od trzech wygranych z rzędu w wykonaniu zawodników amerykańskiej organizacji. Ale i tym razem nie zagwarantowało to podopiecznym naszego rodaka spokoju. Jeszcze po 24. rundzie tablica wyników wskazywała zaledwie 13:11 na korzyść FaZe i zanosiło się na nerwową końcówkę. Niemniej skład podległy NEO stanął na wysokości zadania i w kluczowym momencie wyprowadził celne ciosy. Te dały zwycięstwo w stosunku 16:11.

Potem przyszła pora na Inferno, gdzie do pewnego momentu to gracze NEO rozdawali karty. Prowadzili oni już nawet 7:3! Niemniej jeszcze przed przejściem do obrony Virtus.pro skutecznie zaatakowało, zmniejszając swoją stratę do zaledwie jednego oczka. W efekcie po zmianie stron obie formacje szły ze sobą łeb w łeb, a losy wygranej ważyły się do samego końca. Ale do dogrywki nie doszło – zamiast tego VP rzutem na taśmę zatriumfowało 16:14. To wyraźnie podłamało FaZe, które na Overpassa dojechało z ogromnym opóźnieniem. Nim podopieczni NEO wzięli się do roboty, przegrywali już 1:7. Konieczność gonienia rezultatu była z pewnością wyczerpująca i niewykluczone, że to przedwczesne wyczerpanie sił sprawiło, że zawodnicy amerykańskiej organizacji ponownie ulegli 14:16. Tym samym NEO i spółka odpadli z Gamers8.


Po więcej informacji na temat Gamers8 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Gamers8