MSL kończy z profesjonalnym graniem

Z tej okazji MSL opublikował dłuższe oświadczenie. – Zdecydowałem się zakończyć karierę. Cieszę się, że mogłem przekształcić swoje hobby w pracę. A jeszcze bardziej cieszy mnie, że osiągnąłem niektóre z moich marzeń i wzniosłem puchary na największych scenach. Gdy będę stary, będę pielęgnował w pamięci te chwile, teraz jednak przyszła pora na nowe przygody. Oczywistym było dla mnie, by stać się trenerem. Ale teraz czuję, że wzywa mnie coś innego i być może wrócę do tego w innym momencie. Chcę podziękować wszystkim moim kolegom, trenerom, zarządom (większości z nich), z którymi pracowałem na przestrzeni mojej kariery. Chcę też podziękować tym, którzy zawsze mi kibicowali, szczególnie w trudnych momentach. Na koniec dziękuję też mojej rodzinie za to, że była przy mnie w trudnych czasach i ciemnych momentach, których w ostatnich latach było wiele. Dziękuję też za wszystko CS-owi – przyznał Duńczyk w poście opublikowanym na Instagramie.

MSL pierwsze kroki na scenie Counter-Strike'a stawiał jeszcze w czasach wersji Source. Niemniej dopiero w Global Offensive udało mu się najpierw przebić, a potem na wiele lat zadomowić w szeroko pojętej czołówce. Szczyt jego kariery przypada na lata 2015-2018, gdy jako prowadzący odpowiadał za poczynania Teamu Dignitas oraz North. Drużyny te z nim jako prowadzącym triumfowały w m.in. EPICENTER 2016, DreamHack Masters Stockholm 2018 czy też kilku odsłonach DreamHack Open. Zaliczyły one również liczne występy na Majorach, dwukrotnie docierając do najlepszej ósemki mistrzostw świata. Niemniej ostatnie lata nie były już dla Lauridsena tak udane. Kolejne projekty w postaci South, TITANS oraz Sashi Esport nie przynosiły oczekiwanych sukcesów i nie pozwoliły 28-latkowi choćby zbliżyć się do powrotu na wcześniejszy poziom. W efekcie ostatni notowany przez HLTV mecz MSL rozegrał trzy miesiące temu, gdy jego zespół odpadł z lanowych finałów POWER Ligaen Season 23 po porażce z Teamem Atlantic.