Maciej Petryszyn: Trudno nie odnieść wrażenia, że Monte było jedną z tych ekip, które po Majorze zapłaciły za swój sukces. Strata BOROSA była dla was bardzo bolesna?
Szymon "kRaSnaL" Mrozek: Ogólnie nie widziałem lepszego aimera niż on. Moim zdaniem, gdyby popracował, to na luzie mógłby być w top 5 zawodników na świecie. Gierka była oczywiście zrobiona pod niego. Całe struktury były właśnie pod niego. Czasami brakowało jednak wstrzymania go, bo po jednym czy dwóch entry fragach potrafił mieć problemy. Teraz z kolei łatwiej jest nam grać drużynowo ze względu na to, że nie polegamy tylko na indywidualnościach, na których polegaliśmy wcześniej.
Można jednak powiedzieć, że mieliście dużo czasu, by przygotować się na jego odejście. Plotek było wiele już od dawna.
Tak i nie, bo tak naprawdę trzeba było czekać do momentu sfinalizowania wszystkiego. Żeby wiedzieć, czy odejdzie, czy nie odejdzie, bo nie wiadomo było, co się stanie. Przecież podostawaliśmy się na najlepsze turnieje. Na ESL Pro League akurat dostaliśmy się jeszcze przed Majorem, bo wygraliśmy Challengera. Ale po dobrym występie na Majorze spodziewaliśmy się, że otrzymamy zaproszenie do Kolonii, więc tak naprawdę mieliśmy turniej po turnieju.
br0 przejął rolę BOROSA, czy też przebudowaliście swoją grę?
Wydaje mi się, że trochę przebudowaliśmy grę pod względem struktury. Nasza gra jest teraz bardziej "spięta". Gramy bardziej drużynowo. Staramy się częściej mieć grę pod kontrolą. A pozycyjnie tak, br0 przejął wszystkie pozycje, większość roli też, ale tak naprawdę ciągle byliśmy w fazie udoskonalania i po prostu musimy się jeszcze dopasować. Bo trudno wejść w rolę BOROSA. No i moim zdaniem dochodzi też do tego duża presja społeczności.
Na IEM Cologne wygraliście trzy spotkania z rzędu, ogrywając Imperial, FURIĘ i GamerLegion. A potem nagle przyszło załamanie. Dwie kolejne porażki i było po zawodach.
Nie powiedziałbym, że było to jakieś załamanie. Po prostu z Heroic zawsze są u nas problemy. Można powiedzieć, że są oni naszym nemezis. Mamy problemy z kończeniem z nimi map, bo powinniśmy wygrać z nimi Mirage'a. Na Majorze też powinno być lepiej. Mają oni po prostu dobry map pool, swój styl, trudno nam się z nimi gra. Ale byli wtedy w światowym top 3, więc... A co do Cloud9, to po prostu nie zamknęliśmy pierwszej mapy. A na drugiej się nie zresetowaliśmy.
Z kolei na ostatnich CCT czy Pinnacle Cup radziliście sobie bardzo dobrze. Masz zatem poczucie, że tier 2 nie jest już dla was żadnym wyzwaniem?
Nie wygraliśmy ostatnich CCT, a patrzymy tylko na wygraną. Ogólnie jednak gramy dużo oficjalnych spotkań, bo według nas jesteśmy w stanie więcej wyciągnąć z turniejów niż z grania PCW. Gra nam się lepiej. I trochę inaczej, bo przygotowanie do oficjali jest inne. Na treningach po prostu ćwiczymy to, co mamy albo przygotowujemy nowe rzeczy. A na oficjalnych meczach jest analiza, jest przygotowanie, coś pod to ogarniamy. Jak mówię, lepiej gra się nam oficjale i więcej z nich wyciągamy, zamiast ciągle tylko trenować, trenować i trenować.
Z drugiej strony gra tak wielu oficjalnych spotkań może generować zmęczenie.
Ogólnie jesteśmy drużyną, która wygrindowała sobie to, gdzie jest. Nasze miejsce zawdzięczamy temu, że graliśmy te wszystkie turnieje od CCT itd. Uważamy, że grind jest po prostu najlepszą drogą rozwoju dla nas wszystkich. Oczywiście czasami trzeba wziąć pauzę od wszystkich spotkań, przygotować coś nowego, może bardziej udoskonalić i ogarnąć gierkę. Ale my lubimy grać dużo oficjali. To nie tak, że jest wypalenie. Bo tak naprawdę, gdy są przerwy wakacyjna lub świąteczna, to staramy się zresetować i dotykać mało CS-a, żeby pojawił się głód gry.
Można powiedzieć, że trafiłeś do dość polskiej grupy, bo poza tobą są w niej dycha, mantuu i siuhy. Ma to dla ciebie w ogóle znaczenie?
Nie, nigdy nie zwracam szczególnej uwagi na to, czy gram przeciwko rodakom. Chociaż oczywiście fajnie gra się z ludźmi, których się bardziej zna.
ESL Pro League zaczniecie od meczu z BIG, z którym przegraliście zaledwie tydzień temu. Wtedy szczególnie zdominowali was Krimbo i prosus. Sądzisz, że teraz wyłączenie tej dwójki będzie kluczowe?
Uważam, że ten mecz będzie zupełnie inny. Po pierwsze wtedy graliśmy wcześniej w półfinale CCT z Bad News Eagles, gdzie było ciężko. Tamte mapy były wyrównane, a BNE charakteryzuje się swoim stylem gry. To trochę chaos na mapie, podejmują oni wszystkie pojedynki. I największym problemem było to, że było 30-40 minut przerwy i trzeba było zasiadać do finału. A graliśmy z BIG, które ma strukturę, nie popełnia aż tylu błędów. I się do tego nie zaadaptowaliśmy. Dodatkowo BIG miało między mapami 4-godzinną przerwę i uważam, że to dużo czasu. Jesteś w stanie bardziej się przygotować. Teraz będzie zupełnie inaczej. Co do graczy, o których wspomniałeś. Krimbo jest mega mocnym zawodnikiem. Śledzę go, oglądam jego demka, bo gramy bardzo podobne pozycje. Uważam jednak, że na lanie będzie inaczej niż w internecie.
Fakt, że to już nie internet, a lan sprzyja bardziej wam, czy rywalom?
Kurczę, trudno powiedzieć. Moim zdaniem to zależy od tego, kto lepiej wejdzie w spotkanie. Kilka pierwszych rund może ustawić mecz. A jak będzie, to się przekonamy.
Wspomniałeś, że przyglądasz się Krimbo z uwagi na podobieństwo pozycji. Masz jeszcze jakichś innych graczy, na których się wzorujesz czy inspirujesz?
Myślę, że każdy zawodnik ogląda graczy na swojej pozycji, żeby udoskonalać swoją grę indywidualną. Jest kilku takich zawodników, których sam podglądam, ale na każdej mapie jest inaczej. Inny nick, można wymieniać bez końca.
Kto według ciebie jest faworytem waszej grupy w EPL-u?
Myślę, że każdy stawia w pierwszym rzędzie w naszej grupie Heroic, ENCE, może MOUZ, chociaż trudno stwierdzić, bo zagrali tylko jeden turniej lanowy w tym składzie. Chociaż później wygrali Thunderpick. MOUZ jest niewiadomą, tak więc raczej te dwa pierwsze zespoły.
Co sądzisz o formacie? Drabinka potrójnej eliminacji daje dużo miejsca na potknięcia.
Jest osiem drużyn, cztery wychodzą. My celujemy w to, żeby wyjść. Jest oczywiście większy margines błędu, bo nie jest już tak, że masz dwa BO3 i możesz iść do domu.
Jesteście na Malcie, więc z tym "pójściem" mogłoby być trudno.
No, wrócić samolotem. Już nie łap mnie za słówka <śmiech>.
Ostatnio dużo się mówi też o nadchodzącej z CS2 zmianie MR15 na MR12. Podoba ci się ten nowy system?
Jeżeli ekonomia nie zostanie zmieniona, to z MR12 będzie tragedia. Była kiedyś statystyka, że jak w BO1 drużyna wygrała dwa pistole, to miała 70 procent szans na wygraną. To w MR12 będzie chyba 90 procent.
Z drugiej strony mecze będą krótsze i dzięki temu mniej męczące dla zawodników.
Nie, raczej nie powiedziałbym tego. W MR15 jest tak, że wiele razy, gdy się oglądało mecz, było 5:12 i drużyny wracały. A teraz będzie mniej błędów. W ogóle nie będzie można ich popełniać, żeby wygrywać mecze. Jest to dziwna decyzja. No chyba, że zmienią ekonomię, ale ciągle będzie jeszcze większe save'owanie broni. W sytuacjach typu 3v5 od razu będzie zachowywanie, bo nie da się bez tego wygrać kolejnej rundy.
Śledź rozmówcę na X – Szymon "kRaSnaL" Mrozek | ||
Śledź autora na X – Maciej Petryszyn |